Nie jesteś zalogowany na forum.
*Saph wpatrywała się na padający deszcz. Położyła się w ogniu. Chciała dotknąć kropel deszczu. Wiedziała, ile razy matka ją przed tym ostrzegała, więc wysunęła tylko łapę. Kiedy jej się spodobało stukanie kropel o jej łapę wyszła na deszcz.*
- Przyjemnie... Ciekawe, dlaczego matka nie chciała mnie puścić na deszcz... *Rozłożyła skrzydła i zaczęła latać.*
- To chyba nie latanie... *Zleciała na ziemię i zaczęła biec w deszczu.*
- Bieganie też nie... *Stanęła i chciała zionąć ogniem, ale nie mogła.*
- Aha, już wiem... Kiedy Koto-Smok wyjdzie na deszcz przestaje zionąć ogniem... Mam nadzieję, że to tylko na chwilę. *Zrobiło jej się trochę słabo, więc weszła do ognia i położyła się.*
//Koto-Smoki kiedy już nie mogą ziać ogniem, robią się słabe.//
Offline
*Uśmiechnęła się do taty. *
- Nie będziesz musiał.
*Spojrzała na Saph.*
- Co ci jest?
Offline
-Him! Chodź tu do nas! *zawołała na moknącego lwa* -Zaraz cały zmokniesz.
*Popatrzyła na zwiniętą w płomieniach Saphirę. Jednak to był dobry pomysł z tym ogniskiem. Uśmiechnęła się do Marty i zwinęła w kłębek obok Nalimby. Cichy szum deszczu usypiał ją. Ognisko zaczęło buchać coraz większym płomieniem czując jakby obecność przedstawicielki jego żywiołu. Zwróciła oczy na piękny kufer, który przywiózł Nalimba i łapczywie położyła na nim łapy.
-Szwagier. Opowiadaj, opowiedz gdzie znalazłeś ten kufer. *dotknęła łapą pokrywy*
-Otwórz go. *szepnęła*
//"Ciszy" zmieniłem na "cichy" oraz dodałem "o" w wyrazie"obok". ~Fantlk//
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-10-20 17:09)
Offline
*Popatrzyła na Martę. Uśmiechnęła się do niej i podniosła się, po czym usiadła wygodnie w ogniu.*
- Nic, nic. Po prostu muszę leżeć w ogniu, aż znów będę mogła ziać ogniem. *Znów spróbowała, ale jej się nie udało ziać ogniem.*
Offline
- To dobrze. Ale skoro deszcz ci szkodzi, to lepiej na niego nie wychodź. *Uśmiechnęła się, a potem zerknęła na Hima.*
- A ty nie idziesz pod drzewo?
Offline
//Odświeżę temacik //
*Deszcz w końcu przestał padać i Safi mogła sobie polatać, czego pragnęła już od dłuższego czasu. Rozłożyła swoje złote skrzydła i wzbiła się w powietrze.*
Offline
*Patrzyła wesoło na Saph, po czym otrzepała się z wody. Wlazła na jakieś drzewo i ułożyła się wygodnie na jednej z gałęzi.*
// Na jakiś czas spadam z tematu. //
Offline
*Szum deszczu działał bardzo usypiająco. Souri wpatrywała się w spadającą z nieba wodę, a żar dobiegający od ogniska przyjemnie grzał jej futro. Nie wiadomo było, czy upłynęła godzina, może dwie, gdy z nieba zaczęły siąpić tylko nieliczne kropelki. Lwiczka wychyliła nosek z pod gałęzi drzewa. Nie czując spadających nań kropel przeciągnęła się i spojrzała na zachodzące słońce. Wtem rozległo się kumkanie dobiegające z pomiędzy traw rosnących nad wodopojem.*
-Żaby! *zawołała radośnie* -Rade, rade, kum, kum!
*W rytm piosenki wyskoczyła na zwilżoną kroplami deszczu trawę i zaczęła podskakiwać.
-Rade, rade, kummm.... *Jedna z jej łapek trafiła na błotnistą kałużę i brązowe lwiątko posunęło dobre kilka metrów po ziemi całe zanurzając się w błocie.*
-...kum. *dokończyła z jękiem*
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-10-28 16:32)
Offline
//odkupuje temat //
*Him przychodzi nad wodopój żeby napić się wody. Kładzie się na swoje ulubione miejsce.*
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2013-11-17 11:30)
Offline
*podchodzi do wodopoju*
*rozgląda się, a następnie zaczyna pić*
*podchodzi do drzewa, i kładzie się w cieniu*
Offline
*Spragniony przyszedł nad wodopój. Już miał zamiar się napić, ale zauważył lwicę, której jeszcze wcześniej nie widział. Podszedł do niej i powiedział.* - Cześć.
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Goldi błąkała się od jakiegoś czasu po okolicy. Była wyraźnie zmęczona. Postanowiła, że odpocznie sobie nad Wodopojem. Na miejscu zauważa Fana i jakąś nieznajomą lwicę.*
- Cześć... *Mówi lekko zmęczonym, lecz wesołym głosem.*
Offline
*Dzisiaj Eragon przyszedł nad Wodopój, żeby porozglądać się po okolicy i w oddali zobaczył dwa chyba jakieś lwy i postanowił do nich podejść i tak sobie pomyślał- Hm... kto to może tam być...*
//Drobne literówki poprawione. ~ Goldisia//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-11-23 19:47)
Offline
*Dostrzega Eragona i podbiega do niego.*
- Hej, hej! *Uśmiecha się do przyjaciela.*
Offline
*Eragon zobaczył uśmiechniętą Goldi i powiedział*- Cześć Goldi, jak u ciebie jest teraz? * z uśmiechem i głaszcze Goldi po głowie*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-11-23 19:54)
Offline
*Usłyszał czyjś głos. Była to Goldi.* - Cześć, Goldi. *Powiedział do niej, cały czas czkając na odpowiedź od nieznajomej lwicy.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Eragon zauważył Fana, który też był nad Wodopojem i powiedział*- Cześć Fan.
//Poprawione. ~ Goldi//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-11-23 20:32)
Offline
- Przepraszam, ale bardzo chce mi się spać. Wybaczcie... *Kładzie się na swym ulubionym kamieniu i powoli zasypia.*
Offline
-Nic się nie stało Goldi, idź spać jeśli jesteś zmęczona. *powiedział i podszedł do Goldi*
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-11-23 20:52)
Offline
- Cześć. *Odpowiedział do Eragona. Po czym powiedział do Goldi.* - Dobrych snów.
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
- Miło cię widzieć Fan...* powiedział do lwa i po chwili podchodzi do Fana*
Offline
- Ciebie też. *Odpowiedział Eragonowi.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
-No tak powiem, że my, Fan, dawno się nie widzieliśmy. *powiedział to innym głosem niż zawsze*
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-11-23 21:52)
Offline
- No w sumie tak. *Po chwili powiedział jeszcze.* - A co ty tak jakoś dziwnie mówisz?
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-11-23 21:53)
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
- No tak, my obaj mamy rację Fan * odpowiedział tym samym głosem*
* A później dodatkowo odparł*- Czy ja mówię dziwnym głosem...* lekko się zdziwił i parhnął*
Offline
*Sourii, która do tej pory drzemała pod drzewem, czekając aż jej futerko wyschnie (musiała się wykąpać po żabiej przygodzie z błotem) przeciągnęła się teraz i spojrzała na rozmawiających przyjaciół. Nie chciała im przerywać (to z resztą byłoby niegrzeczne). Nagle dostrzegła obok siebie lwiczkę, której do dotąd nigdy nie widziała. Jej widok zaskoczył ją, ale szybko uspokoiła się i usiadła obok niej.*
-Cześć. *zachichotała* Wiesz, troszkę mnie przestraszyłaś, ale nie przejmuj się, bo ja na co dzień jestem taka strachliwa . Mam na imię Sourii.
*kładzie się obok*
-Jak Ci się u nas podoba?
//"Byłoby" piszemy łącznie. ~Fantlk//
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-11-24 11:01)
Offline
- No tak mi się wydawało. *Powiedział do Eragona.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Minęło kilka godzin. Goldi obudziła się i przeciągnęła się na kamieniu. Podeszła do wody i zaczęła sączyć krystaliczny napój. Rozejrzała się po okolicy.*
- Czy coś się wydarzyło podczas mego snu? *Spojrzała na Eragona i Fana.*
Offline
*Eragon odrzekł do Fana* - A mogło się tobie tam wydawać, Fan.
*Eragon odpowiedziała do Goldi* - I jak się spało, Goldi? A tak powiem, że nic konkretnego się nie wydarzyło, no oprócz tego, że ja z Fanem zrobiliśmy małą pogawędkę.
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-11-24 15:18)
Offline
*Saf już od dłuższego czasu siedziała na gałęzi drzewa, między liśćmi i przysłuchiwała się wszystkiemu, o czym mówiono. Wtedy zobaczyła Eragona.* - Hej, hej, Eragon. *Uśmiechnęła się i wylądowała znienacka tuż przed nim, Fanem i Goldisią.*
Offline