Nie jesteś zalogowany na forum.
*Przechodzi akurat obok sklepu z rzeczami na imprezę*
- Może coś się przyda...*Wyciąga telefon i dzwoni do Shu*
Offline
*odbiera telefon od Wafu*
-Halo co tam się Wafu stało.
Offline
- Jestem obok sklepu z rzeczami na imprezę, potrzebne jest Wam coś ?
Offline
-Hmmm...tak trochę balonów serpentyn...i ogólnie to co na imprezę jest potrzebne.
Offline
- Wykupie cały sklep... Wszystko się przyda...
Offline
-Jeśli masz tyle kasy ...to czemu nie.
Offline
*przygląda się na Shu*
Offline
-Shu, powiedz mi kogo zapraszasz... Bo zaczynam się martwić o Sou... *Zaśmiał się*
Offline
Może niech lepiej nie mówi bo się obaj przestraszymy.
Offline
-Maru, spokojnie... Mnie tam lwice nie przerażają, ale nie wiem jak Sou...
Offline
A ja tam wolę poczekać trochę.
Offline
-No dobra, zobaczymy jak się to potoczy...
Offline
*zaśmiał się* Co mu po głowie chodzi?
Offline
-Nie mam pojęcia... Nie rozgryzłem go do teraz.
Offline
Szczerze mówiąc, to ja też nie.
Offline
-Jednak ja znam go o wiele dłużej...
Offline
To może byśmy zaczęli coś robić?
Offline
-Czekamy na Wafu z dekoracjami. *Uśmiecha się*
Offline
*Podjeżdża pod klub, wysiada z auta i idzie do wejścia*
- Siemka, pomożecie Mi to wszystko przenieść ? Jest tego tylko dziesięć skrzynek...
Offline
Cały sklep wykupiłeś czy co?
Offline
-Nie wiem ale pomogę Ci... *Idzie do Wafu*
Offline
- Wszystko dziesięć razy.... w sumie to jakieś pięć tysięcy "pierdół"....
Offline
-Panowie to na pewno nie będą takie lwice o jakich myślicie....a szkoda *zaśmiał się*
-Zaraz przyjedzie Wafu z całym wyposażeniem do wystrojenia.
Offline
- Już jestem....
Offline
-A nie mówiłem....i co przywiozłeś ?
Offline
-Chyba wszystko... *Zaśmiał się*
Offline
To idziemy. Trzeba to przenieść
Offline
-Więc idziemy.. *wszyscy udali się do samochodu Wafu*
Offline
*bierze jedną skrzynkę* Ciężkie jak diabli.
Offline
*Zabiera następną skrzynkę*
-Co ty kupiłeś!? Kamienie?
Offline