Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Są w waszej okolicy nawiedzone domy? w moim mieście jest ich 3.
Jeden niedaleko mnie. Moja mama mówi, że jeden mężczyznia nie wierzył. Poszedł tam na noc, a rano znaleźli go na podwórku tego domu, spał.
Kiedy sie obudził, powiedział, że takich rzeczy co on tam widział i słyszał, nie poleca nikomu i w środku nocy po prostu zwiał...
Dużo legend krąży wokół tego domu, ale najprawdopodobniejsze jest to, że zginęli tam Żydzi podczas II WŚ.
Drugi dom lezy nieopodal szpitala. Tam jeszcze nie byłam, ale nikt tej posiadłości kupić nie zamierza nawet. Ponoć dzieja sie tam rzeczy równie straszne co w tym poprzednim....
Chyba tyle.
Offline
Ja mieszkam koło takiego domu xP Jakieś 4 lata temu nasi sąsiedzi umarli ( nie , nie z tego , że zobaczyli Shad , tylko ze starości) , więc jakoż , że byliśmy z nimi prawie jak rodzina , a ich dzieci wyjechały za granice , to my opiekujemy się domem...
Przejdę do rzeczy:
-Na początku codziennie w nocy zapalało się światło na zewnątrz , a po kilku minutach lub godzinach gasło , co mnie osobiście przerażało i nie chciałam tam chodzić.
- Mój tata chodził tam wietrzyć pokoje , któregoś wieczoru poszedł wszystko pozamykać , wszedł do pierwszego pokoju , a tu drzwi szafy , które za nic w świecie same się nigdy nie otwierały , stały otwarte na oścież O_O Oczywiście tata sprawdzał , czy aby na pewno się same nie otwarły , ale nic z tego ...
-W pewną letnią noc poszłam tam z tatą , bo mi się nudziło ( ) , ja się patrzę , a w łazience się światło świeci , normalnie pobiłam swój rekord życiowy , bowiem przy bramce byłam w 3 sekundy
-Rodzice wydali mi pewnego pięknego dnia rozkaz , abym poszła przewietrzyć dom. Zgodziłam się. Pod drzwiami nasłuchiwałam czy czasem coś się tam nie czai , ledwo wsadziłam klucz , a tu normalnie kroki słyszę! Zaczęłam rzecz jasna wrzeszczeć na całego xD ( miałam 11 lat ) I jeśli już tam musiałam iść , to tylko z różańcem ...
Ale od jakiegoś czasu na razie się tam nic nie dzieje...miejmy nadzieję , że tak pozostaje , choć kiedy tam jestem , mam nieodpartą myśl , że ktoś mnie obserwuje...
,,Jestem człowiekiem, który jeśli mówi tak, to jest tak, jeśli mówi nie, to jest nie, a jeśli nie mówię nic, to albo nie mogę, albo nie chcę powiedzieć prawdy." - gen. Władysław Sikorski
Offline
Shad, no nieźle...
Offline
Ta...poza tym miałam też kilka spotkań z duchami...>.>" Poniżej napiszę moją dziwną przygodę...
Z koleżanką i jej psem poszłyśmy do mojej przyjaciółki. Oczywiście zasiedziałyśmy się trochę i ani się obejrzałyśmy słońce już zaszło i robiło się ciemno. Postanowiłyśmy wracać . Kiedy dotarłyśmy do tunelu ( gdzie mieścił się lasek) był półmrok , ( przez pewien czas w tamtym miejscu byli sataniści...). Nagle pies zaczął strasznie piszczeć i ciągnąć , a w kilku miejscach w lesie usłyszałyśmy trzask gałęzi .No to my w nogi i kiedy byliśmy dostatecznie daleko , odwróciłyśmy się. Patrzymy , a tam jakaś postać na nas się gapi >.> ( Koło tunelu była jedna świecąca się lampa). Poszłyśmy dalej, po kilku minutach coś mnie natknęło i oglądnęłam się za siebie , aż mnie zmroziło , bo prosto na nas jechało auto O_O ( nie zdawało mi się!) Na szczęście niedaleko był taki zakręt i biedronka ( sklep) , więc wystarczyło trochę wysiłku i byłyśmy bezpieczne.
Potem już tamtędy nie szłyśmy JAk się to wydarzyło miałam chyba z 11-12 lat >.>
,,Jestem człowiekiem, który jeśli mówi tak, to jest tak, jeśli mówi nie, to jest nie, a jeśli nie mówię nic, to albo nie mogę, albo nie chcę powiedzieć prawdy." - gen. Władysław Sikorski
Offline
Koło mojego domu tez jest taki dom ale tam nie wchodze bo sie boje...
Dr House
Offline
Nat , żebyś wiedziała , a ile jeszcze miałam spotkań z duchami
W ogóle mi się ostatnio zmarłe osoby śnią >.>"
,,Jestem człowiekiem, który jeśli mówi tak, to jest tak, jeśli mówi nie, to jest nie, a jeśli nie mówię nic, to albo nie mogę, albo nie chcę powiedzieć prawdy." - gen. Władysław Sikorski
Offline
Niepełnosprawni z siekierami tak?
Moja kumpela wracała z imprezy nocą, przez las. Nieopodal jest dom dla ludzi psychicznie chorych. Takich hardkorowych przypadków. Więc ona idzie oświetlając sobie ścieżkę światłem z komórki, a wtedy usłyszała dźwięk, jakby ktoś uderzał czymś twardym o drzewo, wrzask i głos - " Zajeb się, ku*** !!!"
Offline
Ja kiedyś słyszałam o szpitalu w którym umarło durzo dzieci.A potem słychać było ich głosy i było widać ich cienie.
Ale nie wiem czy to prawda.
Shadow napisz jeszcze twoje spotkania z duchami.Strasznie mnie to ciekawi.
Offline
Dobra nie mam przygód jak wy ale w moim domu umarł mi dziadek i teraz światło w jednym pokoju samo się zapala i jak jestem sam drzwi same się zamykają od mojego pokoju raz dwa też zdawało mi się coś widzieć
Nie wiem czy postąpiłem właściwie, pewnie nigdy się nie dowiem... Ale udało mi się i z tego chyba powinienem się cieszyć. Striełok Stalker nad Stalkerów
Awatar zrobiła http://laura-comics.deviantart.com/
Offline
Hmmm no ja generalnie jestem najwyraźniej na tyle niewierzący, że nie przytrafiają mi się takie rzeczy. W pokoju pod moim 3 lata temu zmarła moja babcia i nawet się spodziewałem czegoś, snów przynajmniej... a tu nic, kompletnie. Po lesie jeżdżę rowerem w nocy i tylko sarny i dziki spotykam. I dzików się w sumie najbardziej boję, a tak to się nic nie dzieje. A w sumie lubię takie akcje więc chętnie bym się tam wybrał do tych waszych nawiedzonych miejsc ^^ lecz obawiam się, że moja aura spiritosceptycyzmu wygoni wszelkie straszydła
Chociaż po dłuższym namyśle miałem raz taką akcję której nie zapomnę ale nie była ona bynajmniej nadprzyrodzona, wyglądała jedynie tak. Niedaleko mojego domu jest stary przejazd kolejowy (Notabene zginęło tam kilka ludzi, a ja się tam lubię szwędać po nocy i jeszcze żadnego z nich nie spotkałem ). Przejazd stary ale tory jak najbardziej używane ^^ pociąg co godzinę mniej więcej plus pośpiechy i towarówki. I razu pewnego poszliśmy tam z kumplem po szkole, był późny listopad ale jeszcze bez śniegu. Siedzimy sobie na torach i nagle zaczyna padać śnieg, w przeciągu minuty może dwóch zrobiła się istna śnieżyca, tak, że na metr było tylko widać. No i kumpel mówi: Wiesz co chyba się stąd zwijamy. Wstaliśmy, zeszliśmy z torów, odeszliśmy może z metr albo dwa (kilka sekund) i w tym momencie za naszymi plecami przejechał pociąg. Aż nas zmroziło, przecież w ogóle go nie słyszeliśmy. Okazało się że gęsty śnieg wytłumił odgłosy. Ale muszę powiedzieć, że wtedy to się lekko zdygaliśmy, bo od przejścia na "tamtą stronę" byliśmy bardzo blisko, kumpel do dzisiaj nie lubi tam siadać (choć ostatnio znowu po nocy tam bro obaliliśmy ^^).
Offline
Na ogłł duchów domowych nie powinniśmy się bać. To dobre zjawy. Ale też coś nie tak jest, skoro są w naszym świecie...Może idź naa grób i pomódl się?
Offline
Ja w duchy nie wierzę. Koło mnie jest taka stara rozwalona rudera w której było słychać jakieś jęki, wycia i takie tam. Jakieś babcie już olaboga, że duchy zjawy i upiory. Wchodzę do domu i rzeczywiście słychać jakieś świsty. Chwilę nasłuchuję skąd to dochodzi. Chyba piwnica. Schodzić czy nie? A niech tam, schodzę. Co się okazało? Grupa pijaczków urządziła sobie tam libację.
Offline
Offline
Obok mnie jest taka rudera.Dawniej szpital psychiatryczny.Często jeszcze nim został opuszczony to że tak powiem ''więzniowie'' szpitala krzyczeli i jęczeli całymi nocami. Mieszczanie napisali do dyrektora szpitala by nie męczył tych psychicznych.Nie za bardzo. Jemu to się nie spodobało. Raz po zamknięciu szpitala on lubił całymi nocami chodzić sobie po korytarzach w ciemności i słyszeć jak pacjenci wrzeszczeli bo ich tam podobno prądem razili. I jakiś psychiczny się sam podpalił. A z nim cały szpital. Dyrektor zginął. Raz tam sobie poszedłem z kolegą. I na korytarzu przy ''celach'' słychać kroki. Więc wiejemy.Nie wiem czy to był dych dyrektora czy ktoś nas nastraszył.
Pixie/Amstazu to jedna osoba. Ban za kradzieże artów
Offline
Ja się boję wszystkich horrorów. Hmmm ja się dopiero przeprowadziłem do nowego miasta ale przy mojej koleżance jest jakiś opuszczony dom. Nie należy do nikogo. Jest niezadbany i wygląda na nawiedzony. Myślicie że to prawda?
Offline
To, że jakiś dom jest opuszczony nie znaczy od razu, że jest nawiedzony.
Offline
Ja duchów nigdy nie spotkałem.
O nawiedzonych domach słyszałem od kilku osób, które raczej nie kłamią. Więc wierzę.
Animashe i inne filmy związane z Królem Lwem - http://youtube.pl/user/klfantlk
Offline
Strony: 1