Nie jesteś zalogowany na forum.
*Sęp odleciał, Sam zagapiła się na ptaka i wpadla na Mike. Szybko odwróciła się i zaczęła powarkiwać*
Offline
Wcale tak :] *ignoruje Sam*
Ostatnio edytowany przez Mika (2010-12-13 19:15)
Offline
*zniechęcona położyła się*
Offline
*uśmiechnęła się i położyła*
Offline
*wybucha śmiechem*
Offline
*zaczęła się śmiać*
- Zakochana para! *uśmiech*
Offline
*czerwona ze złości odwróciła się do Humpha. Spojrzała na niego. Polubiła tego lewka i miała ochotę się z nim pobawić, ale ze względu na głupie docinki reszty lwiątek nie zamierzała tego robić. Wstała więc i z uniesionym wysoko łebkiem ruszyła gdzies przed siebie, obrażona*
Offline
*otworzyła szerzej oczy. Nie wiedziała co powinna zrobić, stała jak wryta. W myślach zaczęła panikowac. Przeciez przed chwilą pocałował ja jakis nieznany lewek!! Choć wydawało jej się że juz kiedys się spotkali... a może tylko jej się wydawało...?*
Offline
*była wystraszona jak nigdy.... jakiś lew właśnie wyznał jej miłośc i powiedział że ją zna. Wstrząśnięta stwierdziła że do tej pory sama nie wiedziała jak ma na imię. Miała ochotę uciec, ale nie mogła się ruszyć*
Offline
*Turla się ze śmiechu.* Ale oni zabawni. *Znowu się śmieje* Mika, Sam patrzcie! Na pewno Lori się z nim ożeni! //Wiem, ale tak Nala w filmie powiedziała.//
*Zauważa ich poacłunek i zaczyna się niemal dusić ze śmiechu* Jak można tak polubić jakąś lwicę, aby się z nią cąłować
//Wiadomo, dziećinność i częśćiowa utrata pamięci (ale nie całkowita)//
Offline
*Reaguje jak Simba* Coo? Przecież to jest moja przyjaciółka.
Offline
*Robi się czerwony jak burak* A nobo, ja tego, chciałem Ci pokazać, jak Ty wyglądałeś.
Offline
*Robi się prawie fioletowy.* No, bo tego, zabawnie, jakoś, tego, eee... wyglądałeś i eeee, myślałem, że eeee udawanie Ciebie będzie eee śmieszne eee...
//Ech te lwiątka, nie wiedzą co dobre //
Ostatnio edytowany przez Ibilis (2010-12-14 14:16)
Offline
*powoli zaczeła się cofać, ze strachem w oczach patrząc na czarnego lwa*
-Skąd ty mnie znasz? *spytała zdziwiona i wystraszona, wciąz się cofając*
Offline
*przestała sie śmiać i ze ździwieniem spojzała na Iba*
- A no... *wskazała na oczy lewka*- Hump miał racje, widzę jak patrzysz na Mike...
Offline
Ib... *patrzy na lewka* Ja cię pamiętam... Tak samo jak Hump kocha Lori, tak ja kocham Ciebie, jesteś jedynym dla kogo mogłabym żyć *całuje delikatnie lewka w policzek, boi się jednak że zareaguje on tak samo jak Lori*
Offline
*nie wiedziała czy powinna za nim iśc czy zostać. Była przerażona, tym co zdążyło się wydarzyć w ciągu ostatnich minut. Stała jak wryta, bojąc się nawet ruszyć*
Offline
*czuła się bardzo dziwnie. Nigdy nie była w takiej sytuacji, gdy... zupełnie nie wiedziała co robić. Była przerażona. Próbowała zrozumieć co się przed chwilą stało, ale jakoś nie mogła... Rozejrzała się. Z zaskoczeniem stwierdziła że stoi u wejścia do jaskini*
Offline
*oglądała się za siebie niepewnie. Wciąz stała w miejscu. Chciała uciec ale coś by mówiło jej by jednak tego nie robiła*
Offline
*weszła do jaskini, nie zbliżają csię jednak do niego za bardzo. Kilkakrotnie otwierała usta jakby chciała cos powiedzieć. W końcu zrezygnowana, przygryzła wargę. Po jej policzkach spłynęły łzy*
Offline
*ze zwieszonym łbem, pochlipywała cicho w kącie. Sytuacja ja przerastała*
Offline
*miała ochotę wyrzucic z siebie wszystko to co się działo. Jej wielki strach, zdziwienie, to, że nic nie pamiętała i przeraźliwie się bała wszystkiego co ją otaczało. Nie mogła jednak wydobyć z siebie dźwieku - dławiła się łzami. Jeszcze nigdy nie czuła się tak zagubiona...*
Offline
*było jej wszystko jedno, że znów przytula ją jakis obcy. Po prostu wtuliła się w niego mocno, nieprzestając płakać*
Offline
*poczuła jego łzy na swoim futrze. Nagle, wstrzasnięta, przestała płakać. Wyprostowała się i spojrzała mu w oczy*
-Humph... *szepnęła do neigo. Jej pamięć znów "działała"*
Offline
*usmiechnęła sie lekko, pospiesznie ocierając łzy. Czuła się już trochę...normalniej*
Offline
*znudzona zaczęła bawić się suchym liściem (xD)*
Offline
*Cały czas jest czerwony. Kojarzy Mikę, ale jedynie jako przyjaciółkę*
//Eh ta dziecinność//
Offline
*obudził się z długiego głębokiego snu i patrzy na przyjaciół* -łał, co wam się stało?! ...co się stało z moim głosem?!
Offline
- Jesteśmy małymi lwiątkami *powiedziala nie podnosząc głowy, dalej bawila się liściem*
Offline
Dokładnie, w dodatku mamy częściowe zaniki pamięci. Plu zdziecinnieliśmy troszkę.
Offline