Nie jesteś zalogowany na forum.
-Dobra... tylko na co? Na:
antylopę gnu,
antylopę,
zebrę,
hipopotama.
I musimy znaleźć zwierzynę.
Offline
- Poluje się na to, co jest. - *rzuciła od niechcenia*
Offline
- Eee Dag, pamiętasz że mnie dusisz mógłbyś tak łaskawie dać mi oddychać?
*Powoli odlatuje z powodu braku powietrza*
Ostatnio edytowany przez Wafu (2012-03-16 20:10)
Offline
-Ja chcę na antylopę!
Offline
*uniosła jedną brew, w wyrazie dezaprobaty*
- Cóż, na pewno nie podsunie ci się na talerzu....
*zaczęła iść w stronę sawanny, ponieważ w najbliższym otoczeniu nie było śladu zwierzyny*
Offline
-Ekhemm...Przepraszam, całkiem o tobie zapomniałem...
Offline
- To bardzo bym prosił abyś przestał mnie dusić...
*Jest na skraju odlecenia*
Offline
*Schodzi z Wafu*
-No tak, przepraszam ponownie...
Offline
*Próbuje złapać dużo powietrza*
- Że tak zapytam... chciałeś mnie zabić ?
Offline
-Niby po co?Nie miałem takiego zamiaru... *Mówi normalnym tonem*
Offline
*Uspokoił oddech i mówi bardziej normalnie*
- To czemu mnie dusiłeś ?
Offline
-Przepraszam, byłem tak zaskoczony że już zapomniałem co robię...
Offline
- Czym byłeś zaskoczony ? Trudno mi było to wszystko pokapować jak ktoś mnie dusił...
Offline
-Kari..w takim razie chodźmy zapolować na antylopę.
Offline
-Wszystkim tym co się działo....No i się lekko zapatrzyłem...
Offline
- Lekko, mogłeś mnie zabić... ale właściwie co bym stracił...
Offline
-Wiele byś stracił, jeśli coś Ci zrobiłem to sorki, na serio nie miałem pojęcia że Cię zabijam...
Offline
- Chyba nic mi nie zrobiłeś...Straciłbym tylko życie... a co to jest takie życie jak moje ?
Ostatnio edytowany przez Wafu (2012-03-16 23:52)
Offline
-Wafu, każde życie jest unikalne. Żyjemy dlatego że rozsiewamy przesłanie dla całego świata..."To my", "To ja".
Offline
-No to chodźmy.*idzie, po chwili zauważa antylopy.*
-Shu! Sil! Mam je!*mówi szeptem
Offline
*skrada się z lewej strony i mówi szeptem*
-Jeszcze tylko kilka kroków.......
Offline
*Skrada się z prawej strony. Zauważa kulawą. Zaczyna się do niej skradać.*
Offline
*Czeka na efekty ich pracy*
Offline
*Skacze, wgryza w kark i spada na ziemię z zebrą. Podnosi się, i bierze zebrę.*
Offline
*wypatrzył najzdrowszą wiedział że to ona będzie najcenniejsza....więc gdy zmierzył się z ofiarą wzrokiem zaczął się krótki lecz intensywny pościg..lew wskoczył na ofiarę bez problemy i zatopił w jej karku swoje ogromne i ostre jak brzytwa kły oraz pazury..ofiara padła od razu krew z zebry wydostała się intensywnie więc lew był cały we krwi swojej ofiary..po upolowaniu zaniósł ofiarę *
-Proszę ...jednak nie jeszcze potrafię coś upolować.
Offline
*Zaczyna jeść zebrę.*
-Pycha!
Offline
-To pora na ucztę..*zaczyna jeść swoją zdobycz*
Offline
- Zawsze idzie wam tak łatwo? - *spytała złośliwie*
Offline
-Tak! Ale Sil, nie jesteś głodna? Ta zebra jest pyszna!
Offline
- Bardziej smakują mi moje własne ofiary... *Rozejrzała się, czy w pobliżu nie widać może jakieś antylopy. Wszystkie jednak czmychnęły czym prędzej na widok lwów. Z ociąganiem zanurzyła kły w antylopie, upolowanej przez Kari*
Offline