Nie jesteś zalogowany na forum.
-Zwiedzamy jaskinię, a zjechaliśmy w zły dół. Chcesz pozwiedzac z nami?
Offline
- Jasne! * zaczeła szybko i sprawnie wchodzić na góre za resztą*
Offline
-Zapraszamy... z nami się nie możesz nudzić !
Offline
*Zaczęła się wspinać. Nagle zapytała:*
-Kim jesteś?
Offline
- No , o ile nie walniesz w su ... BUM ... fit .
Offline
*Usłyszała BUM.*
-Derpy! Nic ci się nie stało?
Offline
-Trzeba uważać aby na nic nie nadepnąć *lew nadepnął łapą na wystający diamenty*
-Auuuuu..na przykład jak ja.
Offline
- Nie nic , bywało gorzej .
// Spadam na obrabianie lekcji //
Offline
*Usłyszała:''Auuuuu..''. Usłyszała że Shu to powiedział i powiedziała:*
-Nic ci się nie stało?*zapytała.*
Offline
*Wchodzi, czy raczej wspina się za towarzyszami*
-Te diamenty jakoś mało "czyste"...
Offline
-Co masz na myśli...mówiąc że nie są czyste.
Offline
-Każdy na jakiego spojrzę ma skazę, choć niektóre okazy można wykorzystać...
Offline
-Widzisz w każdym skazę bo patrzysz w diament a ja stoję naprzeciwko ciebie....
Offline
-Heee? Nie rozumiem o co Ci chodzi. *Nadal ogląda diamenty*
Offline
-Ehhh nie ważne.....*wziął diament*
-Ten jest piękny....dam to jej *ostatnie słowa powiedział bardzo cicho*
Offline
-Ale komu to dasz?! *Pyta z czystej ciekawości,albo może nie*
Offline
*Patrzy na wszystkich.*
-Fajnie w tej jaskini, co nie?
Offline
*Nie umiał doczekać się odpowiedzi*
-Masz kogoś nowego na oku, co?
Offline
-Dag.....dam to jej.......
-Kari.. rzeczywiście fajnie jest w tej jaskini.
Offline
-Ahhh...Wyczerpująca odpowiedź, komu to dasz? *Zapytał ponownie*
Offline
*wspina sie dalej. Nie słucha ich*
Offline
-Mi też się tam podobało.
// A najbardziej 1-6 strony tego tematu.//
Offline
-Dag....dam to pewnej lwicy.....jeszcze się dokładnie dowiesz....
Offline
*Dogonił całą resztę ciężko dysząc*
-Mo wiecie.....hu hu......beze mnie......
Offline
-Co mówisz? Nic nie rozumiem!
Offline
*Dalej dysze*
-Jestem BARDZO zmęczony. To może przez to...
Offline
-To odpocznij i potem powiedz....
Offline
*Biegnie, poluje na zebrę. Gdy po kilku minutach wróciła, przyniosła zebrę i wzięła kokos i wzięła do niego wodę. Zaczyna oddzielać krew od zebry i wlała krew do wody. Podała krew zmieszaną z wodą Source.*
-Masz, wypij. Doda ci sił.
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-14 19:04)
Offline
*Oddycha głęboko*
-Po prostu mówiłem, żebyście poczekali na mnie.
Offline
-To teraz czekamy ...*powiedział z humorem*
Offline