Nie jesteś zalogowany na forum.
- Jak to nic ciekawego, Fantlk, mnie tutaj nie było przez dłuższy czas i u ciebie nic ciekawego...*odpowiedział i podszedł do Fantlka*
Offline
- Po prostu zwykła monotonia. *Odpowiedział do Eragona. A po chwili zapytał.* - A gdzie ty byłeś, gdy Ciebie tutaj nie było?
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
-Aha...*odpowiedział, a później dodał*-Ja byłem daleko stąd, poszukując mojego dalekiego kuzyna.
// Z tond nasuwa się konkluzja jakoby popełniasz błędy, milordzie. Powtórzenia, interpunkcja i cała reszta naprawione. ~Carotte//
Ostatnio edytowany przez Madame (1970-01-01 01:00)
Offline
- I znalazłeś go? *Zapytał z zaciekawieniem.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
-Tak, Fantlk, znalazłem swojego dalekiego dalekiego kuzyna ale w nieprzyjaznych okolicznościach...*odpowiedział*
Offline
*Słucha Eragona z zaciekawieniem.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
- I niestety musiałem z moim dalekim kuzynem stoczyć ostrą walkę...* dalej mówi Fantlkowi co było dalej kiedy Eragona nie było tutaj na terenach Lwiej Ziemi*
Offline
- A co takiego się stało? *Dalej pyta.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
-Mój kuzyn był w tym czasie zbuntowany i musiałem z nim walczyć bo innego wyboru nie było...*dalej mówi...*
Offline
*Cały czas słucha Eragona z coraz większym zaciekawieniem.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
-I nie chcę dalej mówić o tym, Fantlk, bo walka była tragiczna...*po chwili ucichł*
// Interpunkcja + szyk zdania.. ~Carotte//
Ostatnio edytowany przez Madame (1970-01-01 01:00)
Offline
- Aha. *Odpowiedział i zamyślił się.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
-Więc tak było, kiedy byłem tam... Ale później musiałem dojść do siebie, bo miałem pełno ran na ciele.* powiedział to jeszcze dodatkowo*
// Interpunkcja + gramatyka. Bój się Boga, dziewczyno.. ~Carotte//
Ostatnio edytowany przez Madame (1970-01-01 01:00)
Offline
- Ale już chyba doszedłeś do siebie? *Zadał kolejne pytanie.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
-Tak...Już jest wszystko w porządku, Fantlk.*odpowiedział na kolejne pytanie Fantlka*
// Patrz na literówki. ~Carotte//
Ostatnio edytowany przez Madame (1970-01-01 01:00)
Offline
*Pomyślał chwilę. I po chwili znowu zapytał się.* - Nie przeszkadza Ci, że tyle pytań zadaję?
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
-Nie, Fantlk, nawet czasem lubię odpowiadać na czyjeś pytania...*odpowiedział*
// Nie można dopowiadać na czyjeś pytania. ~Carotte//
Ostatnio edytowany przez Madame (1970-01-01 01:00)
Offline
- Bo myślałem, że Ci to przeszkadza. *Powiedział.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
-Aha...*wskoczył na skałę i położył się na niej*
Offline
- Tak, Sori. Him jest moim kuzynem, lecz przybranym. Nie mam tu PRAWDZIWEJ rodziny. *Powiedziała do Sori, po krótkiej ciszy.*
Offline
-Rozumiem. *Lwiczka zamyśliła się przez chwilę.-Fajnie mieć kogoś bliskiego.
*dostrzegła Fantlka*
- Cześć Fantlk! *Zawołała z drugiej strony wodopoju. Przykucnęła i trąciła lekko Martę łapką.*
-Berek! Gonisz!
Offline
- Cześć! *Zawołał do lwicy.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*pije wodę* Mmm... Pychota... *oblizuje się i kładzie się na trawę, żeby wylegiwać się do słońca*
Offline
- Taka z ciebie cwaniara, co? *Krzyknęła do Sori z uśmiechem i zaczęła ją gonić.*
Offline
*Eragon podchodzi do nieznanej lwicy i siada obok niej*
Offline
*Loca powoli otworzyła ślepka. Ziewnęła, przeciągnęła się i mlasnęła. Nagle zaczęła się rozglądać. Zauważyła nowy pyszczek i postanowiła się przywitać. Podbiegła do Tess najszybciej jak mogła.*
- Hejka. Jestem Loca! Kim jesteś? Nie widziałam cię tu wcześniej. *wilczyca skakała w miejscu z radości, tuż obok Tess*
//Brakujące gwiazdki dodane + przerwa przed przecinkiem usunięta. ~ Goldi//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-09-01 18:16)
Offline
*Marta i Sori, bawiąc się w berka, przebiegły tuż obok brzegu. Łapki miały już w wodzie. Wtedy Marta złapała Sori i obydwie przewróciły się do wody, rozchlapując ją na wszystkie strony.*
Offline
-Hi! Hi! Hi! Masz mnie! *Souri zaczyna łaskotać przyjaciółkę. Wybiega z wody i staje na jednym z głazów. Nagle zauważa małą rybkę. Chcąc ją złapać, pośliznęła się. Wpadając do wody, ląduje prosto na Marcie.*
-Uch! Marta? Marta, gdzie jesteś?
//Drobne pomyłki, interpunkcja i literówki poprawione. ~ Goldi//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-09-02 19:26)
Offline
- Eeehhkjj! Zhhkłaź zze mhnie! *Marta próbowała krzyknąć coś spod wody. Wypłynęła i spojrzała z udawanym gniewem na Sori.*
- Już nie miałaś na co spadać, tylko na moją głowę... *Powiedziała, ale za chwilę się uśmiechnęła.*
//"Z pod" -> "spod" + "w" -> "i". ~ Goldi//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-09-02 19:25)
Offline
- Pewnie nieśmiała. *Loca szepnęła sama do siebie i zaczęła się rozglądać.*
- Ale nudy. Nie ma co robić. *Wilczyca zanurzyła łeb w wodzie i próbowała złapać jakąś rybkę.*
Offline