Stado Lwiej Ziemi

Stado Lwiej Ziemi

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

#1 2023-09-09 19:15

Mizani_Ash
Weteran
Lokalizacja: Układ Słoneczny
Data rejestracji: 2022-12-27
Liczba postów: 82

Król Lew 4. Nowa nadzieja

//Przepraszam za tak krótki rozdział, następny będzie dłuższy//
Wstęp
Na skraju dżungli siedziała sobie para gepardów. Powoli na niebie wschodziły gwiazdy i księżyc. Wiatr ostro pomiatał małymi gałązkami drzew. Pod jego wpływem ptaki przestały śpiewać. Zaczęły wlatywać do swoich gniazd. Do  stada dołączyła młoda zebra bardzo niezadowolona z pogody. Zaczął padać deszcz. Dla tych dwóch gepardów ta aura w dużym stopniu odzwierciedlała ich nastrój.

-Dlaczego tak się stało!-rozpaczał młody drapieżnik nad martwym ciałem -Gdyby nie te lwy ona by żyła! Wtedy byłoby lepiej!

-Przecież wiadomo, że Mufasa był lepszym władcą!Simba to.. to ..ZDRAJCA!-wykrzyknęła jego siostra

-Ciągle nie mogę się z tym pogodzić. Z jej stratą. Pamiętam jak jeszcze niedawno  z nami dzieliła się zdobyczą-szepnął jej brat

-Opowiadała nam bajki na dobranoc. Pocieszała, uczyła polowania. Za co los nas jej pozbawił? - przez chwilę się zamyśliła i nagle zalała ją wściekłość-Do diabła! Dlaczego my tu stoimy jak dwa kołki zamiast robić porządek!?

-Zdaję sobie z tego sprawę z mojej bezużyteczności, ja kiedyś to naprawię-obiecało owe zwierzę. Następnie po raz ostatni spojrzał na trawę w miejsce martwej towarzyszki i razem z siostrą zaczęli ciągnąć w stronę wąwozu. Na miejscu ciało wepchnęli w bezkresną otchłań. Widząc to, sępy zgromadziły się nad padliną. Ulen odeszła w dal, pomiędzy trawy. Jej zlepiona, jasna sierść odznaczała się na tle otoczenia. Natomiast drugi gepard patrzył na nadlatujące ptaki w kanionie. Przybywało ich coraz więcej i więcej. Po jego policzku spłynęła łza. Po chwili cały wodospad.
- Ja matko, przepraszam- wycharczał z trudem- Obiecuję, że rodzinę Simby spotka kara. Będą o tobie pamiętać jego dzieci, wnuki, prawnuki! Wszystkie pokolenia jego rodu będą żałować, że się urodziły! Następnie walnął w drzewo, piorun.


Nie chcecie jadła, napoju,
Zostawcież nas w pokoju;
A kysz, a kysz!

Adam Mickiewicz 1823

Offline

#2 2023-09-10 23:40

Ibilis
Administrator
Lokalizacja: Za grupą lwic ;P
Data rejestracji: 2010-10-16
Liczba postów: 6,332

Odp: Król Lew 4. Nowa nadzieja

Chyba Ci się troszkę formatowanie popsuło - przykładowo ostatnie zdanie (o piorunie uderzającym w drzewo) wygląda jak kontynuacja wypowiedzi drugiego geparda.
Może wygodniej by Ci było pisać jak w dramacie:
Bohater 1: Wypowiedź
Bohater 2: Wypowiedź
Opis sceny.


Avatar by  MadKakerlaken madkakerlaken.png

Offline

#3 2023-09-11 18:07

Mizani_Ash
Weteran
Lokalizacja: Układ Słoneczny
Data rejestracji: 2022-12-27
Liczba postów: 82

Odp: Król Lew 4. Nowa nadzieja

Dzięki za zwrócenie mi uwagi na ten dialog z piorunem, wcześniej tego nie zauważyłam.


Nie chcecie jadła, napoju,
Zostawcież nas w pokoju;
A kysz, a kysz!

Adam Mickiewicz 1823

Offline

#4 2023-09-15 20:34

Kiara 0
Administrator
Lokalizacja: Stado L.Z. v. 3.0
Data rejestracji: 2007-02-04
Liczba postów: 6,566
WWW

Odp: Król Lew 4. Nowa nadzieja

Zawiązanie akcji jest spoko, zobaczymy co dalej. :) Proponuję - nie bój się złożonych zdań. Kilkanaście pierwszych wygląda na zbyt krótkie ;)


793wMmt.gif R11oDMXt.jpg
Refreshed Queen has returned!

Offline

#5 2023-09-26 22:23

Ibilis
Administrator
Lokalizacja: Za grupą lwic ;P
Data rejestracji: 2010-10-16
Liczba postów: 6,332

Odp: Król Lew 4. Nowa nadzieja

I jak tam, piszesz drugi rozdział? :)


Avatar by  MadKakerlaken madkakerlaken.png

Offline

#6 2023-09-26 23:29

Krävariss
Użytkownik
Lokalizacja: In the Land of Ooo
Data rejestracji: 2021-12-10
Liczba postów: 13

Odp: Król Lew 4. Nowa nadzieja

Też jestem ciekawa co takiego zrobił Simba, że gepardy straciły swoją matkę :D Zacieram rączki na dramy


They called me stupid, so I focused my entire energy and attention span, which is like 10 minutes, to learn how to play the flute. It didn't do anything and they still think I'm stupid, but I can play the flute now.

Offline

#7 2023-10-03 15:37

Mizani_Ash
Weteran
Lokalizacja: Układ Słoneczny
Data rejestracji: 2022-12-27
Liczba postów: 82

Odp: Król Lew 4. Nowa nadzieja

Jeśli chodzi o kolejny rozdział to najprawdopodobniej w przeciągu dwóch tygodni się pojawi. Jest mi miło, że ktoś jest zainteresowany tą historią ::D


Nie chcecie jadła, napoju,
Zostawcież nas w pokoju;
A kysz, a kysz!

Adam Mickiewicz 1823

Offline

#8 2024-02-07 19:42

MrLion
Weteran
Data rejestracji: 2014-03-21
Liczba postów: 1,166
WWW

Odp: Król Lew 4. Nowa nadzieja

No i nadal czekamy xd


We Are One!   X

Offline

#9 2024-02-07 20:07

Fragus74
Użytkownik
Lokalizacja: śląskie
Data rejestracji: 2023-12-31
Liczba postów: 60

Odp: Król Lew 4. Nowa nadzieja

krąg życia tak zwany. według mnie wciągająca historia i może "krąg życia" ale sam ten motyw pojawiający się w królu lwie wydaje się absurdalny, więc i może dobrym pomysłem było by choćby zakończenie historii na tym, że cała lwia ziemia przeszła na dietę robali :D. czekam na kontynuację. rozumiem, że to prawdopodobnie trudne do dokończenia, ale masz już alternatywną drogę XD

albo dobra edit. jednak lwy nie jedzą gepardów zazwyczaj xD. mimo wszystko i tak wyczekuję kontynuacji.

Ostatnio edytowany przez Fragus74 (2024-02-07 20:09)

Offline

#10 2024-02-07 21:40

Mizani_Ash
Weteran
Lokalizacja: Układ Słoneczny
Data rejestracji: 2022-12-27
Liczba postów: 82

Odp: Król Lew 4. Nowa nadzieja

Rozdział 1

Minęło trochę czasu od bitwy pomiędzy Złoziemcami a Lwoziemcami. Zazu odszedł na emeryturę. Jego miejsce zajęła Zizi, córka Zazu i Binti. Sarabi dołączyła do Mufasy. Simba i Nala ciągle rządzą Lwią Ziemią. Tym czasem Rafiki doczekał się nowej uczennicy- Wazembe. Była to osierocona młoda małpka znaleziona przez niego na pustyni. Obecnie coraz bardziej czując swoje niechybne odejście Rafiki chciał przygotować na ten cios uczennicę.

Mieszali zioła.
-Wazembe, czuję, że zbliża się moja godzina, więc mam do Ciebie kilka py...- rozpoczął stary szaman, ale uczennica mu natychmiast przerwała
- Rafiki ty przecież teraz nie umrzesz! Będziemy podawali Ci odpowiednie zioła i ... Pamiętasz jak mnie uratowałeś? Na pewno wątpiłeś w tę misję - powiedziała zdziwiona Wazembe. Rafiki się na te słowa zaśmiał.
- Dlaczego się śmiejesz?- zapytała.
- Wiesz, wiem, że to dla Ciebie dość trudne, ale kiedyś każdy płomień zgaśnie. Mój obecnie zgasa.
- Ale...
- Ale na starość nie ma leku. Wiesz mój czas się powoli kończy. Związku z tym chcę Cię po raz ostatni przepytać.
- Po raz ostatni- wyszeptała ze smutkiem- Dlaczego po raz ostatni? Przecież jeszcze przez jakiś czas będziesz żył.
- Pewnie tak, ale chciałbym dać Ci już wolną rękę i umrzeć w rodzinnych stronach. W dżungli.
-Opuścisz mnie?
- Jeśli chcesz, możesz mnie odprowadzić. Wracając do tematu odpytywania, do czego służy aloes?
Przez kilka sekund Wazembe chciała coś zaprotestować, ale zamilkła.
- Ma funkcje oczyszczające, pomaga w gojeniu ran.
- A  co się podaje na np.zapalanie płuc?
-Bataty.
- A do czego służą liście baobabu?
- Na krwawienie.
- A na zatrucie?
- Liści...- Nagle wiatr zawiał  i  przerwali. Wazembe spojrzała w górę i z drzewa spadł owoc. Potłukł się na cztery części. Trzy części były po oświetlonej części drzewa, jedno po ciemnej.
- Rafiki? Co to może oznaczać?
Zapytany się nie odzywał. Przez chwilę myślał.
- Mufaso, czy to  podzielenie się rodzeństwa? - rzekł szaman do ducha.
- Tylko czyjego?- mówiła do niego, Wazembe, nie widząc jego transu.
Przez cały wieczór rozmyślali. Następnego ranka Rafiki wziął zioła na wzmocnienie przed podróżą.  Kierowali się w stronę wodopoju. Szli w milczeniu. Rafiki coraz gorzej się czuł. Zaniepokojona uczennica pytała go czy wszystko w porządku. Odpowiadał, że tak. Spojrzał w górę. Przypomniał o wczorajszym znaku. Zaczął o nim intensywnie rozmyślać. Chciał zabrać głos aby coś powiedzieć do Wazembe, kiedy  nagle szaman zrozumiał go zrozumiał.
- Nie, nie musisz biec do Simby, Wazembe! Wazembe!-krzyknął Rafiki. Wymamrotał coś o pechowych ziołach. Raptem osunął się na ziemię.  Spanikowana uczennica próbowała go uleczyć. Pobiegła po bataty, kiedy się zorientowała, że powinna najpierw zacząć go reanimować. W tym momencie było za późno. Małpa była martwa.
- Mój Sanamu! Sanamu! Wszystko zniszczyłam!- zaczęła łgać . Nigdy się nie dowie co miał do powiedzenia. Nigdy, nigdy, nigdy. Pamięta jak się nie mogła kiedyś doczekać jak zostanie samodzielną szamanką. To było tak niedawno...
"Mój Sanamu! Jaką ja byłam egoistką! "- myślała - "Nie doceniałam mojego kochanego mentora!"

Przez cały dzień została przy jego ciele i rozpaczała. Rano poszła do Lwiej Skały i spotkawszy Vitani opowiedziała jej o wszystkim. Złoziemka była tym oszołomiona i podzieliła się nowinami z resztą lwic. Po usłyszeniu ich wszystkie skierowały się  do miejsca spoczynku Rafikiego aby oddać mu hołd a następnie wróciły do groty


Nie chcecie jadła, napoju,
Zostawcież nas w pokoju;
A kysz, a kysz!

Adam Mickiewicz 1823

Offline

#11 2024-02-07 22:00

Fragus74
Użytkownik
Lokalizacja: śląskie
Data rejestracji: 2023-12-31
Liczba postów: 60

Odp: Król Lew 4. Nowa nadzieja

no cóż, niestety każdy kiedyś musi odejść. zostawiam znicz dla sarabi i rafikiego {*} fajna historia. nie spodziewałem się, że cię zmotywujemy aż tak, że wrzucisz ten rozdział dzisiaj :D. dzięki za podarowanie mi tej przygody.

Offline

#12 2024-02-07 22:20

MrLion
Weteran
Data rejestracji: 2014-03-21
Liczba postów: 1,166
WWW

Odp: Król Lew 4. Nowa nadzieja

Ja również dziękuję za wrzucenie dzisiaj :) I bardzo mi się podoba, też według mnie ten rozdział jest lepiej napisany stylistycznie niż wstęp.
Ew. ten fragment:

Mizani_Ash napisał/a:

Odpowiadał, że tak. Spojrzał w górę. Przypomniał o wczorajszym znaku. Zaczął o nim intensywnie rozmyślać. Chciał zabrać głos aby coś powiedzieć do Wazembe, kiedy  nagle szaman zrozumiał go zrozumiał.

Po pierwsze 2x "zrozumiał", do tego powinno być "Przypomniał sobie" i jak czytałem długą całość, poprzez wyrażenie "zrozumiał go" nie od razu się domyśliłem czy chodzi o znak, czy np. Mufase, o którym była mowa nieco wcześniej ;p
Ale oczywiście czekam na kontynuację :)


We Are One!   X

Offline

#13 2024-02-08 00:05

Mizani_Ash
Weteran
Lokalizacja: Układ Słoneczny
Data rejestracji: 2022-12-27
Liczba postów: 82

Odp: Król Lew 4. Nowa nadzieja

Dziękuję za komentarze ::D Co do tego fragmentu to go nie zauważyłam. Dzięki MrLion za zwrócenie na niego uwagi


Nie chcecie jadła, napoju,
Zostawcież nas w pokoju;
A kysz, a kysz!

Adam Mickiewicz 1823

Offline

#14 2024-04-17 09:14

Mizani_Ash
Weteran
Lokalizacja: Układ Słoneczny
Data rejestracji: 2022-12-27
Liczba postów: 82

Odp: Król Lew 4. Nowa nadzieja

Rozdział 2
Upłynęła doba od śmierci Rafikiego. Wazembe była bardzo przejęta i próbowała negować to wydarzenie. Wmawiała sobie, że to jej wina. Bo nie zrobiła dokładnej selekcji ziół, bo spanikowała, bo jest niegotowa do samodzielnej pracy. Simba widząc to postanowił, że wieczorem z nią porozmawia.

-Wazembe? Mogę Cię zabrać na rozmowę?- zapytał lew
- Tak, oczywiście- odparła  szamanka
- Wiem, że ty w szczególności przeżywasz stratę Rafikiego, ale...- raptem mu przerwała Wazembe
- Doskonale zdaję sobie sprawę ze swojego błędu, ja wtedy spanikowałam. To wszystko moja wina! Ja...
- Zdaję sobię sprawę, że to nie jest Twoja wina. Chciałbym ci coś opowiedzieć. O ostatniej lekcji, tradycji o której Rafiki ci nigdy nie powiedział. Pamiętasz poranek w którym mieliście wyruszyć do domu Rafikiego?
- Tyle razy o tym rozmyślałam. Myślałam jaki popełniałam, ja na...
- Każdy musi kiedyś odejść, zgodnie z tradycją Lwiej Ziemii, szaman musi sam odejść, niezauważony przez nikogo. Nie ma nigdy uroczystego pogrzebu. Służy naszym przodkom, taka jest za to cena.
- Ale Rafiki by czegoś takiego nie zro... Zaraz!- Wazembe zaczęła patrzeć na różne liście. Popatrzyła szczególnie na merwillę. W głowie odtwarzała ostrzeżenie mentora.
- Pamiętaj Wazembe, istnieje mnóstwo roślin, które są trujące. Jednak merwilla jest inna. Jest trująca, ale pomaga. Musisz się z nią ostrożnie obchodzić.
Policzyła dokładnie ile jest sztuk tej rośliny. Jedna ubyła.
"Jakim cudem ja tego nie zauważyłam! Dlaczego ja nie patrzyłam uważnie? Mogłam zatrzymać! Chciał mi ważnego przekazać Simbie! Oh, dlaczego Sanamu, oh dlaczego?". Małpa przez kilka minut robiła sobie wyrzuty sumienia. Bliżej niej podszedł Simba.
- Dlaczego on to zrobił? Czemu jest tak głupia decyzja podejmowana przez pokolenia szamanów?- wyszeptała Wazembe
- Jest to tradycja
Zmartwiła się słysząc te słowa. Po chwili podziękowała za rozmowę Simbię. Lew odszedł i została sama.
"Nie pozwolę abym ja tak skończyła swój żywot. Zmienię to, przynosi to tylko niepotrzebne cierpienie."  Patrzyła w niebo. Szukała tej jednej gwiazdy. Znalazła ją.
"Dlaczego Rafiki? Dlaczego?"


Tymczasem, leciał na niebie nikomu nieznany ptak. Leciał bardzo szybko. Nie zważał na nic i nikogo.


Nie chcecie jadła, napoju,
Zostawcież nas w pokoju;
A kysz, a kysz!

Adam Mickiewicz 1823

Offline

#15 Wczoraj 16:51

Fragus74
Użytkownik
Lokalizacja: śląskie
Data rejestracji: 2023-12-31
Liczba postów: 60

Odp: Król Lew 4. Nowa nadzieja

mhm czyżby Rafiki zreinkarnował się do ciała ptaka? (zalecam nie odpowiadać na to pytanie, w celu braku spoilerów - wyraża ono tylko moje przeczucia xd) fajnie się to czyta, dawaj napisz książkę całą ;)

Offline

Zalogowani użytkownicy przeglądający ten wątek: 0, goście: 1
[Bot] claudebot

Stopka

Forum oparte na FluxBB
Modified by Visman