Nie jesteś zalogowany na forum.
Wielki wodopój znajdujący się w centralnej części sawanny. Tutaj zawsze można przyjść się napić, poplotkować między sobą, spokojnie zrelaksować w cieniu jednego z licznych drzew, czy po prostu pobawić się wśród wysokich traw.. Nie tylko lwy tutaj przychodzą ale i też inne zwierzęta. Od czasów króla Mohatu panuje tutaj zakaz polowania dlatego w trakcie picia żaden lew nie zapoluje na zwierze które stoi obok - jest to strefa pokoju.
[Tylko zalogowani mogą zobaczyć ukrytą treść.]
Rawr!
Offline
*Podchodzi do wodopoju i pije* Dobra, pojedzony, napity, to teraz czas na relaks. * Siada w cieniu drzewa i drzemie*.
Offline
*Przychodzi nad Wodopój z nadzieją spotkania Sam bądź Kory... bądź obu naraz *
Offline
*Otwiera leniwie oko.* Cześć Ib, rozgość się, jak widzisz tłoku tu nie ma . Już taka pora , że niedługo powinna się zejść reszta stada. *Patrzy przed siebie z nadzieją zobaczenia dalszych znajomych*.
Offline
Cześć Maus... mam taką nadzieję... pamiętam, jak wodopój pękał w szwach... w swoim czasie...
Offline
Taaaa..tłok był tu niemiłosierny, ale te pustki mnie martwią. *Dalej intensywnie wypatruje reszty stada*.
Offline
*leży sobie przy brzegu wygrzewając grzbiecik.* Chrrrruuu....(Korociowe pochrapywanie)
Offline
*Zauważył śpiącą Korę... powoli skrada się w jej stronę.*
Offline
*przeciąga się leżąc i przekręciła się na drugi bok. Tak wyciągnięta niczego się nie spodziewa*
Offline
*Podkradł się bardzo blisko i.... położył się obok niej *
Offline
*Wchodzę do wody i opryskuję Kore i Iba.*
Taki dzis upał ...
Offline
KANAPKA! *Przerywając milczenie ruszyła w strone Kory i Iba* KA..! *Skok w ich strone* Na..! *Kolejny skok* PKA! *Już na nich leżała*
Offline
Ugh... *Sam na nich spadła...* Hejka Sam
Offline
Przeszkadzam może gołąbeczki? *Podparła łepetyne łapami*
Offline
Skądże Sam Przynajmniej nie mi
Offline
Skoro tak.. *Wepchała się pomiędzy nich rozpychając się na wszystkie strony*
Offline
Sam... wygodnie Ci, gdy miażdżysz moją łapę?
//xd dociskając ją do mnie, nie do ziemi //
Offline
Mogłoby być wygodniej, ale wytrzymam .. *Zaśmiała się*
Offline
*Przygląda się zabawie.*A jeszcze przed momentem były tu pustki, nad wodopojem się wszystko zmienia jak w kalejdoskopie .*Zanosi się śmiechem.*
Offline
Cóż... tak to już tutaj jest... Towarzysko *Pacnął Sam ogonem*
Offline
*Zmieniła pozycje tak, aby specjalnie przygnieść drugą łape lwa*
Offline
* :evilsmile: Lekko wysunął jeden z pazurów... było to równe delikatnemu szczypnięciu. :evilsmile: *
Offline
*Zlazła z łapy ale tym razem przygniotła jego ogon*
Offline
Hmm... :evilsmile: *Złapał ją zębami (delikatnie) za ucho.*
//Nie puszczę //
Offline
*Usiłując się nie roześmiać także złapała go za ucho i lekko pociągnęła w swoją strone *
Offline
*dopiero się budzi* Można wiedzieć co Wy robicie? *spytała i ziewnęła przeciągle*
Offline
Af fnif ciefafego... *Wypaplała dalej trzymając ucho Iba* Jak sief fpało.?
Offline
* Podchodzi zaspana. Znajduje najmniej osaczone miejsce i kładzie się w cieniu. *
Offline
Bafimy fię... ne fidaś? *Dalej trzyma w zębach ucho Sam*
//normalnie jak lwiątka //
Offline
*Wypluła ucho.. ale tylko po to, by za chwile mieć w paszczy ogon lwa*
//xd//
Offline