Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Wątek zamknięty
Opowiadanie o Eve, samotnej lwicy
~Eve
to lwica podróżująca po całej sawannie i jeszcze dalej.
Podróżuje sama.~
Opowiadania będą w formie rozdziałów i części; jedne rozdziały będą miały jedną część,
inne dwa, lub więcej, np.:
Rozdział 0
Część 0
___
---
Kawałek opowiadania...
Rozumiecie? Postaram się dodawać w miarę czytelne i bezbłędne opowiadania.
Również spróbuję w miarę często dodawać nowe opowiadania. Nie wiem, czy
będą one ciekawe, niczego nie obiecuję. Po prostu chcę gdzieś opublikować swoje
myśli. A teraz nie przedłużając, wstęp... Oczywiście jak jest wstęp to rozdziału
ani części nie piszę, bo to wstęp, krótki. I mówcie o powtórzeniach...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wstęp
Jak to się zaczęło...
---
Na sawannie, niedaleko od źródełka wody, pod drzewem, na którym było niewiele liści, leżała prawie martwa, stara lwica. Nie myślała jednak o tym, że kiedyś stąd wstanie i zacznie biegać i skakać. Nie mogła ruszyć nawet ogonem. Obok niej leżała malutka lwica. Patrzyła w dal, nie zwróciła uwagi na umierającą matkę. Kiedy starsza lwica pozostała w bezruchu, zaczęły się schodzić inne lwy i rozrywać jej matkę na kawałki.
Kiedy towarzystwo się rozeszło, maluch podszedł do innego drzewa i położył się pod nim. W jej małym łebku roiło się od pytań, jednak nikt nie mógł na te pytania odpowiedzieć. Lwica popatrzyła po sawannie po czym poczuła na sobie wzrok jakiegoś innego zwierzęcia. Podniosła łebek a nad nią przeskoczyła lwica, biorąc ją w zęby i biegnąc do jakiejś jaskini w skale.
- Jak cię zwą, mała? - odezwała się lwica.
Tylko na nią popatrzyła i zrozumiała, że chce ją poznać. Mała odsunęła się od lwicy. Chciała wybiec i uciec z jaskini, jednak była zbyt słaba na ucieczkę. Usiadła więc i wbiła wzrok w nieznajome oczy. Widziała w nich, że ta lwica nie chce jej skrzywdzić, ale nadal się wahała. Jedną z przednich łap podsunęła delikatnie i powoli do przodu. Starsza lwica też podeszła i polizała małą po łebku.
- No nic, nazwę Cię Eve. - zdecydowała i położyła małą w kącie, a sama położyła się obok niej i zasnęła. Eve też poczuła się senna...
C.D.N
Ostatnio edytowany przez Tess (2013-09-16 21:01)
Offline
Ciekawie... Czekam na rozdział 1!
Wielka fanka Warrior Cats!
Postacie: Waveforce (normalne wątki), Samanva Blirit(schizy)
Sygnaturka by Kreszer
Offline
Jeju, jednak ktoś zajrzał! Postaram się wymyślić do końca tygodnia, a jak nie to bardzo przepraszam za brak weny. I jak się jakieś powtórzenia pojawią to też przepraszam. Na razie do końca tygodnia oceniajcie to, może wcześniej uda mi się zrobić choć część 1 rozdziału 1.
Offline
No mnie też zaciekawiło. Czekam na pierwszy rozdział oczywiście.
Animashe i inne filmy związane z Królem Lwem - http://youtube.pl/user/klfantlk
Offline
Och, dziękuję! Coś by tutaj wsadzić, część pierwszą? Chyba może być...
Rozdział 1
Część 1
Śmierć i Daleka Podróż
---
Rano, kiedy słońce wyszło ponad sawannę, starsza lwica, o imieniu Gee (czyt. Dżi), wyszła z jaskini, by coś upolować. Znalazła niewielkie stado "pasiastych". Postanowiła na nie zapolować. Gee nie była już taka młoda, więc koniec polowania nie zawsze był przewidziany. Mimo to zawsze coś zdobyła, żeby się najeść, ale teraz miała kolejną mordkę do nakarmienia. Postanowiła spróbować. [...]
Zaczaiła się w wysokiej trawie, jej brzuch przylegał do ziemi, a lwica ani drgnęła. Pazurami po cichu przesuwała się dalej. Zebry poczuły jej zapach, jak była zaledwie kilka metrów od najmłodszej zdobyczy. Wszystkie się spłoszyły, ale najmłodsza pasiasta się nie poruszyła. Gee miała okazję złapać ją i zanieść ją do jaskini, by razem z Eve mogły ją spałaszować. Jednak czuła niebezpieczeństwo kryjące się tuż za nią w trawie. Czuła, że coś ją trzyma w jednym miejscu, a był to strach. [...]
Nagle z trawy wyskoczyły dwa lwy średniej wielkości - bracia Yu i Yo. Stanęły dokładnie przed Gee. Lwica opuściła zdobycz na ziemię, lecz Yu i Yo nie chodziło o nią. Nie tak dawno temu Gee zabiła ich ojca, który, nie wiedzieć czemu, chciał zapanować nad sawanną. Gee długo nie myśląc, zaczęła szukać lwa, który z pomocą stada hien "miał" zostać królem. Yu i Yo chcieli się teraz zemścić, więc rzucili się na Gee i zaczęła się walka. [...]
Tymczasem Eve umierała z głodu i samotności. Nie wiedziała, co się dzieje na zewnątrz. Wstała i powoli wyszła przed jaskinię. Jednak nic nie zobaczyła. Długo się nie zastanawiając, wyszła i pobiegła za zapachem Gee. Nigdzie nie doszła, bo była za młoda na zwęszenie kogoś lub czegoś. Również Gee przechodziła tędy dłuższą chwilę temu. Eve się zgubiła, nie mogła znaleźć jaskini, ale i tak nie została by w niej zbyt długo, ponieważ nie miałaby nic do jedzenia, picia ani towarzystwa i opieki. [...]
C. D. N.
Offline
Piekne opowiadania czekam na wiecej !
Offline
No dobrze, kolejna część rozdziału pierwszego!
Rozdział 1
Część 2
Śmierć i Daleka Podróż
---
Po krótkiej wędrówce poczuła głód, jednak nie wiedziała jak zdobyć jedzenie. Nikt jej jeszcze nie pokazywał, jak polować, więc nie miała się od kogo nauczyć. Od rana nic nie jadła, miała coraz mniej sił. Pomyślała, że to już koniec i położyła się pod drzewem. Kilka chwil później poczuła pragnienie, ale nie miała na tyle siły, żeby wstać i iść się czegoś napić. Powieki obniżały się coraz więcej, aż w końcu Eve zasnęła. Śnił jej się Lwi Raj, w którym lwy, które odeszły, czują się swobodnie i wspaniale. Widziała tam rozpromienione twarze różnych lwic, ale tą jedną rozpoznała od razu. Była to jej mama i jej opiekunka, którą straciła dzisiaj. Jednak gdy podchodziła do nich, Gee i Mary (mama Eve) zniknęły. Eve poczuła, że traci grunt pod nogami i zaczęła spadać na dół, aż w końcu, gdy we śnie uderzyła w ziemię, obudziła się w świecie prawdziwym, a nad nią stał lew z bujną brązową grzywą i złocistym futrem. Oczy miał wpatrzone na małą Eve.
- Maluchu, nie powinieneś tutaj przebywać. Chodź, przyjmiemy Cię do naszego stada - zaproponował.
Ale lwica tylko się cofnęła. Wysunęła swoje pazury i wbiła je w ziemię, wyszczerzyła swoje malutkie, białe zęby i cofała się coraz dalej od lwa, który miał na imię Avar. Eve nie wiedziała, że ma dobre zamiary, w końcu to przywódca tego stada, do którego miała dołączyć. Kiedy Eve się cofała, Avar szedł w jej kierunku w tym samym tempie. [...]
- Boisz się mnie? Nie masz się czego bać! - Avar uśmiechnął się delikatnie, nie chcąc przestraszyć Eve swoimi zębami.
Eve nie umiała jeszcze mówić po lwiemu ani ryczeć, więc wydobyła z siebie tylko "miał". Avar zrozumiał to jako "dobrze", więc złapał lwicę i zaniósł bliżej stada. Eve przestraszyła się, ponieważ jej "miał" nie znaczyło "dobrze", tylko "tak, boję". Kiedy Avar położył Eve, kiedy ta zapragnęła ucieczki, więc wyrwała się jak najszybciej mogła z delikatnie trzymających ją zębów Avar'a i popędziła, akurat trafiła na jakiś wodopój. Kiedy napiła się wody, poczuła się o wiele lepiej. Schowała się w małej jaskini wydrążonej w skale przez wodę i zasnęła. [...]
C. D. N.
Offline
Ja tu widzę jedno niedociągnięcie:
W cz. 1 nie ma informacji o śmierci Gee, a w cz. 2 Eve widzi ją w "niebie". Trochę dziwne .
Animashe i inne filmy związane z Królem Lwem - http://youtube.pl/user/klfantlk
Offline
Proszę o zamknięcie, gdyż już nie mam pomysłów ani czasu pisać opowiadań.
Offline
Strony: 1
Wątek zamknięty