Nie jesteś zalogowany na forum.
*cień nagle się poruszył powodując gwałtowne szuranie o posadzkę. Po chwili cień znikł tuż przed futryną drzwi prowadzących do wielkiej sali. Tam padające przez witraże w oknach światło ukazały właściciela cienia. Był nim Nalimba, który postanowił przyjechać do Szkocji na wakacje.*
Offline
Nal! To ty! *Gryf ucieszył się na widok lwa* A jednak ktoś tu był...
Offline
*lew prawie padł na zawał* Jesuu... Gryfu. Myślałem, że nikogo tu nie ma. *po uspokojeniu się podszedł do Luva* Widzę, że Ty też zaplanowałeś sobie wakacje z duchami?
Offline
- Uff, jaka ulga! Już myślałam, że to jakieś zmory lub upiory... Tak się cieszę, że Cię widzę, Nalisiu. *Uśmiecha się do lwa.*
Offline
O, córcia! Ty też się bawisz w Dziady? Fajnie, w kupie raźniej *uśmiechnął się w do współlokatorów zamczyska* Czy ktoś... bądź coś jest jeszcze w tym zamku?
Offline
- Waterkill, o tam sobie siedzi. *Wskazuje łapką na smoczycę.*
- Ja tutaj jestem już od dłuższego czasu, kilka duchów się tutaj przewinęło.
Offline
No tak, zamek bez Smoka, nie nazywałby się zamkiem. *machnął ogonem wzbijając w powietrze tumany kurzu* Uchh.. ale posprzątać by mogli chociaż raz w miesiącu.
Offline
- No to może się za to my weźmiemy? Oczywiście nie teraz. *Uśmiecha się do Nalimby i Lauvy.*
Offline
Oczywiście, że nie teraz. Teraz pora coś zjeść, bo jestem głodny jak... lew? Czy kuchnia jest w tym samym miejscu, czy może się gdzieś przemieściła?
Offline
- Pozostała w swoim dawnym miejscu, nie było tutaj żadnego remontu ani przemeblowania. *Podnosi dumnie głowę.*
- Szef kuchni Nal i jego kuchcik Goldi meldują się na posterunku!
Offline
Pamiętaj, że ten zamek jest nawiedzony. Skoro ściany się ruszają, to czemuż kuchnia by nie mogła tego zrobić? *odparł lekko Nal i skierował się korytarzem w stronę kuchni. Korytarz oświetlały liche płomienie pochodni a na ścianach zwisały bezwładnie gigantyczne pająki* Nie ma co, bardzo apetycznie wyglądają tuż przed kuchnią te pajączki.
Offline
* przemyka cicho korytarzem, dygocząc ze strachu *
Offline
*nagle Nal stanął jak wryty* Cccooo... to za hałasy? Przecież nikogo, oprócz nas i Water... no i duchów, nie powinno tu być?
Ostatnio edytowany przez Nalimba (2013-07-06 08:32)
Offline
*Przemyka koło Nala i Goldi. Tak szybko że ich nie zauważa*
Offline
*Wraca w swoje ulubione miejsce wakacyjne, które ostatnio dostarczyło jej wielu wspaniałych wspomnień. Podjeżdża pod wrota swym już bardzo wysłużonym motocyklem, szybko zeskakuje z niego i bierze przetartą torbę podróżną. Stoi zastanawiając się przed wejściem, bo nie wie czy dalej jest tu mile widziana. W końcu decyduje się na odwiedziny, lecz nie ma kołatki, dzwonka ani niczego innego w tym rodzaju, więc zdecydowała się nacisnąć klakson motocykla, który wydał bardzo groteskowy dźwięk, zdecydowanie nie taki jaki klakson wydać powinien*
Offline
*Podnosi swój ogonek do góry i podbiega do drzwi wejściowych. Otwiera je z wielkim hałasem. Przy motocyklu stoi jakaś lwica.*
- Hari! *Podbiega do lwicy.*
- Ty też zostajesz tutaj na wakacje?
Offline
*Nal postawił uszy i zatrzymał się* Cóż, obiad może zaczekać, najpierw trzeba przywitać nowych gości. *zszedł kręconymi schodami na parter i wybiegł na zewnątrz. Tam czekała Hari na swoim motocyklu odziana w charakterystyczną skórzaną kurtkę. Lew zbiegł po schodach by przywitać siostrę* Witaj! Ty też zdecydowałaś się na wakacje w zamku?
Offline
*Z uśmiechem patrzy na brata i bratanice*
-No jasne, tyle dobrych wspomnień, jakbym mogła tu nie wrócić hmm? No chyba że nie ma miejsc, to pojadę do motelu do najbliższego miasteczka *Skrobie nieśmiało poprzecieraną torbę czekając na odpowiedź*
Offline
Pokoje są! I to w dużej ilości. Na przykład na trzecim piętrze jest przytulny 2-osobowy apartament z widokiem na góry Szkocji i jezioro Loch Ness oraz towarzystwo bardzo rezolutnych upiorów. *uniósł brew i spojrzał z uśmiechem na siostrę* Bierzesz?
Offline
- Miejsc jest tutaj dostatecznie dużo, by pomieścić jeszcze sporawą wycieczkę. Zaraz znajdziemy dla Ciebie jakiś pokój. Mam nadzieję, że te wakacje będą niezapomniane. *Uśmiecha się do swojej cioci.*
Offline
*Zawadiacko się uśmiecha do lwów*
-Z upiorami? No baaa, że biorę, co to w ogóle za pytanie?! Może uda mi się też zobaczyć potwora z Loch Ness, ostatnio byliśmy blisko, ale jednak go nie dorwaliśmy, tym razem będzie inaczej hehe *Zaciera łapki z wyciąga kluczyki z motoru*
-Musimy też odwiedzić pobliskie miasteczko i załatwić dawne porachunki* Mruga porozumiewawczo do Nala*
Offline
Słyszałem. *powiedział cicho Nalimba* Że w pobliżu znajduje się stara stadnina koni, w której trzymają folbluty. *ciągnął dalej lew* Chętnie bym jednego dosiadł i rozpoznał teren z grzbietu rumaka, co Ty na to? *zwrócił się z propozycją do Hari*
Offline
- No tak, to wy sobie porozmawiajcie, a ja przygotuję na szybko coś do jedzenia. Na co macie ochotę? *Uśmiecha się szeroko do Nalimby i jego siostry.*
Offline
Hmm... ja mam ochotę na coś typowo szkockiego. *oblizał wargi i zerknął na otaczającą ich lekko mgłę, charakterystyczną dla północnych rubieży Szkocji* Klimat jest idealny.
Offline
- Hm, może poszukam jakiejś książki kucharskiej? W małym pomieszczeniu na pięterku jest jakaś biblioteka. Powinnam tam jakaś książkę z przepisami na miejscowe przysmaki znaleźć. *Zakręciła się i skierowała w stronę wejścia do zamku.*
Offline
*Ness siedziała na fotelu. Coś było nie tak... Smoczyca usłyszała hałasy. Oho, goście... Nessie wstała. Postanowiła pozwiedzać ten stary, mroczny budynek, który był podobno nawiedzony... Coś akurat dla niej! Ness wzleciała w powietrze i podleciała do grupki, która stała niedaleko. Jest Goldi, ten lew to Nalimba... I jedna nowa lwica! Smoczyca po cichu usiadła na barierce, chroniącej potencjalnych lokatorów przed upadkiem. Nessie siedziała dokładnie za Hari. Wypuściła z pyska ciepły obłoczek pary. Mimo, że spotkanie nowej osoby i dołączenie do reszty sprawiło Ness radość, cały czas czuła, że ktoś tu jest oprócz nich...*
Ostatnio edytowany przez Waterkill (2013-07-06 20:29)
Offline
*Doszła do biblioteki, zaczęła buszować po półkach. Znalazła jakąś książkę z legendami, którą odłożyła na mały stolik. Dalej szukała jakiejś książki z przepisami. Już traciła nadzieję, że znajdzie ową książkę. Zostały jej już "tylko" trzy regały do przeszukania.*
- Ach, chyba źle rozpoczęłam swoje poszukiwania...
Offline
*lew wkroczył za Golden do biblioteki. Była to stara, zakurzona i spowita niezliczoną ilością pajęczyn, biblioteka, w której regały sięgały sufitu. Nalimba począł szukać książki kucharskiej, która powinna pomóc jego córce w przygotowaniu wykwintnego dania. Jego oczom rzuciła się gruba na dwie łapy kniga. "O Lochnesskim Zamku - historia i tajemnice byłej twierdzy króla Szkocji" - tak brzmiał jej tytuł. Bez wahania wyciągnął ją naruszając jednolitą warstwę kurzu na krawędziach jej grubych stronic* Golden! Zejdź no. Coś ciekawego znalazłem.
Offline
*Golden ostrożnie schodzi do swojego taty.*
- Pokaż no tą swoją zdobycz. *Przygląda się tytułowi książki.*
- "O Lochnesskim Zamku - historia i tajemnice byłej twierdzy króla Szkocji"... Tytuł jest ciekawy. Zapewne dowiemy się z tej księgi czegoś ciekawego o tym zamczysku. *Uśmiecha się do Nalimby.*
Offline
To co? Proponuję wziąć ją do Wielkiej Sali i przestudiujmy ją. *zaproponował lew do swojej córki*
Offline