Nie jesteś zalogowany na forum.
-To w takim razie...chyba trzeba zawołać TAXI!
Offline
*Przyjechało taxi, którym prowadziła.*
Prosz wsiadać Zapłata co łaska .
Offline
-Zbytek łaski...dali byśmy sobie radę...może..hehe... *Wsiadł do taxi*
Offline
*wsiadł do taki i zamknął drzwi*
-To Dagi.. ty mówisz gdzie nasz kurs.
Offline
-Prosto tą uliczką a potem w prawo...
Offline
*Zajechali do miejsca za uliczką w prawo.*
Jesteśmy na miejscu ! Wysiadka !
Offline
-No także pani kierowco......gazu!
Offline
*Wysiada i daje Vit pieniądze*
-Reszty nie trzeba...
Offline
-Dzięki za transport....*daje spory napiwek i idzie w stronę Daga*
Offline
*Otwiera drzwi z nadzieją że są otwarte*
-Ahhh...całe szczęście na czas... *Wchodzi do środka*
Offline
-No wreszcie dotarliśmy......wysoko jest ?
Offline
-Kawałek, kilka pięter...
*Idzie po schodach*
Offline
-Aaa to idziemy *ruszył po schodach*
Offline
*Wpada na 5 piętro i pędzi do wydawnictwa gazety*
Offline
-Leć leć ja tu zaczekam... *oparł się o ścianę*
Offline
*Otworzył drzwi i podał siedzącego przy biurku swoje zdjęcia. Przyjął je z uśmiechem i odłożył na bok*
Offline
*spogląda na zegar na ścianie*
-Co on tam tak długo robi....?
Offline
*Wychodzi z uśmiechem*
-Załatwione! Zobaczysz se swoje zdjęcia...
Offline
-Mam nadzieje....tylko kiedy?
Offline
-Jutro albo za tydzień... *Mówi ciekawy*
Offline
Kam! ... a właściwie... to gdzie ich wcięło?
Offline
- Poszli sobie. *rzuciła całkiem obojętnie, rozkładając bezradnie ramiona*
Offline
Trudno... ich problem, że sobie poszli...
Offline
- Dokładnie! *klasnęła w łapy, podekscytowana... zły to znak, oj zły*
- Ale Ty sobie na szczęście nie poszedłeś! Muahahah, zmiana ofiary. *złowieszcze śmiech, rodem z jakiego psychopatycznego horroru i znaczące spojrzenie w stronę Iba.*
Offline
Owszem... a powinienem? *Patrzy na lwicę z niepokojem.*
Offline
*uśmiecha się słodko*
- A jak myslisz, biedaczku?
Offline
Erm... *Myśli chwilkę.* Zostać? *Odruchowo się zasłania.*
//xd//
Offline
-Jeszcze ja tu jestem! *patrzy na minę Camille*
-Jakby co...
Offline
-Dobra...Shu, wracam już do kawiarenki?
Offline
*zaciera uradowana łapki*
- Oho, to mam dwójkę robaCków do nękania!
Offline