Nie jesteś zalogowany na forum.
-Dziękuję Maniu, już mi lepiej. *Lwiczka uśmiechnęła się do przyjaciółki po czym oparła się delikatnie o jej łapę i stanęła na nogi. *
-Powinniśmy coś zjeść. *Souri wyszła z wody i spojrzała na Fire. * Ty i ja po to by nabrać sił, a Eragon i Mania dlatego, że zasłużyli. Cała ta walka musiałabyć bardzo wyczerpująca.
*Lwiczka spojrzała w taflę wody czekając na jakąś rybę. *
Offline
- Zapewne musiała być wyczerpująca... *Powiedział złośliwie. Następnie powiedział.* - No chętnie bym coś zjadł.
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Mania spojrzała się na Fire. Czy tylko ja tutaj uważam, że kiedy Eragon atakował, nie był tego świadomy?*
Offline
*Eragon czekał na jakąkolwiek odpowiedź z strony Fire. Ale niestety nie doczekał się tej odpowiedzi. Więc zaczął trochę głośniej warczeć na lwa z rudą grzywką i podszedł do niego trochę bliżej. Już w tego wszystkiego nie mógł wytrzymać, chciał już zaatakować Fire ale słowa Souri go powstrzymały i odpowiedział co do słów brązowej lwiczki* - Souri ... Ja jakoś nie jestem głodny... *Następnie usłyszał odpowiedź Fire i tylko pod nosem warknął. Po chwili podszedł do jednego z kamieni przy wodospadzie i usiadł na jednym z nich i tylko kątem swego oka patrzył na Manię i Souri. Gdy przez chwilę popatrzył się na Fire to pomyślał - Niech już on sobie stąd idzie, bo nie chcę go już widzieć....
//"Jakąkolwiek" piszemy łącznie. I usunąłem zbędny wyraz. ~FL//
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-06-23 17:25)
Offline
*Gdy tak lew na niego warczał, postanowił się odsunąć od niego i podejść do Souri. Nie chciał prowokować losu.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Gdyż, kiedy Fire podszedł do Souri to tylko zmrużył brwi i z takim lekkim wrogim nastawieniem obserwował towarzysza. Ależ tez czekał na reakcję Souri... Po chwili położył się na dużym kamieniu.*
//"Zmrużył" piszemy przez "ż". ~FL//
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-06-24 13:30)
Offline
- Myślisz, że coś złowisz? *Zapytał Souri.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
-Tak, chyba tak... *Szepnęła po czym szybkim susem wskoczyła do wody. Jej pazury wbił się w ciało sporej zdobyczy. Zacisnęła swoje szczęki na grzbiecie ogromnej ryby i po długiej szamotaninie wyciągnęła zwierzę na ląd.*
-Uchu chu! *Souri otrzepała się z wody. * Może jeszcze się rzucać.
*Przed nią leżała duża, szaro zielona ryba prawie wielkości GoldenLion. *
-Chyba się tym trochę najemy. Śmiało, spróbuj *Zwróciła się do Fire.* Aż dziw, że pływają tak blisko brzegu.
Offline
- Gratuluję zdobyczy. *Powiedział do lwicy. Po czym od razu zabrał się za jedzenie, jednakże robił to trochę łapczywie.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Popatrzyła na Fire i Souri. Usiadła i spojrzała w niebo.*
Offline
*Gdy zjadł największą część ryby spojrzał się w stronę towarzyszy i zapytał się.* - A wy nie jecie?
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Lew leżał na kamieniu. Podniósł głowę i popatrzył się na polującą Souri. Po pewnym czekaniu mała lwiczka rzuciła się do wody i złapała sporą rybę do jedzenie. Po czym spoglądnął na Manię, która chciała go chyba usprawiedliwić za wcześniejszy jego wyczyn, że właśnie on czynił, to co czynił nieświadomie... A na samym końcu wrogim wzrokiem na Fire, który zaczął jeść rybę złowioną przez Souri dość łapczywie. Gdy towarzysz spytał się resztę grupki -" A wy nie jecie?"- to tylko wziął ogromny wdech powietrza i przewrócił oczami. Ale też był ciekaw, czy jeszcze towarzysze powrócą do wcześniejszych zdarzeń, czyli jak przypadkowe zaatakowanie Fire... Był tego bardzo ciekaw...*
//Zmieniłem "małej" na "mała" i "reszcie" na "resztę". ~FL//
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-06-25 12:00)
Offline
- Sama coś upoluje. Smacznego. *Powiedziała. Wskoczyła do wody i szybko wbiła pazury w dość dużą rybę. Wyłożyła ją na kamień i zaczęła jeść.*
Offline
* Zauważył, że Mania postanowiła coś sama sobie upolować. Kiedy lwiczka położyła swoją zdobycz na kamień i zaczęła swoją rybę jeść to powiedział* - Smacznego Mania... * lekko do towarzyszki uśmiechnął się.*
Offline
- Dzięki. *Powiedziała. Spojrzała na Eragona.* - Chcesz też?
Offline
- Nie ma za co . * rzekł. Popatrzył się dookoła i później usłyszał drugie słowo lwiczki. * - Nie... Dzięki nie chce... W sumie nie jestem głodny... * rzekł i położył łeb na przednich łapach.*
Offline
- Smacznego, Mania. *Powiedział, chcąc być miły i kulturalny.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Souri smutnym wzrokiem spojrzała na Eragona. Cały czas myślała o tym co zdążyło się podczas ich walki z tygrysem. Dlaczego Fire jest taki wściekły? A jeśli to przez Eragona Fire był sparaliżowany? To przecież niemożliwe.
Lwiczka pochyliła się i odgryzła kawałek ryby. *
Offline
*Postanowił położyć się na ziemi, aby odpocząć. Jednakże nie miał zamiaru spać.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Kiedy zjadła swoją rybę, spojrzała na Fire. Dobra, trzeba to jakoś wyjaśnić.*
Offline
* Czarny lew podniósł głowę i popatrzył na smutną Souri i postanowił uśmiechnął się i więc tak zrobił. Przełknął ślinę i popatrzył na Manie i usłyszał słowa lwiczki i czekał co dalej się wydarzy.*
Offline
*Lezal tak sobie, patrzac na chmury. Wolal sie nie odzywac.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Hmmm...*
- Dobra, może opowiecie mi jak to było... *Spojrzała na Fire.*
Offline
* Czekał na jakieś wyjaśnienia albo opowiadania jak było wcześniej z walką z tymi tygrysami i jeszcze przed atakiem tygrysów pewnie, że Mania się o wszystkim dowiedziała i tą wcześniejszą sytuację wyjaśnić, kiedy Eragon chciał przypadkowo zaatakować Fire.*
Offline
*Souri siedziała pomiędzy Fire a oddalonym nieco Eragonem. Patrzyła na przyjaciela. Nie chciała go zmuszać do żadnych odpowiedzi czy wyznań. Chciała tylko, żeby wszyscy byli razem. Znów poczuła w powietrzu atmosferę napięcia. *
Offline
* Leżał na kamieniu w pewnej chwili odwrócił łeb w drugą stronę i popatrzył za siebie w głąb dżungli i tylko westchnął i zrobił grymas. Odwrócił łeb po krótkiej chwili i uśmiechnął się do Souri, która siedział nieco dalej od niego i obok lwa z rudą grzywką.*
Offline
*Usłyszał pytanie Manii. Odpowiedział jej pytaniem na pytanie.* - Musisz o to pytać teraz? Niezbyt chcę się narażać temu osobnikowi, a wyraźnie widzę, że tylko czeka na pretekst do ataku.
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
* Eragon leżał na kamieniu przysłuchiwał się krótkim rozmową. Położył łeb na łapach i wytężył uszy.*
Offline
- No dobra... *Mruknęła. Spodziewała się odpowiedzi.*
Offline
- Mania a ty na jaką odpowiedź albo opowieść oczekujesz? * spytał się lwiczce miłym tonem.*
Offline