Nie jesteś zalogowany na forum.
//Popatrz do działu "Rodzinka"//
*odskoczyła w bok żeby spadająca Nati jej nie stratowała *
Ostatnio edytowany przez Lori (2010-08-28 15:59)
Offline
-Lori ty to masz szybki refleks xDD Nati złapałem już przed chwilą ^^
Rawr!
Offline
/Ok./
*Spadła na dół*
- Auu *wydała cichy jęk i leżała na ziemi, jakby była nieżywa*
/Natira, ale chyba się nie da nicku zmienić. Zresztą na jaki miałabym zmienić? Prawie wszędzie mam nick Nati./
Ostatnio edytowany przez Nati (2010-08-28 16:03)
Offline
// Nit, tego posta dodałam 11 sekund po twoim, nie wiedział że jaka będzie jego treść ^^//
-Z tego refleksu słynę *ukłon*
-A gdzie jest Nat? *rozgląda się*
Ostatnio edytowany przez Lori (2010-08-28 16:06)
Offline
//czy ktoś w ogóle mnie zauważył jak łapałem Nati? nick owszem - da się zmienić//
*był zdezorientowany*
Rawr!
Offline
/A to niby jak?/
*Powoli wstaje*
Offline
//napisałem "*złapał Nati* //
-Nic ci nie jest, Nati?
Rawr!
Offline
*Wstała i powolnym krokiem zaczęła odchodzić z terenów wulkanicznych*
/Ale mnie o nick chodziło./
- Nic mi nie jest. Wszystko w porządku.
Ostatnio edytowany przez Nati (2010-08-28 16:14)
Offline
//to mogą zrobić tylko admini - jeśli chcesz zmienić nicka napisz w tym temacie http://forum.krollew.pl/viewtopic.php?id=432&p=2 na jakiego//
-Wyglądasz na mocno poobijaną, uważaj następnym razem
Rawr!
Offline
-Mówiłam ze może być niebezpiecznie i teraz z pełną satysfakcją mogę powiedzieć: "A nie mówłam?"
Offline
*ziemia zaczęła drżeć*
-Oho, Mówiłem że tu może być niebezpiecznie!
*trzęsienie nasila się*
:onie:
Rawr!
Offline
-Może weźmiecie mnie za tchórza, ale radziłabym ucieczkę nim utoniemy w gorącej lawie. *ziemia drżała coraz mocniej*
-To co wy na to?
Offline
*wychodzi zza załomu skały wulkanicznej* EEee tam... to pewnie tylko mój brzuch... *wsłuchuje się w dość głośne jego odgłosy*
Offline
*leniwie przeciąga się i zaczyna schodzić z wulkanu*
-Nie wiem jak wy, ale ja chcę dożyć obiadu *rzuca do przyjaciół*
Offline
-Jak uważasz. Ja jestem głodna, a tu nie ma nic oprócz lwiny, na którą nie mam ochoty.
*schodzi z wulkanu*
Offline
*Przychodzi*
-Nareszcie trochę spokoju...
Offline
*weszła za Humpem*
- Tu powinno być bespiecznie... *rozejrzała się do okoła*
Offline
-Idę z tobą *poderwała się i dogoniła Humphrey'a. Chciała z nim porozmawiać ale nie bardzo wiedziała jak to zrobić. Przygryzła lekko wargę*
Offline
*weszła za Humphrey'em. Tak bardzo chciała wiedzieć co on aktualnie myśli "o nich". Ona nie bardzo wiedziała jak się zachować. Wciąż milczała*
Offline
-Coś nie tak? *spojrzała na siebie. Nie patrzyła mu w oczy*
Offline
*Przybywa do wulkanu. Niesie zbiornik z czystą wodą.* Hej! Gdzie jesteście?!
Offline
-Tutaj! *Podchodzi do lwa*
Offline
Mamy jakieś schronienie? *Zaczyna się rozglądać*
Offline
*gdy Humphrey przed nia ukląkł otworzyła szerzej oczy. Przeczuwała co zaraz usłyszy*
Offline
-Chyba nie... *Zaczyna się rozglądać*
Offline
*jej serce przystanęla na chwilę ale zaraz zaczęła walić głośno. Na tyle głośno że nie słyszała własnych myśli. Kikakrotnie otwierała usta by coś powiedzieć, ale zaraz je zamykała. W końcu zamknęła na chwilę oczy, a gdy je otworzyła odezwała się wreszcie*
-Tak... *pojej policzku spłynęła łza*
Offline
A gdzie są Lori i Hump?
Offline
-Eeeeeee... Nie wiem... Poszli se .
Offline
-Ja ciebie tez *wtuliła się w niego. Nie mogła w to jeszcze uwierzyć*
Offline
Pięknie, cudownie. Trzeba ich znaleźć. *Odstawia zbiornik. Zaczyna ich wołać* Hump! Lori! Gdzie jesteście?!
Offline