Nie jesteś zalogowany na forum.
Właśnie-*Coś kropnęło jej na nos*-Chyba zaczyna padać.
Offline
*zaczął się coraz mocniej wiercić*
-Kiara! Szybko wyciągaj kogoś!!
*wciąż walczył z tylną łapą, zaczęła go boleć*
-Uff...
*udało mu się wyciągnąć łapę*
-Przednich nie uda mi się wydostać samemu...
Rawr!
Offline
A może ty byś nam pomogła?-*Zwraca się do Aktyty*
Offline
*przychodzi i ogląda co sie dzieje*
- Siemano! - wita wszystkich
Offline
*łapie dalię na jedną wystającą łapę i próbuje odgrzebać resztę.* *do Aktyty* muooze wezmies niuba wysiągniesz ?
Offline
-To ja tu sobie posiedzę i poczekam...
*usiadł w dziwnej pozie, ponieważ przednie łapy wciąż miał uwięzione*
Rawr!
Offline
*wyciągnęła dalię,ale do nita wciąż dosięgała tylko ogonem* hej, złap się zębami, to wyjdziesz !
Offline
*Zaczął się szarpać i wyciągnął 2 przednie łapy*
-dziwne, niepomyślałbym że będzie tak prosto.
*powoli odkopuje tylnie łąpy pazurami lecz ledwo sięga. Po jakichś 30 min wykopał się
i idąc na brzeg dawnego bagna wykopał nitrola*
Offline
-Dzięki!
*otrzepuje łapy z zasuszonego błota*
-Ktoś potrzebuje pomocy?
Rawr!
Offline
*Sprawia wrażenie, jakby wogóle nie orientowała się w sytuacji. W końcu jednak wstała. Z lekkim uśmiechem wolno przeszłą wzdłuż brzebu bagien**zwraca się do Kiary0*Niuba? Mówisz masz...
*Rozlgąda się za czymkolwiek, co mogłoby należec do lwa*
Offline
//
*Rozgląda się za czymkolwiek, co mogłoby należec do lwa*
o co chodzi ?
//
skoro wszyscy uratowani, może gdzieś się schowamy ? *słoneczko zaczęło prażyć*
Offline
*znowu zaczyna kropić*
-Coś dziwna dziś pogoda...
*deszcz nasila się*
-Tak - lepiej się schowajmy bo albo słońce nas usmaży albo się w bagnach potopimy.
Rawr!
Offline
-Chodziło mi o ogon, albo łąpę
ale skoro wszyscy bezpieczni... Kurcze, nie zdążyłam...
*Robi krok do przodu i wpada w coś łapą. Chwilę patrzy na znikającą w błocie łapę bez żadnych emocji, po czym z trudem wyciąga ją i unosi jedną brew*
-Nawet by mnie to zdziwiło...*Wymruczałą cicho* To gdzie się chowamy?
Offline
*żartując* - Może za tym krzaczkiem? *wskazuje na maluteńkie drzewko*
- Chodźmy w tamte trawy!
*mówi do Aktyty, po czym ucieka w trawiaste pole*
Offline
*Zaśmiała się i skoczyła za lwem*
- Dogonię cię!
*Skacze na lwa i przewraca go, lądując obok*
- Ha!
Offline
*wywrócony stracił orientację* - O co chodzi? *w końcu sie ocknął* - Ah ty! Ta zniewaga ognia wymaga! // xD // *skacze i wywraca Aktyte w zemście*
Offline
*Odrobine skołowana przekraca się na brzuch, po czym siada*
-Ułooo... zaraz będzie padac *patrzy w niebo*
-Trzeba się schowac...
*zasłania łapą oczy*
-nie widac mnie?
Offline
- Najlepiej tak, jak wyszłaś, ale z punktu widzenia równoległego świata... na odwrót /xD/
*Podchodzi do jamy i patrzy*
Offline
Czyli że jak?-*Pyta Akty*-Ma zlecieć z samej góry?
Offline
Nie, musi zawrócic i wyjśc /xD/
Offline
Acha-*Powiedziała*-To teraz rozumiem. Dzięki Aktyto.
Offline
hehe, polecam się *zaśmiała się cicho, nie odrywając wzroku od jamy*
Offline
ej, jaki równoległy wymiar ? Patrzcie w górę - na drzewo !
*rozkłada się na rozłożystych gałęziach*
Offline
*patrzy w górę *A, tu jesteś xDA ja cię szukam w jamie! *śmiech*
Offline
*patrzy zdziwiony*
- Ooo jakie duże drzewo!
*śmiejąc się* - O w końcu będzie gdzie się schować! //>D//
Offline
*włazi do jamy. Przez chwile słychac tylko jej kroki. Po chwili kroki milkną. Rozlega się głos Aktyty* Ejj... czy to bardzo źle, jak nie mam pojęcia którędy wrócic?
Offline
*patrzy na stojącą obok Akt* sorry, ale jama jest jak teleporter, nie ma drogi powrotnej - trzeba zeskoczyć z drzewa !
Offline
Świetnie... Jakie to proste!*Po chwili ciszy* Ej a serio, to można sie zgubic jednocześnie w jame i na drzewie?
Offline
Yyyyy-*Zastanawia się*-Zależy z jakiego punktu widzenia.
Offline
yyy, jak zgubić. W jamie cię nie ma. najwyraźniej nie da się po prostu wejść i w niej siedzieć.
/rozważałam, czy nie zrobić, żeby przenosiła do Czarnej Dziury/
Offline