Nie jesteś zalogowany na forum.
*Caligo Nivis usłyszała kroki. W oddali zobaczyła czarnego lwa. Rzuciła się na niego i przygniotła do ziemi.*
- Kim jesteś i czego tu szukasz?
Offline
* Czarnoskóry lew upadł na ziemię i powiedział*- Ja jestem Eragon i ja tutaj przyszedłem sobie, żeby może jakiegoś potwora napotkać.* czekał na reakcję nowej towarzyszki*
Ostatnio edytowany przez Eragon905 (2014-04-12 18:37)
Offline
*Smoczyca spojrzała na nieznajomą. Smok? No proszę... Wathara położyła głowę na łapach.*
Offline
*Podniosła go za kark, popatrzyła na niego swoimi niebieskimi oczyskami, po czym rzuciła nim jak jakimś niepotrzebnym przedmiotem. Podeszła z powrotem do smoczycy. Dawno nie widziała smoka. Popatrzyła w dół urwiska. Próbowała coś dostrzec. Na jej łapie pojawiła się kulka ognia. Smoczyca rzuciła ją do urwiska. Kiedy kula dotarła na sam dół, dostrzegła czerwoną ciecz. Wychyliła głowę ponad dziurę w ziemi. Po chwili znów popatrzyła na smoczycę pytającym wzrokiem.*
Offline
*Wathara popatrzyła na nią z miną Odczep się. To nie twoja sprawa, po czym wróciła do leżenia i gapienia się w przepaść. Cały czas wyrzucała sobie, że to jej wina, że mogła zahamować...*
Offline
* Czarnoskóry lew leżał przez chwilę nie ruchomo bo odczuwał lekki, ale straszny ból w swoim ciebie. Lekko westchnął i popatrzył się na nowa smoczycę*
Offline
*Dobra, nie chcesz powiedzieć, to nie. Odwróciła się i podeszła w stronę lwa. Usiadła i popatrzyła na niego.*
Offline
*Czarnoskóry lew powoli wstaje, opierając się na swoich przednich łapach i patrząc na smoczycę*
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-04-13 16:28)
Offline
*Przyglądała się Eragonowi.*
- Ty... Ja Cię znam. Ukradłeś mój kryształ!
*Wstała i warknęła w stronę lwa.*
Offline
*Lew powiedział w stronę smoczycy*- Ja twojego żadnego kryształu nie ukradłem....* rzekł i wstanął na dwie łapy, przyglądając się smoczycy*
//Nie "wstanął", tylko "wstał". ~FL//
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-04-13 16:30)
Offline
*Wathara spojrzała w ich stronę. Lepiej uciekaj, lwie... Smoczyca podeszła do niebieskiej.*
-Czego od niego chcesz?
Offline
- Właśnie, że ukradłeś! Goniłam Cię przez cały las! Oddawaj go!
*Krzyknęła na lwa.*
- Ukradł mi kryształ. Niebieski kryształ. On mi był potrzebny!
Ostatnio edytowany przez Carissime (2014-04-12 20:03)
Offline
-Nie możesz znaleźć sobie jakiegoś innego świecidełka? Poza tym... Powiedz mi, po co lwu byłby potrzebny kryształ? *Smoczyca spojrzała na smoczycę. W tym momencie świeża rana na oku dość mocno ją zabolała, smoczyca lekko się skuliła, zakrywając łapą bliznę..*
Offline
- Ja tobie, żadnego kryształu nie ukradłem... I też nie mam żadnego kryształu przy sobie.* rzekł ponownie poirytowanym głosem. Później spojrzał na kremową smoczycę, swoim niebieskim okiem*
Offline
- Nie, nie mogę. Z tego kamienia mogłam zrobić rzadkie lekarstwo, dzięki któremu moja matka żyłaby. Wszyscy chcą zdobyć ten niewielki kryształ, aczkolwiek posiadający niezwykłą moc. Moc tego kamienia zdolna jest nawet wskrzesić umarłego.
*Powiedziała ze złością.*
Ostatnio edytowany przez Carissime (2014-04-12 20:23)
Offline
*Czarnoskóry lew tylko westchnął, mówiąc w myślach - Przecież tej smoczycy, żadnego kryształu nie zabrałem.. - spojrzał się na kremową smoczycę*
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-04-13 16:31)
Offline
*Kremowa cicho syknęła. Spojrzała na swoją łapę- była od krwi. Smoczyca cicho przeklnęła.*
-Wiesz, wątpię, żeby on o tym wiedział... *Niebieskooka przymknęła oczy.*
Offline
- Może tylko udaje, że nie wie?
*Warknęła w stronę Eragona.*
Offline
* Czarnoskóry lew lekko przymróżył swoje brwi i nic na razie nie mówił*
Offline
-Wiesz, nie wiem, nie umiem czytać w myślach. W każdym razie... Jak chcecie walczyć, to nie tu. *Spojrzała na przepaść z niepokojem.*
Offline
- Nie będę walczyć. Matka i tak już nie żyje.
*Również popatrzyła na przepaść. Smoczyca musiała zrobić coś złego, ale na pewno nie będzie chciała jej powiedzieć.*
Offline
-Hmh... *Wathara rozejrzała się. Chciała stąd iść. Tylko gdzie by teraz polecieć? A może... Może tam? Była w tym miejscu tylko raz, na samym początku.*
Offline
*Popatrzyła na smoczycę. Poruszyła ogonem i popatrzyła w niebo. Zobaczyła małą chmurkę zasłaniającą słońce. Wzbiła się w powietrze i ją "rozbiła". Z powrotem wylądowała na ziemi.*
Offline
*Wathara rozłożyła skrzydła, wzleciała w powietrze. Zaczęła kierować się w stronę Klubu... *
//z.t.//
Offline
*Caligo Nivis również wzbiła się w powietrze i poszybowała za Watharą.*
//z.t.//
Offline
*Czarnoskóry lew kiedy to zobaczył, że dwie smoczyce poleciały w kierunku klubu, tylko westchnął i chyba postanowił tutaj jeszcze dłużej zostać na tych terenach, ponieważ na tych otóż terenach rzadko przebywa. Położył się pod jakimś wielkim kamieniem i zaczął odpoczywać.*
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-04-14 18:07)
Offline
*Smoczyca leciała ze stworem nad głową, którego trzymała magią. Rzuciła nim o ziemię.*
- O co Ci chodzi?
*Stwór tylko warknął. Zaczął chodzić wokół unoszącej się smoczycy. Nivis obserwowała każdy jego ruch i była gotowa na atak.*
Offline
*Wathara niczym ninja zjawiła się na gałęzi jakiegoś drzewa. Smoczyca obserwowała sytuację, co jakiś czas popijając swój sok pomarańczowy.*
Offline
*Caligo Nivis poczuła, że jest obserwowana. Jednak nie zajmowała się teraz tym - miała tu gorszy problem. Stwór zniknął. Mógł być teraz wszędzie. Rozglądnęła się. Poczuła zimny oddech na szyi. Stwór pojawił się tuż za nią i zamachnął się ogonem. Smoczyca schyliła się i uniknęła ataku.*
Offline
*I w tym momencie... Chrup, gałąź złamała się pod ciężarem Wathary. Smoczyca razem z drewnem spadła prosto na mantykorę.*
Ostatnio edytowany przez Wathara (2014-04-18 12:22)
Offline