Nie jesteś zalogowany na forum.
-Każdy ma inne zdanie....ale miłość w swej istocie nie jest zła. To inne osoby sprawiają ją fałszywą.
Offline
-Może zmieńmy temat...bo coraz bardziej mi się smutno robi...
Offline
-Smutek ulatuje z biegiem czasu, ale jest bardzo przydatny. Daje czas na rozmyślania i łagodzi wszystkie sprawy...
Offline
-Dzięki przyjacielu...to mnie podniosło na duchu...
Offline
*wzruszyła barkami*
- Jak chcecie zamulać dalej, nie ma sprawy, ja tam się smucić nie lubię...
Offline
-Ja też...*przeciąga się * Ja bym coś porobił...tylko nie wiem co ?
Offline
*wstała, bowiem o ile użytkowniczka dobrze kojarzy - Camille dotychczas leżała na ziemi*
- NIe mam pojecia, Shu.
Offline
-Ach.....czyli błogie lenistwo.....
Offline
- nie, żebym miała cokolwiek do lenienia się, ale... ileż można?
Offline
-Wiem że nie masz pomysłu co by tu porobić....bo ja też akurat nie mam.
Offline
*westchnęła*
- W sumie... racja... Ale... Jeziora są, woda jest. *spojrzała na samca podejrzliwie, uśmiechnęła się tajemniczo, po czym rozpędziła się i uderzyła go z rozbiegu z dyni, wpychając do jednego z jezior - do którego, niestety, sama także wpadła zaraz po lwie*
Offline
*lew wpada do wody lecz szybo się wynurza*
-No wiesz bardzo ci dziękuje....*potem zaczyna się śmiać*
Offline
*również chichra się jak głupia. Taaa, ona mimo wieku i tak była wyrośniętym lwiątkiem... Nigdy nie dorośnie, taki bunt przeciw gnającemu do przodu światu*
- Uroczo wyglądasz z mokrą grzywą, Shu. *rzuciła żartobliwie, podpływając do samca i delikatnie pociągając jedno z pasem jego kłaków*
Offline
*Powoli wychodził z ciemności okazując się*
- Już jestem...
Offline
- Wafu! *krzyknęła radośnie, wyskakując z wody i rzucając się radośnie na samczą szyję, mocząc go niesłychanie, wszakże Cam aż ociekała wodą*
Offline
-Dziękuje...*powiedział tak jakby coś się w nim pobudziło
-Ty też wyglądasz uroczo jak jesteś cała mokra *spojrzał flirtującym spojrzeniem*
Offline
*puściła Wafela i usmiechnęła się w stronę Shu, po czym skinęła łbem*
- Dzięęęę - kuuuuuu - jęęęęęę
Offline
*Otrzepał się z wody*
- Dzięki że ... Jestem cały mokry.Ale to nic...
Offline
- Przyszedłeś nad jeziora... I liczyłeś, że pozostaniesz suchy? *uśmeichnęła się słodko w stronę Wafu*
Offline
*nadal patrzył na Cam flirtującym spojrzeniem*
-Coś w tobie jest....Cam.
Offline
- Pragnę Ci przypomnieć o Twojej narzeczonej. *rzekła pogodnie, wskakując na bombę do jeziora*
// to chyba jeszcze nie schiza, c'nie? //
Offline
*Usłyszał jak Shu rozmawia z Cam i odsunął się trochę i poszedł w oddal*
- Ok widzę że wy tu macie do porozmawiania ja się zmywam.
Offline
*wyskakuje z wody i podbiega do Wafu*
- Dopiero przyszedłeś! *taaaak, mimo pogodnego tonu zagnieździła się tam pewna nutka wyrzutu*
Offline
*Wstała. Zobaczyła jezioro. Nie zwracając uwagi na Cam, Shu, Dagora i Wafu zaczęłą pić.*
Offline
* Podchodzi powoli , ma minę smutną , lekko zakłopotaną * .
- W-w-witam każdego , kto tu jest .* uśmiecha się nieśmiało *
Ostatnio edytowany przez Derpy (2012-03-08 21:13)
Offline
*Widząc lwiątko, uśmiechnęła się mimowolnie. Chyba naszej Cam załącza się instynkt macierzyński, niedobrze*
- Witaj, Camille jestem. Chyba się jeszcze nie znamy. *zawołała pogodnie w stronę Derp, nie myśląc o tym, że mogłaby ją spłoszyć zbyt wielkim entuzjazmem*
Offline
*spogląda na Cam*
-Bez obaw...jest coś w tobie...co powoduje że zaciekawiasz każdego...ale tez coś co ostrzega że nie jesteś słaba i bezbronna....podoba mi się to.
Offline
- Jak by co idę na tamtą skałę.
*Wskazał na wielką skałę w oddali*
Offline
- O ... ten , tego , ja ... witam * uśmiecha się * . Jestem tu nowa , nie wiem jak tu jest ... * spuszcza łeb * ale mniejsza , miło cię poznać Kam .
Offline
*Usłyczała głos kogoś, kogo nie znała. Z uśmiechem podniosła głowę.*
-To lwiątko.*powiedziała mrucząc pod nosem.
-Witaj! Kim jesteś? Ja jestem Karinda.*powiedziała podchodząc do lwiątka. Lecz zobaczyła fioletowe futro.*
-Fioletowe? Ja widziałam brąz, bo ja i Shu go mamy, żółty bo Wafu ma i Dag//jak się pomyliłam, wybacz//, Camille ma szary. Ale fiolet?*mówiła w myślach.*
Offline