Nie jesteś zalogowany na forum.
Wiesz... Rany zazwyczaj bolą...*Mruknęła wilczyca, po czym obmyła ranę wodą.
Offline
*Him zobaczył swoich przyjaciół nad wodopojem, lecz do nich nie podszedł. Oddalił się od nich na drugi koniec wodopoju. Myśli nad przemianą w wilka.*
//Poprawiłam zdania na bardziej czytelne. Zwracaj uwagę na to co piszesz, proszę. ~Sami//
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2013-09-28 10:45)
Offline
*Souri podbiegła do jednego z krzaków i zerwała dwa liście. Namoczyła je w wodzie i położyła na brzuchu Tess.*
-To powinno złagodzić ból. Teraz opowiadaj jak do tego doszło.
Offline
*Loca podeszła do Himsiego i szturchnęła go delikatnie łapą*
- Co się z tobą ostatnio dzieje?
Offline
*Himsi spojrzał na Loce*
-Wiesz co... Mnie chyba tutaj nikt nie lubi, i myślę o samobójstwie, albo przemianie w wilka u Rafikiego, nie wiem co mam wybrać.
*Spuścił łeb na ziemie*
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-09-29 11:35)
Offline
*Souri usłyszała fragment wyznania Himsiego i skuliła się z przerażenia na ziemi. Lew był jednym z jej przyjaciół, nie chciała żeby stało się mu coś złego. Spojrzała na zwijającą się z bólu Tess i westchnęła. To za dużo jak na jej głowę. Odsunęła się od lwiczki i podeszła wolno do Hima.*
-Nie załamuj się. *Szepnęła i spojrzała na Locę. * Nie znam lwa czy wilka, który by Cię nie lubił. W sunie to nie znam zbyt wiele lwów lub wilków ale jeśli będziesz się lepiej czuł w jako inne zwierzę... Musisz Sam zdecydować.
*Uśmiecha się i odchodzi na krótką drzemkę pod rozłożystą akacją.*
//"W" jest niepotrzebne . ~Fantlk//
Ostatnio edytowany przez Souri (2013-10-05 11:31)
Offline
*Tess chciała wszystko opowiedzieć, ale ból jej na to nie pozwalał, więc uciekła na drzewo, do swojej dziupli. Liście miała cały czas przyłożone do ran.*
Offline
*Souri obudził nagły ruch powietrza spowodowany skokiem jaki wykonała nad nią Tess. Przeciągnęła się i podeszła do wodopoju by napić się orzeźwiającej wody.*
Offline
*Wilczyca siedziała na skale i wpatrywała się w Tess.*
-Nie bój się. Nic Ci nie zrobimy.
Offline
- Ja... Ja wiem... *Z dziupli widać było tylko ogon Tess.*
Offline
*Nad Wodopój przybywa złote lwiątko z uśmiechem na pyszczku. Mała siada na swym ulubionym kamieniu i obserwuje okolicę. Nad Wodopój przybywają także żyrafy, aby napić się orzeźwiającej wody. Goldi dostrzega wśród nich maluszka. Lwiątko bacznie się mu przygląda i dziwi się, dlaczego maleństwo nie może ustać na swych długich nóżkach. Po chwili zwierzęta oddalają się, a Goldi zostaje sama...*
Offline
*Him zauważył Goldi i podchodzi do niej.*
-Goldi!! Cześć gdzie ci wcięło?
*Zapytał*
//Kropka dodana, podwójne gwiazdki i niepotrzebne spacje usunięte. ~ Goldi//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-10-15 14:33)
Offline
*Souri dostrzega przyjaciółkę. Podchodzi do kamienia, na którym leży złote lwiątko i opiera się oń przednimi łapkami.*
-Cześć Goldi. Co u Ciebie słychać? Masz ochotę zapolować ze mną na jaszczurki lub pochlapać się w wodzie?
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-10-15 17:06)
Offline
- Sou, Him! Jak miło Was widzieć! Z chęcią się z Tobą pobawię, Souri. *Uśmiecha się do Sori. Odwraca się w stronę Hima.*
- A o moim zniknięciu pogadamy kiedy indziej, Him... *Spuszcza ze smutkiem główkę.*
Offline
-Co jest? *Dostrzega smutek lwiczki.*
-Nie wyplączesz się tak łatwo. Najpierw ważne sprawy, potem zabawa. Opowiadaj! *tarasuje drogę Goldi by nie mogła zejść ze skałki*
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-10-15 17:06)
Offline
*Podchodzi do Sori i Goldi.*
- Sori, nie męcz jej. Skoro nie chce opowiadać... *Powiedziała do brązowej lwiczki.*
- A tak w ogóle, to cześć Goldi! *Uśmiechnęła się w stronę siostrzyczki.*
Offline
-Jak nie to nie, *łapie zawadiacko Martę za ucho.* ale w takim razie to i TY musisz się ze mną pobawić. No dalej! Wy dwie na mnie jedną.
*Skacze na Martę, ale nim zdołała się obejrzeć lwiczka powaliła ją na ziemię.*
-Dobra, jeszcze raz. Nie byłam gotowa na twoje przygotowanie.
Ostatnio edytowany przez Souri (2013-10-15 15:45)
Offline
-Aj, aj dzieciaki, dzieciaki.
*Położył się obok kamienia Goldi i patrzył na Souri i Marte.*
//Usunęłam zbędny wyraz i dodałam znaki interpunkcyjne. ~Sami//
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2013-10-15 16:38)
Offline
//Czy ty pisałaś za mnie?//
*Popatrzyła na Sori.*
- Wiesz... Nie mam ochoty na zabawę...
Offline
//Nie do końca, ale jeśli to popsuło Ci jakiś zamiar czy coś to sorks . To się już nie powtórzy.//
-Ok. *powiedziała już nie co ciszej i spokojniej* Sorry.
*Odsunęła się od reszty i usiadła spokojnie nad wodą.*
-Myślałam tylko, że będziecie chciały się trochę poruszać czy coś w tym stylu.
Offline
* Po dłuższym czasie nad wodopój przyszedł Eragon, który był trochę nie z sosie*
Offline
*Saph przyczołgała się nad wodopój, pragnąc wody. Nagle zobaczyła nowego lwa.*
- Hej, czy coś Ci się stało? *Podeszła do niego po czym napiła się wody. Po chwili popatrzyła na lwa.*
Offline
*Eragon spojrzał na nową przybyszkę, nad wodopój i powiedział do niech nie zbyt przyjaznym głosem*- Witam... Nie jestem trochę w humorze, a ty jesteś tutaj nowa, czy to prawda?
Offline
- Tak jakby. *Powiedziała Saph.*
- A co Ci się stało? *Zapytała po chwili.*
- I jak masz na imię? Ja jestem Saphira. *Powiedziała przyjaźnie.*
Offline
-Tak jakby, czyli... bo ja jeszcze cię tutaj cię nie spotkałem...* powiedział do Saph, a później dodał*- A dzisiaj, spotkało mnie coś przykrego...
* Po tym przedstawił się nowej przybyszcze*- Ja jestem Eragon, i miło mi się poznać Saphira.
Offline
- Mi też miło, Eragonie. To co Cię złego spotkało? *Popatrzyła na Eragona.*
Offline
*Rozgląda się i dostrzega Eragona, Martę i nieznaną jej jeszcze postać... Odwraca ku niej wzrok.*
- Hm, cześć. Jestem Goldi, a ty? *Uśmiecha się do nieznajomej.*
Offline
- Witaj, ja jestem Saphira. Miło mi Cię poznać, Goldi. *Uśmiechnęła się do Goldi ciepło.*
Offline
- Mi również. *Puszcza oczko do Saph.*
- Od dawna już jesteś w tych stronach? *Pyta z zaciekawieniem i wygodnie rozsiada się na skale.*
Offline
*Souri zaciekawiona przysłuchuje się rozmowie. Obchodzi skałę, na której leży Golden, kładzie się obok i opiera się o nią bokiem. Nie chce przerywać rozmowy. Chodź ciekawi ją czy Saphira czuje się już lepiej dzięki pomocy Waterkill i jej opatrunku z liści.*
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-10-18 17:12)
Offline