Nie jesteś zalogowany na forum.
-Co nagle skłania Cię do tego bym zaczął być pogodny i wesoły? Nie da się być wesołym w naszym świecie, trzeba zachować powagę. Choć ja po prostu nie lubię być wesoły...
Offline
-Nie można przez całe życie być poważnym...czasami musisz mieć trochę humoru w sobie...
Offline
-Masz pełną rację, CZASAMI....
Offline
*Obudziła się. Zobaczyła rozmawiających przyjaciół. Leżała, ale nic na razie nie mówiła.*
Offline
*wodziła spojrzeniem to na Shu, to na Dagora. Dyskretnie odsunęła się na kilka metrów, coby nie było, że wścibska i podsłuchuje*
Offline
-Czyli że Dag coś cię smuci...ale nie tak jak zawsze..to coś bardziej poważnego.
Offline
-Jest tak jak zwykle, tylko jakoś nie mam powodu do radości...
Offline
-U ciebie to chyba norma....?
Offline
*Przechadzał się samotnie po pustkowiu*
Offline
*przekręca głowę*
-A tak w ogóle to gdzie jest Wafu....
Offline
*ziewnęła przeciągle, kładąc się na brzuchu. Łeb jej spoczął na przednich łapach*
- nuuuu - daaa *mruknęła pod nosem*
- Wszyscy ostatnio tylko zamulać potrafią.
Offline
-Widać nie tylko mnie się nudzi....coś porobimy ?
Offline
*obkręciła się na plecy*
- Może opowiedz coś o narzeczonej. Kiedy dane będzie mi ją poznać?
Offline
-Ach...wiesz może to głupi zabrzmi....ale nawet sam tego nie wiem...jakiś czas temu powiedziała że wróci...
Offline
- Opuściła Cię? A to niedobra kobieta. *powiedziała spokojnie, przymykając ślepia*
- Ale skoro tak powiedziała, zapewne niebawem powróci.
Offline
-Być może...dawno jej nie widziałem...a jak każdą istotę...samotność doskwiera...
Offline
- A najgorzej być samotnym w tłumie...*dodała, nieco mniej pogodnie, aniżeli zazwyczaj. Westchnęła cicho*
- Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. *dodała znacznie już weselej, uśmeichając półgębkiem*
Offline
-Wiesz jak ciężko jest kochać kogoś....kogo nie widzisz często....ja to nazywam pustą miłością
Offline
- Nie wiem. Nigdy się nie zakochałam. *wyznała całkiem szczerze*
- I jak słucham Ciebie, chyba nie mam czego żałowąć.
Offline
-Wiesz....miłość to jest taka bestia która wyrywa ci serce...a potem żuje i żuje....później wypluwa i oddaje tobie....
Offline
- eee... *skrzywiła się niemiłosiernie*
- Teraz miej pewność, już NIGDY się nie zakocham.,..
Offline
-Przyjdzie czas ... a kogoś znajdziesz....uwierz mi to zawsze się sprawdza.
Offline
- Wolę nie. Na co mi to? Nie chcę się czuć przeżuta...
Offline
-Każdego na tym świecie czeka miłość.....i nie wiadomo kiedy ona nadejdzie.
Offline
-Mówisz o tym jakby to było coś złego... A miłość jest piękna, każdy to wie...
Offline
-Miłość ma swoje złe strony...ale tez ma i dobre strony...jak wszystko na tym świecie.
Offline
-Nie ma złych stron...Są tylko dobre...
Offline
-Kiedyś się dowiesz o tych złych....przyjdzie czas .
Offline
*słuchała lwów z przymrużeniem oka - w sensie kolokwialnym, rzecz jasna*
- A opinii jest tyle, ile zwierząt na świecie.
Offline
-I tu się z tobą zgodzę moja droga.
Offline