Nie jesteś zalogowany na forum.
*nie odkrzyknęła, zamiast tego śmiała się w niebogłosy. Po chwili Kora wyrównała się z nią*
Offline
*Patrzy na bawiących się przyjaciół i uśmiecha się.*
Offline
// Dros, to nie zabawa... Tylko walka na śmierć i życie //
*przyśpieszyła, Kora została daleko w tyle. Sam obejrzała się za lwiczką. Nagle uderzyła w coś twardego. Był to bałwan... A raczej pozostałości po nim*
Offline
// Walka? Jesteśmy jak rodzina. Sam, wiesz, że nie umiałabyś skrzywdzić Kory//
*Powoli zamyka oczy*
Offline
// Wiem o tym dobrze Ale z tą walką to tylko żart //
*Szybko wstała, teraz to ona była z tyłu*
Offline
//UWAGA!
Tu będą wielkie zamiecie śnieżne. http://4.bp.blogspot.com/_pJuwHiVS6xU/S … C00202.JPG //
*Zaczyna się zamieć*
Offline
*przystanęła i gwałtownie porozglądała się na boki. Dookoła nich wirowały wielkie płatki śniegu* - Musimy się schować!! *niestety nigdzie nie było nawet małej groty*
Offline
*przestraszona pomaga Humpowi. Kopała coraz szybciej*
Offline
*Dopadła ich i szybko zaczęła pomagać.*
Offline
*W końcu wykopali dość głęboką norę. Sam popchnęła Korę do środka a potem Humpa*
Offline
*Zjechała po śniegu i radośnie zauważyła ocalałą metę. //xd//
Offline
*pięknym ślizgiem przekracza metę i nie mogąc się zatrzymać pędzi na bałwana Humpa.* AAAAAA!
Offline
// Ymmm... Czyli śnieżyca się skończyła? //
*zmarszczyła brwi i wyszła z nory. Popatrzyła w stronę mety. Syknęła z uśmiechem i zjechała do reszty*
Offline
*udało jej się wykręcić ciałem i zamiast rozwalić Humpowego bałwana to tylko go trochę okaleczyła (xd)* SOORRRYYYYY! *wrzeszczy do Humpa i wpada w śnieżną zaspę.*
Offline
*nie mogąc się wygrzebać macha nieporadnie łapkami.*
Offline
Dzięki! *zrzuca resztę śniegu z głowy i kładzie ją na łeb Humpa.* Wybornie
Offline
Co ty tak z tymi bałwanami? *wnerw* Hhhh....Rozwalę go! Zaczyna bałwana *
Offline
*patrzy na niego jak na nałogowca.* Ok.. *ucieka pośpiesznie na nartach.*
Offline
*Zjeżdża w dół i ląduje między choinkami. Zdejmuje narty i przechadza się między drzewami*
Offline
*zapatrzona w niebo nie zauważyła dołu. Poczułą jak żołądek podchodzi jej do gardła i spadła w dół.*
Offline
*wbiega radośnie, turlając się po śniegu*
Offline
O...ok.. *bezradnie rozejrzała się po dnie. Gdzieś wypadł jej MO i trochę bolała ją łapa. Nagle zauważyła w cieniu ruch* Hump! *szepnęła cienkim głosem kuląc się przy ścianie.*
Offline
*podbiega do rodziny*
- Heej! Ale wystrzałowe miejsce!
Offline
*to coś zaczęło się poruszać.* Hump? Jesteś tam? *drży na ciele*
Offline
*nie wie, co się stało*
- Ciociu, ciociu co się dzieje?
Offline
*wpatrując się w ujawniającego się z mroku stwora nie może wyrzucić z siebie nawet słowa.* Y...ye... *bełkocze* Yeti!
Offline
YETIII!!! *powtórzyła, ale o wiele głośniej*
Offline
A jak mam uciec kiedy siedzę w nim w tym dole, hę!? *zawołała wyprowadzona z równowagi*
Offline
*patrzy na Człowieka Śniegu.*
- Jaki słodki! *podbiega do niego z radością x D *
Offline
*chwyta Kam i wyskakuje z głębokiej dziury jak w kreskówce.* W druga łapę chwyta Humpa i zaczyna uciekać* //Jak ja niby was utrzymuję? //
Offline