Nie jesteś zalogowany na forum.
*tajemniczy plusk wody ochlapał lwa leżącego na głazie. Wnet się obudził i spojrzał na nieznaną, białą lwicę* Hej. Pierwszy raz Cię widzę. *zeskoczył i pomógł wyciągnąć lwicę ze stawu*
Offline
hej*otrzepała się w wody ochlapując wszystko dookoła, a jej grzywka się cała nastroszyła.* Dzięki*uśmiechnęła się do lwa i potrząsnęła białym łebkiem, żeby futro jej się ułożyło*
Offline
Naliś jestem. *uśmiechnął się do lwicy i wyciągnął łapę* A Ty? Skąd przybywasz?
Offline
A ja Niva, miło mi poznać, panie Naliś* zaśmiała się i podała mu łapkę* Jestem właściwie z każdej krainy po trochu, ale pochodzę z pustyni.
Offline
Z pustyni? *zastrzygł uszami* To tak jak ja! Opowiedz mi coś o sobie.
Offline
*zaciekawiona przekręciła głowę na bok* A co byś chciał wiedzieć, co?* uśmiechnęła się, dawno już nie widziała nikogo z pustyni.
Offline
Gdzie się urodziłaś? Czy jesteś lwem pustynnym? *przy ostatnim pytaniu słychać było przejęcie w głosie lwa*
Ostatnio edytowany przez Nalimba (2013-05-26 15:21)
Offline
*zaśmiała się cocho na podekscyowanie lwa* Tak, jestem lwem pustynnym, urodziłam się w Złotym Stadzie. a Ty?
Offline
Yay! Masz taki sam ogon jak ja? *pomachał swoją kitką* Hmm... ja urodziłem się w dolinie Nilu, trochę na uboczu pustyni, ale umiem sobie poradzić w tym środowisku.
Offline
Taki sam nie, trochę dłuższy, żeby mógł chłonąć wilgoć. Czekaj, czekaj*zrobiła zaciekawioną minę* Dolina Nilu? yay!*przewróciła lwa na plecy przypierając go do ziemi* A teraz sobie przypomnij kto Ci kradł zwierzynę jak byłeś mały*zaczyna się śmiać*
Offline
Hmm... miałem młodszą siostrę i ona często mi zabierała mięso, a raczej ryby bo my polowaliśmy na ryby w Nilu. *uśmiechnał się do lwicy* A co? Ty też w tym maczałaś pazurki?
Offline
No cóż, może trochę...i byłeś taki malutki i słodziutki jak płakałeś bo nie mogłeś zapolować na antylopę, bo sprzątnęłam Ci antylopę z przed nosa. *zeszła z lwa i zaczęła się śmiać*
Offline
Ty mnie pamiętasz jak byłem mały? To jesteś starsza ode mnie? *spytał zaciekawiony lew*
Ostatnio edytowany przez Nalimba (2013-05-26 16:11)
Offline
W tym samym wieku. Ale umiałam lepiej polować.*pokazała mu język* kto wie, może nadal umiem to robić lepiej?* zapytała zaczepnie*
Offline
Ja się trochę nauczyłem tutaj polować. Może sprawdzimy? Masz ochotę rozprostować kości na sawannie? *spytał zachęcająco lwicę pustynną*
Offline
Czemu nie? *wstała i przeciągła się wystawiając czarne pazury* o co gramy?
Offline
O to, czy upoluję bawoła. Zgoda? *wyciąga łapę do Nivy z szerokim uśmiechem*
Offline
*cofa łapę* Nie. Bawoły są zbyt niebezpieczne do złowienia w pojedynkę.*powiedziała z poważną miną* zapolujmy lepiej na antylopy.
Offline
Antylopa dla mnie to żadne wyzwanie. Ale dobrze, zapolujemy na antylopę.
Offline
A więc niech tak będzie* podała lwu łapę i rozprostowała kości w karku tak że aż strzeliły.* Przegrany siada tyłkiem w mrowisku* puściła mu oczko* Niech taka będzie stawka.
Offline
Powodzenia, pustynna siostro. *zacisnął łapę i puścił oko do lwicy* Mogę Cię zapewnić, będziemy mieli dzisiaj sytą wyżerkę. *puścił łapę i przepuścił lwicę przodem* Proszę bardzo, panie przodem.
Offline
*poczochrała mu grzywę* Oj tak, będziemy mieli. Tym bardziej że to ja zwyciężę, a Ty braciszku usiędziesz na mrówkach* zaśmiała się głośno, i niczym biała burza popędziła na sawannę*
Offline
Nie byłbym tego taki pewny. *zaśmiał się i pognał za białą lwicą w stronę sawanny*
// z.t. na Sawanna //
Offline
* Eragon zauważa Nala, więc podchodzi do niego*- Cześć Nal! Jak tak u ciebie? * spytał się*
//Nala już nie ma w temacie, post unieważniam. Ib//
Ostatnio edytowany przez Ibilis (2013-05-26 17:31)
Offline
*Waterkill siedziała pod drzewem. Wilczyca głośno westchnęła i zaczęła iść w stronę Baobabu Rafikiego.*
//z.t.//
Offline
*Himsi przyszedł na wodopój żeby się napić wody*
-Ah jak dzisaj upalny dzień.
Offline
* Eragon widzi trochę towarzyszy nad wodopojem i podchodzi do nich*- Cześć, wam wszystkim....
Offline
*po godzinie marszu dochodzą nad wodopój* Uchhh... jesteśmy. Możesz zejść. *powiedział do Nivy*
Offline
No niby mogę, a co jak wcale nie chcę? *zapytała z przekąsem * masz wygodne plecy
Offline
*Jakieś 10 minut później nad Wodopój przybywa Goldi. Spogląda na ranną Nivę i Nalimbę.*
- O, tutaj jesteście! Rafiki dał mi mieszankę ziół. Mam to rozcieńczyć z wodą i polać tym Twoją ranną łapę. Spróbować? *Zwraca się do rannej lwicy.*
Offline