Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Jestem ciekaw jak preferujecie oglądać obcojęzyczne filmy.
W naszym kraju preferowany w telewizji jest lektor, ale mi on raczej nie podchodzi do gustu.
Animacje oglądam zwykle z dubbingiem, ale filmów aktorskich (poza wyjątkami takimi jak, np. Asterix i Obeliks) z dubbingiem nie trawię.
Dlatego oglądam je zwykle z napisami. Jeszcze jakiś czas temu preferowałem napisy polskojęzyczne, bo angielskie sprawiały, że często musiałem używać słownika, co rozpraszało.
Ale już jakiś czas temu odkryłem, że nie mam już problemów z angielskimi napisami, nawet jeśli zdarzy się słowo, którego nie znam zwykle bez problemu jestem w stanie się go domyślić z kontekstu.
Dlatego polecam każdemu napisy. Zależnie od znajomości języka - polsko- lub obcojęzyczne. W ten sposób po prostu się UCZY języka.
Jeśli dobrze pójdzie to za jakiś czas po prostu nie będę już napisów potrzebował. Teraz niestety wciąż odczuwam ich potrzebę - gdy postacie mówią niewyraźnie, używają slangu, dziwnego akcentu i tym podobnych. Ale uczę się i to jest najważniejsze!
PS. Lektora trawię w rosyjskich filmach. Nadaje to klimat.
Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam
Offline
Heh zgadzam się z Nitem, dubbing wyłącznie w animacjach (a i to nie wszystkich... zależy od jego wykonania), niektórych komediach (vide Asterix... ale i tu musi być właśnie dobrze zrobiony) i grach (jak i poprzednio zależy od jakości).
A w pozostałych wypadkach oryginał ew. wspomagany podpisami (najlepiej w tym samym języku... inaczej rozpraszają xD).
Avatar by MadKakerlaken
Offline
Ja też sądzę, że dubbing powinien być w animacjach, chociaż w niektórych filmach dubbing też jest bardzo dobry (np. Harry Potter). Jednak w filmach takich fabularnych wolę lektora. Za napisami raczej nie przepadam, bo głównie skupiam się na czytaniu, zamiast oglądaniu xD
We Are One! X
Offline
Jak nie ma dubbingu, to nie ma oglądania. Tak jest u mnie. Niecierpię lektora, równie dobrze można słuchać Google Tłumacza, a napisy zdecydowanie za szybko znikają.
"Ty i ja to jedno"
" Nie żałuj umarłych, żałuj tych, co żyją bez miłości." ~ Albus Dumbledore
http://krolllewek.blogspot.com/
Offline
Dla mnie w filmach aktorskich wystarczy lektor w niektórych jest dobry a w niektórych jest taki że słuchać się nie da.
W animacjach wolę dubbing np. MLP oglądałem to z napisami, lektorem(3,4 sezon) i z dubbingiem(1-4 sezon) i lektor się nie sprawdza szczegulnie przy piosenkach.
W Dragon ball lektor aż tak nie przeszkadza.
Jak film/animacja ma być z napisami to tylko po polsku bo innych języków nie znam i napisy nic nie dadzą
"Dopóki tutaj jesteś ważne jest kim jesteś"
CZASAMI TO CZEGO NIE WIDAĆ JEST, A TO CO WIDAĆ TO TYLKO ZŁUDZENIE . . .
zapraszam - www.youtube.com/user/TurboTLK www.facebook.com/NikoPoland
Offline
Uważam, że z animacjami bywa różnie. Np. angielskim dubbingu KL Mufasa jest świetny, a Skaza ssie. Z kolei w polskim obaj są spoko, albo Epoka Lodowcowa, osobiście nie słyszałam oryginału, ale podobno Fronczewski jako Diego bije na głowę gościa z angielskiej wersji.
Co do HP, kiedyś dubbing mi się podobał, w sensie nie odczuwałam potrzeby oglądania z angielskim dźwiękiem. Jednak nie wiem czy ktoś zauważył, ale kilka lat temu zmienili dubbing nawet tych pierwszych części, nagrywając z całkiem nowymi głosami i uważam, że zwalili sprawę.
Ogólnie nie próbowałam oglądania po angielsku z angielskimi napisami. Rozumienie ze słuchu idzie mi dobrze i jak na słuch jakiegoś słowa nie znam to napisy i tak nie pomogą. Patrzę tu przez pryzmat np. Dr House'a, gdzie lepiej mieć napisy polskie ze względu na specjalistyczne słownictwo, choć z samego oglądania i tak można się kontekstu domyślić (czy to rak czy toczeń ).
Jak są dobrzy aktorzy i znam język to nie wiem czemu miałabym nie chcieć ich posłuchać w oryginale. : D
Offline
Najlepsze są według mnie napisy. Uważam, że pomagają one ćwiczyć obce języki, a poza tym uczą szybkiego czytania no i słyszę oryginalne głosy aktorów. Jednak dobry dubbing także uwielbiam. Wielu aktorów ma świetne głosy i fajnie się ich słucha. Najmniej lubię lektora, często zdarza się badziewny lektor i to trochę zniechęca do oglądania lecz jak zależy mi na obejrzeniu danego filmu, a innej, lepszej wersji nie ma, to wtedy zniosę już nawet najgorszego lektora. Jak ktoś nie ma głosu na lektora, to w ogóle nie powinien brać się za czytanie tłumaczenia, bo niektóre głosy wręcz odstraszają.
"Otaczają mnie kretyni…"
Offline
Ja jak mam do wyboru: dubbing, lektor czy napisy to jednak przeważnie wybieram napisy. Są dla mnie chyba najlepszą alternatywą, ponieważ staram się jak najszybciej nauczyć języka angielskiego, a podczas oglądania takiego filmu z napisami zdarza mi się często przechwycić jakieś nieznane słówko i zapamiętać. Poza tym nie przepadam za dubbingiem w filmach, jak coś to tylko w bajkach. Filmy z lektorem oglądam jedynie wtedy kiedy oglądam je z kimś, lub kiedy zwyczajnie nie ma innych. No albo jak mi się już na serio czytać nie chce xD
Offline
Zawsze na pierwszym miejscu stoją u mnie napisy : D
Można podszkolić się w języku, wsłuchać się w wymowę poszczególnych słów i przyswoić sobie jak to powinno brzmieć a niekiedy można poznać nowe słowa.
Jeśli nie ma to ucieszy mnie i lektor, jednak jeśli chodzi o filmy nigdy, ale to nigdy nie zniosę filmu z dubbingiem.
Bajki, animacje - dubbing najlepszy, tutaj moim zdaniem Polakom naprawdę dobrze wychodzi dobór głosów do postaci.
"Półprzeźroczyste skrzydła zatrzepotały w powietrzu i po raz pierwszy od setek lat noc ożyła muzyką smoków."
"– Czy można okazać dzielność, bojąc się jednocześnie?
– Tylko wtedy można być naprawdę dzielnym."
Offline
Nie napiszę nic oryginalnego, bo też przekładam napisy ponad wszystko inne. Dubbing tylko do animacji, ale również nie wszystkich. Co do filmów jedynym wyjątkiem jest "Asterix i Obelix: Misja Kleopatra", której nie wyobrażam sobie nie oglądać z dubbingiem.
Król Lew:
-Epicka muzyka
-Epicka historia
-Epickie postacie
-EPICKI FILM
Offline
Ja jestem całkowitym zwolennikiem dubbingu. W Polsce mamy naprawdę niesamowitych aktorów, którzy zarówno w grach, animacjach, jak i filmach aktorskich mogą pokazać swoje możliwości. Oczywiście wkurza mnie to, jeśli wszędzie są te same głosy ( W każdej produkcji ), lub jeden aktor podkłada głos pod setkę postaci w jednej animacji, ale to już zupełnie inna sprawa. W przeciwieństwie do wielu osób tutaj, ja nie mam nic co do dubbingu w filmach aktorskich. Uważam, że w takich filmach jak wyżej wspomniane "Harry Potter", "Asterix i Obelix" dubbing jest na naprawdę wysokim poziomie, aczkolwiek moim faworytem jest "W 80 dni dookoła świata" z Jarosławem Boberkiem jako Jackie Chan który z kolei grał Passepartout. Miałem również okazję oglądać raz Avengersów z polskim dubbingiem i przyznam, że byłem naprawdę pod wrażeniem gry aktorskiej.
W animacjach...dubbing jest dla mnie podstawą, nie trawię bajek z lektorem, jest to jedna z największych katorg, jakie mogę sobie wyobrazić. Jednak tutaj niestety zdarzają się wyjątki i trafi jakaś tragedia. Ale wiecie co ? Jeśli ktoś nie popełnia błędu, to znaczy, że nic nie robi, popełnić błąd - ludzka rzecz.
Tyle ode mnie.
//Tu akurat powinna być mała litera . Ib//
Ostatnio edytowany przez Ibilis (2015-07-24 19:57)
"Kłamstwa są jak sprinterzy, prawda biega w maratonach."
Offline
Strony: 1