Temat tabu

Keoni · 2011-07-22 14:07

Ja osobiście jak na razie nie mam takiego tematu.

Demigod · 2011-09-19 00:42

Odpowiadając na główne pytanie wątku: nie ma dla mnie tematu tabu. Koncepcja tematu tabu moim zdaniem jest idiotyczna i ograniczająca rozwój intelektualny.

"zastanawiam się dlaczego człowiek ma możliwości wymyślać straszniejsze kataklizmy niż sama natura.." - masz na myśli "kataklizmy" w sensie społecznym. Bo czymże jest w skali chociażby tej jednej planety brutalne zgwałcenie i zabicie małego dziecka czy chociażby niewinne masowe ludobójstwo?

Helbi - przedstawiłaś bardzo ciekawy pogląd. Koncepcja wewnętrznego sprzężenia zwrotnego kontrolującego liczebność populacji jest wyjątkowo ciekawa, chociaż myślę że to zjawisko miałoby o wiele większą skalę gdyby istotnie występowało. Z innej strony, działania takie jak te prowadzone przez Hitlera zdają się przemawiać za Twoją teorią. Jeżeli jest prawdziwa, nacisk rządu i "parcie na pokój" trzyma nasze "zjawsko" w szachu.

"Po pierwsze to nie można nie lubić ludzi skoro samemu jest się jednym z nich." - bzdura. Autor tej wypowiedzi najwyraźniej nie ma bladego pojęcia o mizantropii czy chociażby banalnej autoagresji.

"Gdybyśmy cofnęli wszystkich ludzi to byśmy mieli sporą przewagę liczebną Ciekawy by był taki eksperyment - przenieść ludzi z wiedzą na temat techniki do jakiegoś odosobnionego miejsca (tylko takie z dużymi zasobami) i zobaczyć po ilu latach (albo pokoleniach ) uda im się wytworzyć np. broń palną, do obrony przed dzikim zwierzem " - moim zdaniem byłby to bardzo krótki czas, mierzony i w miesiącach, nawet tygodniach. Długość procesu powstawiania chociażby wymienionej przez ciebie broni palnej na przestrzeni dziejów w większości wypełnia odkrywanie. Samo poskładanie zdobytej z biegiem wielu lat wiedzy nie jest już aż tak trudne, a gdy już mamy kogoś, kto wie, jak wygląda konkretnie pukawka, możemy się spodziewać że wytworzy ją na prawdę bardzo szybko - chociażby z twardego, hartowanego kawałka drewna, kupki siarki, saletry i węgla, tak na dobry początek przed stworzeniem sobie dobrych warunków do wytapiania i obróbki metalu.

Crusier · 2011-09-19 17:22

Demigod napisał/a:

moim zdaniem byłby to bardzo krótki czas, mierzony i w miesiącach, nawet tygodniach. Długość procesu powstawiania chociażby wymienionej przez ciebie broni palnej na przestrzeni dziejów w większości wypełnia odkrywanie. Samo poskładanie zdobytej z biegiem wielu lat wiedzy nie jest już aż tak trudne, a gdy już mamy kogoś, kto wie, jak wygląda konkretnie pukawka, możemy się spodziewać że wytworzy ją na prawdę bardzo szybko - chociażby z twardego, hartowanego kawałka drewna, kupki siarki, saletry i węgla, tak na dobry początek przed stworzeniem sobie dobrych warunków do wytapiania i obróbki metalu.

To zamieńmy względnie prostą broń palną na jakiś pojazd o sensownej wytrzymałości i mocy i wyjdzie już trochę dłużej

Mesho · 2011-09-21 21:13

Tabu? Największy "czeski film" naszego kraju, mianowicie finansowanie organizacji religijnych. Na temat wydanych pieniędzy samo państwo nie ma pojęcia, są tylko szczątki danych. Lecz są to na prawdę grube pieniądze, bez których wszelakie organizacje religijne (nie tylko KrK) dałyby radę przeżyć. Ale co to za problem dla "niesamowicie" bogatej Polski.

Dla ciekawskich: http://pl.wikipedia.org/wiki/Finansowan … olsk%C4%99

Nergal. Przez niektórych znienawidzony, innych wielbiony. Nie zaliczam siebie ani do jednych, ani do drugich. Nie przepadam za jego muzyką, ale jest on człowiekiem mającym dość dużo ciekawego do powiedzenia. Ostatnio dość głośno na jego temat. Nie opisując tej sprawy za bardzo: przykra rzecz, że organizacje religijne zaczynają mieć wpływ na to co leci w publicznej telewizji. To zaczyna dowodzić w jak uzależnionym od nich kraju żyjemy.

Nie czepiam się do spraw ogólnych religii, to jest sprawa wyłącznie każdego z nas.

Helbi · 2011-09-21 22:42

No tak jak wspominałem, w Polsce religia czy w wymiarze filozoficznym czy ekonomicznym to temat o którym dopiero zaczyna się mówić. Wcześniej było to Tabu absolutne. Pomijając aspekty samej wiary kościół jako organizacja, która stoi na straży ładu moralnego powinna bezwzględnie uporządkować sprawy wewnętrzne. Ponieważ póki co bliżej mu do organizacji politycznej aniżeli społecznej. Faktem jest, że w przeszłości kościół zajmował się głównie polityką ale chyba już z tego wyrośliśmy? I mam nadzieję, że muzułmanie też szybko z tego wyrosną choć niestety daleko im... Co do tego finansowania, to sądzę, że nie muszą się rozliczać kasy którą dostają od wiernych, to jest sprawa wewnętrzna. Nie wyobrażam sobie tacy fiskalnej... Inne środki to co innego i nie jestem zwolennikiem zwracania kościołowi tego co komuna zabrała. Własność dla kościoła wedle biblii nie powinna istnieć. Powinno to raczej służyć poprawie opieki społecznej.

Demigod, to w sumie racja co napisałeś, czymże jest śmierć czy krzywda jednej osoby wobec kataklizmów na globalną skalę. Ale liczy się punkt odniesienia... Czym bardziej się przejmiesz? Gwałtem na bliskiej osobie czy trzęsieniem ziemi w Japonii? Co do zdania, które przytoczyłeś o człowieku straszniejszym niż natura to wyczuwam w autorze sporą dawkę pychy właściwą dla naszego gatunku. Otóż żyjemy w przeświadczeniu, że natura to nie my, że jesteśmy lepsi, ponad nią i potrafimy na nią wpływać. Wyrażamy tą pychę zarówno w chęci podporządkowania sobie przyrody jaki w trosce o nią. A tymczasem jesteśmy jej nieodłączną częścią. Jeśli jakiś gatunek zwierząt dąży do samozagłady, to mówimy, że to przyroda, a człowiek jest w swojej zgubie świadomy... Człowiek opiera ten pogląd oraz generalnie postęp techniczny i filozoficzny na poczuciu, że ma na coś wpływ. Przeraża nas fakt, że nie mamy na coś wpływu i nie potrafimy się z tym pogodzić. Udowadniamy więc, głównie przed sobą, że dowolnie możemy kształtować środowisko i samych siebie. Natura zaś raz po raz delikatnie przypomina nam, że jesteśmy w błędzie. Tak więc człowiek nie robi rzeczy straszniejszych niż sama natura mu na to pozwoli. Raz mówimy, że zwierzęta są okrutne (nieludzkie), innym razem, że robimy rzeczy straszniejsze niż natura... dostrzegam niekonsekwencję.

Co do mojej teorii to tak, niestety. Organizacje broniące pokoju oraz rozwój medycyny w prostej linii oznaczają przeludnienie i katastrofę społeczno, kulturalno, naturalną. Jest nas za dużo i coraz więcej. Jeśli nie przestaniemy się mnożyć lub nie rozpoczniemy na serio eksploracji kosmosu to w końcu się pozjadamy nawzajem.

Mesho · 2011-09-23 19:57

Helbi napisał/a:

Własność dla kościoła wedle biblii nie powinna istnieć.

Drążąc dalej: nie ma piekła według tejże księgi, nie ma modlitwy do innego (podmiotu?) aniżeli sam Bóg. Wszystko to są wymysły Kościoła, co tylko udowadnia że nie ma wiary w Boga a w księży i właśnie sam Kościół. Tak samo nie powinno się modlić, hmm "na pokaz", tj. pod... pałacem prezydenckim?

Dajmy na to że istniał, jest Bóg, nie wiem jak wy ale ja na jego miejscu czułbym się ostro zrobiony w (wstaw tu co chcesz).

Crusier · 2011-09-23 23:44

Kościół tyle bzdur powprowadzał, że to w ogóle ciężko o tym myśleć. Albo po prostu jest już dla mnie za późno na myślenie o tym i próbowanie skrobnięcia paru zdań. Oczywiście, po 1 dlaczego kościół jest wolny od podatku? Dlaczego sprzedaje się mu działki pod nowe kościoły za grosze? A religia wliczająca się do średniej w szkole to też dziwna sprawa, chociaż z drugiej strony przynajmniej można sobie ją tym podciągnąć

Feothar · 2011-09-24 00:27

Tak narzekacie, że kościołowi nie brak pieniędzy, ale czy ktoś w ogóle sprawdzał jakie to mogą być kwoty? Ot tak dobrym przykładem będzie sam Poznań i sytuacja VIII LO stojącego na jego ziemi:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, … caid=1d140
Brawa dla kościoła, który domaga się milionowych kwot pieniężnych w zamian za to, że nie wyrzucą ponad 800 uczniów i jakichś 50 nauczycieli z budyvku. Już 5 mln otrzymali, 6 milionów żądają, a jeszcze dość niedawno znaleźli kolejne miejsce w środku miasta przez co miasto wpłaciło na ich konto 800 tysięcy złotych i to podobno nie cała kwota jaka pójdzie na ich konto.
To tylko kwoty wyciągane od miasta, ale co z wierzącymi? Oni także są niezłym źródłem dochodu:
http://www.epoznan.pl/news-news-26886-&
Nie wiem jak jest w przypadku różnych parafii, ale o parafii Stanisława Kostki to napisali całą prawdę. Zamówienie mszy kosztuje "Co łaska", czyli 50-100 zł. Niedawno także (9 września) moja znajoma chrzciła tam swojego syna i zapłaciła tylko 500 zł. No to później się dziwić, że księża jeżdżą samochodami na które normalny człowiek zbierałby 20 lat

Najwidoczniej wracamy do średniowiecza
Z historii może i najlepszy nie byłem, ale jeszcze pamiętam o kupczeniu dobrami kościelnymi. Jeszcze trochę i kościół wróci do średniowiecznych metod - idziesz do spowiedzi, podchodzisz do konfesjonału, a ksiądz wykłada tacę i mówi "Wyłóż na tacę 50 zł, a Bóg odpuści wszystkie twoje grzechy".

Crusier · 2011-09-24 08:53

Może założymy nową religię, Furryizm? Kogo wybieramy na naszego przywódcę duchowego?
Edit: LOL: http://en.wikifur.com/wiki/Category:Religion

Ostatnio edytowany przez Crusier (2011-09-24 08:54)

Mesho · 2011-09-24 10:02

Coś koło 20 osób trzeba aby prawnie religia mogła istnieć - no problem Założymy szkołę "furriyzm" i pociśniemy kasy jak katolickie szkoły Może nas nie spalą na stosie.

A tak pół żartem - pół serio. Idę do seminarium, założę własną parafię i będę też cisnąć po "cołaskach", pławić się w luksusach z państwowej kasy. Oj nie, mój mózg takiego prania nie zniesie xD

Oglądałem reportaż o takim księdzu z bodajże Karpnik, sadza takie kłody pod nogi mieszkańcom że głowa mała. Ludzie ledwo koniec z końcem wiążą, trafia się jakaś okazja zysku to wali po maksymalnych cenach "na rynku". Jest dużo ludzi w PL którzy są obojętnie nastawieni, tzw. wierzący niepraktykujący i jeżeli będą mieć takie problemy to albo skoczą do konkurencji (która nie próżnuje), albo w ogóle sprawę oleją.

Z serii szalonych pomysłów Mesha:

Aby nie potracić potencjalnych duszyczek, zrobiłbym promocje. Dajmy na to: dwa śluby w cenie jednego. Kartę stałego klienta i zniżki po x%. Zrobić tace elektroniczne, żeby wierni mogli używać kart bypass (takie tylko za przesunięciem i dane na tace:D). Przechodzi, pik i gotowe! Jakie to proste, nie trzeba potem przeliczać i wymieniać na większą walutę xD
Utworzyć portal zamówień intencji za mszę przez internet, płatność kartą, paypalem czymkolwiek. Z góry na rok - zniżka:D Spowiedź online? Noł problem! Msze online? Oczywiście! Nowoczesny Kościół miałby zdecydowanie więcej chętnych xD

Taki utworek adekwatny do tejże sprawy:
http://www.youtube.com/watch?v=qL6isdhCzNE

Ostatnio edytowany przez Mesho (2011-09-24 10:16)