Nie jesteś zalogowany na forum.
Tak - za duży tłok może was zdemaskować
//Ja za twojego, ty za mojego //
Rawr!
Offline
*W czasie jak Kora i Lori brały się za śledzenie sobowtórów... sobowtór Nita wyrwał jakiemuś lwiątku lizaka, odbiegł 300 metrów i wyrzucił kradzionego lizaka do kosza*
//Wredny //
Offline
//ha ha //
*przygląda się wstrętnemu Nitopodobnemu* A to wredny typ..
Offline
-Drań... jak można odbierać lizaka lwiątku?
*gdy sobowtór Nita się oddalił - sobowtór Iba podszedł do płaczącego lwiątka i jego mamy, rozmawiał z nimi o czymś (z tej odległości ciężko było usłyszeć co, ale pewnie o tym co się przed chwilą stało), po chwili skoczył do sklepiku i kupił dwa wielkie lizaki - jeden dał lwiątku, drugi lwicy... i zaczął spacerować z nimi - całą swoją uwagę skupiając na lwicy*
-To się nazywa... podryw na lizaka
Rawr!
Offline
*Szczena opadła Ibowi... który wyją notes i zaczął sobie to notować * Nie ma co...
//xd//
*W międzyczasie sobowtór Nita... wlazł do Baru Pod Lwicą*
Offline
//rozwaliło mnie to //
*sama patrzy na poczynania drugiego z rozdziawionym pyszczkiem. Patrzy najpierw na zbira, potem na Iba...* A Ty co notujesz?
Offline
*patrzy w notatki Iba i chcąc go ratować mówi*
-Notuje coś o odbieraniu dziecku lizaka, absolutnie nic o podrywie na niego! aniol
Rawr!
Offline
-Okej, ja idę tam *wskazała łbem bar 'Pod Lwicą'*
-A ty postaraj się pilnować tamtego *zwróciła się do Kory wskazując Ibopodobnego*
Offline
Dobrze, LorHomes. *mruknęła w odpowiedzi i skupiła wzrok na Ibopodobnym*
Offline
*Tymczasem Nitopodobny siedząc w barze usiłował (ze średnim skutkiem) poderwać jedną z kelnerek*
//xd//
*Siedzi obok Nita na ławce i czeka* Jeny... nudno trochę się zrobiło jak poszły... chyba kupię jakąś gazetę... Jak myślisz, lepiej Pridelander Times, czy Poranny Raport?
//Albo zaproponuj jeszcze co innego... wcale-nie-to-co-w-klubie-czytałem //
Offline
*uważnie obserując Ibopodobnego, oparła się o słup, udając, że czyta gazetę. Tak naprawdę w czasopiśmie miała wycięte dwie dziurki na oczy i śledziła przez nie zbira* //xd//
Offline
*weszła do lokalu i zajęła miejsce przy barze, kilka stołków od Nitopodobnego. Zamówiła szklankę Coli (w końcu wolała zachować trzeźwość umysłu ) i co chwilę ukradkiem zerkała w stronę lwa*
Offline
*Ibopodobny chciał pocałować mamę tego lwiątka, ale gdy tylko spróbował to zrobić - dała mu plaskacza i z pośpiechem się od niego oddaliła*
Rawr!
Offline
*Z niesmakiem patrzyła na Ibopodobnego i nie zdołała powstrzymać uśmiechu, gdy lwica tak wspaniale dała mu z plaskacza.*
Offline
*Kelnerka zignorowała zaloty Nitoklona... a on podszedł do Lori* Co taka piękna lwica robi w takiej zaplutej spelunie jak ta? Pozwolisz, że postawię Ci drinka albo dwa? Jeśli tak, to może potem pokażę Ci mój pokój w hotelu
Ib: Nit... masz pomysł czym się zajmiemy czekając na nie? Czy mam kupić jakąś gazetę?
Offline
*Na chwilę spuściła wzrok z Ibopodobnisia i zerknęła w stronę baru. Przez okno zauważyła, że Lori jest bezczelnie podrywana przez Nitopodobnego* Oj, naszemu Niciowi to by się nie spodobało.. *mruknęła*
Offline
*Ibopodobny zrezygnowany udał się do baru "Pod Lwicą", gdzie zamówił Tequilę*
Nit: Sam coś wybierz - nie mam pomysłu, więc zdaję się na twój gust ...hmm... może my też zaczniemy zabawę w detektywów i dziewczyny żeby zobaczyć jak im idzie "detektywowanie"?
Rawr!
Offline
Wiesz... jak będziemy je śledzić... to jeszcze je niechcący zdemaskujemy... Chyba kupię sobie "The Pridelander'a"... a Tobie... nie no nie kupię Ci pisma dla lwiątek, bo lwiątkiem nie jesteś w pełni... hmm... Tobie kupię kostkę rubika *Idzie w stronę kiosku* //xd //
*W międzyczasie Nitopodobny dalej usiłuje poderwać Lori* //Trza na nią poczekać //
Offline
//Kup Nitowi Krainę Zwierzat xD//
*widzi Nita i Iba i zastanawia się o czy to dyskutują*
Offline
-Ib! A może kupisz Krainę Zwierząt? *podrzucił pomysł*
-Wiesz co... mam dziwne wrażenie, jakby ktoś nas obserwował
Rawr!
Offline
Dobra! *Krzyknął do Nita*
*Do kioskarki* Krainę Zwierząt i The Pridelander'a poproszę
Kioskarka: Nie mam The PrideLander'a... *Podaje Krainę Zwierząt*
Ja: Eeee... to cokolwiek bym mógł sobie poczytać...
Kioskarka: Dobra... *Podaje coś z brzegu* W sumie $7.
Ja: *Płaci, dziękuje i idzie w stronę Nita, siada obok na ławce, podaje mu jego Krainę Zwierząt, zaś sam rozpoczyna lekturę...*
//Wymyślcie co mi dała //
Offline
*miał już zacząć czytać krainę zwierząt, ale zauważył, że Ib wcale nie trzyma Pridelandera*
-Co to jest? Na pewno nie Pridelander... *powiedział wykrzywiając łepek* -"Lwice... "LGL - Lwice, gepardzice i lamparcice" *wytężył wzrok* -[i]"W tym numerze ekskluzywne zdjęcia z zapasów w... *w tym momencie Ib przekręca się z gazetą, więc nie jest w stanie doczytać reszty*
Rawr!
Offline
Eee... skończyło się, to poprosiłem byle co... *Składa pismo* No nie będę składał reklamacji... I nie marudź... Co byś zrobił... jakby to zamiast Twojego takie mi dali?
Offline
Pewnie bym wziął "National Geographic" Powiedz mi... w czym są te zapasy?
Rawr!
Offline
może w błocie ? *Wychyliła się za ibem czytając mu przez ramię...* Fajne zdjęcia. szkoda że one wszystkie nie sa nagie co ? /ale bez futra chyba wylądały by gorzej /
Offline
Errmm... Poprosiłem o pierwsze z brzegu pismo...
Zresztą... w sumie brzydkie nie są
//No raczej by to dobrze nie wyglądało...//
//Hmm... skoro możemy robić ludzkie czynności... to chyba jesteśmy takimi... anthro, nie?//
Offline
Hej *Przchodzi i siada na ławce gdzie reszta* Co tam czytasz Ib?
Offline
//Tak, w schizach jesteśmy raczej anthro //
*szybko skoczył w stronę łapy Iba trzymającej pisemko*
-KISIELU! Zapasy w Kisielu!
Rawr!
Offline
//To na tych zdjęciach też raczej anthro //
Młody... za młody jesteś... *W ostatniej chwili zablokował Nita jedną łapą... a tą z pismem odsunął jak najdalej od niego... czyli w stronę Kiary i Laza*
//xd//
Offline
Ale po co marnować kisiel? Kisiel jest dobry... no chyba że przeterminowany był
Rawr!
Offline