Nie jesteś zalogowany na forum.
Ach tak? *Mruknęła uwalniając się z uścisku Lori. Nabrała śniegu w łapy po czym obrzuciła nim lwice*
Offline
*uśmiechnęła się z udawaną chytrością do sam, po czym rzuciła sie na nią, przewracając i zasypując śniegiem. Zabawie towarzyszył jej radosny śmiech*
Offline
*wybuchnęła szaleńczym śmiechem i nabrała ponownie pełne łapy śniegu. jej złowieszcze śmiech poniósł się echem po okolicy :awesomecat: *
Offline
*Korzystając z chwili nieuwagi Lor, przewróciła się zwalając ją z siebie. Szybko ponownie skoczyła na lwice lądując w zaspie po czym natarła ją śniegiem wybuchając śmiechem*
Offline
* usiłując wyślizgnąć się z łap Sam i wypluć śnieg, jedną łapą ulepiła sporą śnieżkę i wycelował nią prosto w nos przyjaciółki*
Offline
Łii! : D *rzuciła się na lwice przygniatając je do śniegu*
Offline
*jęknęła zmęczona gdy Kora ją przygniotła. Powoli traciła dopływ tlenu*
Yh, Błagham... Zejdź... ze mnie... *wycharczała*
Offline
*Sturlała się z Lori i Sam* No wiesz Lor, jestem jedną z lżejszych lwic w stadzie! *żachnęła się żartobliwe*
Offline
Nie powiedziałabym... *sapnęła, wciąż próbując się spod nich wydostać *
Offline
*Złapała oddech ciągle się smiejąc. Nabrała śniegu w obie łapy i dalej siedząc przyciła je jednocześnie w twarz Kory i Lori*
Offline
Ej! Fu! *strzepnęła śnieg*
Offline
Wszyscy za jednego i dla jednego wszystko! *krzyknęła śmiejąc się, po czym rzuciła się na Lori i Sam* Łii!
Offline
*Zaśmiala się głośno czując że turlając się z górki*
Offline
*zaśmiała się*
widzę że dobrze się bawicie
Offline
*uczepiona lwicy spostrzegła, że zaczyna je oblepiać śnieg* Pamiętasz Sam, jak ostatnio zamieniłyśmy się wielką kulę śnieżną? *krzyczy do Sam*
Offline
*lwica idzie prosto przed siebie patrząc za siebie jak inni się świetnie bawią. Nagle słychać uderzenie*
Ała...
*lwica wpadła do jakiegoś tunelu*
//xD//
Ej !!!Znalazłam tu jakis tunel.... łaaaaa
* lwica poślizgnęła się i wpadła w zaspę*
Tu jest jakieś lodowisko....Brrr ale mi zimno wyciągnie mnie ktoś??
*mówiąc to drżał jej pysk*
Offline
Właśnie licze na powtórkę... *Zaśmiała się*
Offline
*czuła jak żołądek jej się kręci wraz z kulą* O nie.. Sam.. Odsuń się lepiej...
Offline
//z rozpędzonej kuli? xD//
*słychać nieprzyjemny odgłos*
Offline
*nabrała rozpędu i skoczyła na toczącą się kulę śniegu, dolepiając go jeszcze więcej, co okazało się kiepskim pomysłem, gdyż kula zaczęła wciągać również ją*
Offline
Witaj Lorczanie! *przywitała Ją już z uspokojonym żołądkiem* xD
Offline
*zaczęła jej się tak kręcić w głowie, że pomimo wszelkich starań nie była w stanie odpowiedzieć Korze *
Offline
*gdy kula rozbiła się o niewielki głaz, wypadła z niej i upadła tuż przed łapami Humpa*
Auu... *mruknęła usiłując wstać*
Offline
*jako że nadal kręciła jej się w głowie, potrząsnęła nią sądząc, że to coś pomoże. Zamrugała kilka razy i niemrawo spojrzała na Humpa*
Chyba nie... Szkoda tylko że widzą trzech swoich mężów i wszystko się kręci O.O
Offline
*złapała się za łeb i na sekundę zamknęła oczy. Skrzywiła się lekko*
Błagam nie potrząsaj mną, bo jak tak dalej pójdzie to zwariuję i będę się musiała rozwieść przynajmniej z dziesięcioma z was //xd//
Offline
Ale ty jesteś jedenasty... *mruknęła znów zamykając na chwilę oczy*
Chyba, że chcesz żeby zostało was dwóch? *spytała z chytrym uśmieszkiem, powoli otwierając oczy, gdyż zaczynała wreszcie widzieć normalnie*
Offline
*zamrugała po raz ostatni i uśmiechnęła się sama do siebie wreszcie widząc wyraźnie rzeczywistość*
Jakie to miłe uczucie, gdy masz pewny grunt pod łapami...
Offline
Taak, nawet nie wiesz jak bardzo *odpowiedziała i zaczęła rozglądać się za przyjaciółkami*
Offline
Sami?! *krzyknęła w kierunku sporej góry śniegu powstałej z rozwalonej kuli*
Offline
*Leżała zakopana pod gruzami śnieżnej kuli*
Offline