Nie jesteś zalogowany na forum.
-Co "kiedyś"? *Wilczyca przeleciała prosto przed smoczycę z podejrzliwym wyrazem pyska*
Offline
-Nie, nic... Nie twoja sprawa. *Mruknęła Water, otwierając drzwi.*
Offline
- Ale sądzę, że powinnam o tym wiedzieć. *Warknęła* Jeśli może to pomóc...
Offline
-Nie, nie pomoże to nam. A teraz chodźmy już, musimy zdobyć jad jak najszybciej.
Offline
-Dobrze... *Wyszeptała po czym wylądowała na ziemi.*
Offline
* Po długiej nieobecności Eragona, to postanowił wyruszyć do nawiedzonego zamku żeby się porozglądać.*
//Dodałam kropkę, usunęłam błędy. ~Water//
Ostatnio edytowany przez Waterkill (2013-11-21 16:49)
Offline
*Smoczyca zaczęła biec w stronę jeziora. W pewnym momencie odbiła się od ziemi i wzleciała w powietrze*
//Tutaj należałoby wstawić jakiś zacny okrzyk wolności typu: Juhuuu! Ale chyba się powstrzymam. |D //
Offline
*Szedł w tym samym kierunku, w którym leciała smoczyca.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Waterkill wylądowała na brzegu jeziora. Smoczyca zaczekała, aż reszta dotrze.*
-No dalej... *Mruknęła.*
Offline
*Dotarł do Water.* - To tu? *Zapytał.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
-Tak. To tu. Teraz należy go zwabić... *Smoczyca wyjęła z torby (tak, ona ma przy sobie torbę) wielki kawał mięsiwa.*
Offline
-Zawsze trzymasz mięso w torbie? *Zapytała się chichocząc*
Offline
-Wiesz, jedzenie zawsze się przyda. *Wzruszyła ramionami*
-Ale nie, nie mam go zawsze. Po prostu wzięłam, miałam przeczucie, że się przyda...
Offline
*Eragon już w Nawiedzonym zamku i jeszcze nikogo nie spotkał, żadnego towarzysza w tym zamku i po chwili mówi*- Halo... jest tutaj ktoś?...*idzie dalej spokojnym krokiem przez Nawiedzony zamek*
Offline
*Smoczyca usłyszała głos Eragona i zleciała niżej, by go przestraszyć. Zaczęła oddychać głęboko i brzmiała jak duch.*
Offline
*Eragon słyszał że ktoś się do niego zbliża i stanął w pozycji bojowej... I tak nasłuchiwał i myśli- Kto to może być, i kto może być w tym Nawiedzonym zamku oprócz mnie *
//Poprawiłem błąd w wyrazie "oprócz". ~Fantlk//
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-11-21 20:27)
Offline
*Saphira nadal udawała ducha.*
- Nieeeee zzzbbbbliiiiiżaaaaaaaj sięęęęę! *Zawyła jak duch.*
Offline
*Eragon odwrócił się w stronę nadchodzącego głosu z ciemności Nawiedzonego Zamku i powiedział przekonującym głosem*- Aha... Ta... Jasne... Już się boję, straszny duchu...
Offline
*Saf zaśmiała się.*
- No cóż, może innym razem. *Uśmiechnęła się do Eragona.*
Offline
- No widzisz, jednak mnie się nie da przestraszyć Saf w takim miejscu jak to... Czyli w Nawiedzonym zamku.* też się uśmiechnął do smoczycy i później dodał*- No może innym razem uda się tobie kogoś przestraszyć.
*Pochodzi do smoczycy i pyta się*- A co ty tutaj robisz?
Offline
*Smoczyca uśmiechnęła się.*
- Trafiłam tutaj przypadkowo. W sumie nie jest tutaj aż tak strasznie. Jestem już tutaj trochę czasu i myślę, że tutaj będę mieszkała. Znaczy przebywała przez większość czasu. *Usiadła.*
Offline
*Eragon podszedł do smoczycy i obok niej usiadł i powiedział*- A ja tutaj w tym zamku jestem od wczoraj.
*Później po chwili ciszy dodał* - A ty chcesz naprawdę w taki miejscu większość swojego czasu przebywać? *spytał się lekko dziwnym głosem*
1. //"Jest" -> "jestem".
2. "Naprawdę" piszemy łącznie. ~Fantlk
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-11-21 20:31)
Offline
*Saf popatrzyła na dziury w podłodze, suficie, ścianach... Pomyślała o czymś.*
- Lubię cień. Dużo cienia. I samotność, lecz czasem to mnie boli. Znaczy samotność. *Znów pooglądała dziury.*
Offline
- Aha... *zastanowienie*- No ja nie lubię samotności i zbyt dużego cienia, i takiego od odosobnienia Saf... *dodał* - Przepraszam cię, Saf jeśli cię oburzyło w jakiś sposób.
//"Oburzyło" piszemy przez "u". ~Fantlk//
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-11-21 20:35)
Offline
*Saf patrzyła w ścianę.*
- Nie... Nie oburzyło mnie. *Powiedziała z wielkim zastanowieniem.*
Offline
-Naprawdę cię to nie oburzyło?...* lekko zdziwienie od strony Eragona i nadal siedzi i patrzy na ponure ściany Nawiedzonego Zamku*
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-11-21 20:36)
Offline
- Nie. *Popatrzyła na niego i się uśmiechnęła.*
Offline
*Eragon lekko uśmiechnął się do Saf, ale widać byłó że coś go dręczyło, ale on tego próbował nie okazywać na swojej osobie*
Offline
*Saf wyczuła, że coś dręczyło Eragona.*
- Coś Cię dręczy? Wyraźnie to czuję. *Powiedziała Saf patrząc na Eragona.*
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-11-22 15:51)
Offline
*Eragon po chwili ciszy odpowiada na pytanie Saf zbyt z niechęcią * -Saf nic mnie nie dręczy... *chwila ciszy* - No okey, dręczy mnie jedna rzecz, Saf, ale to nie jest istotne.
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-11-22 15:53)
Offline