Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 23 24 25
Wątek zamknięty
*siadam przed przejściem i czekam na zielone światło* Hmm.... że nie zamontowali przycisku do zmiany na zielone, heh, inteligentna sygnalizacja *zamiotł ogonem kurz na chodniku*
Offline
*Karton z większością ich posiłku rzuciła na blat, talerze włożyła do zlewu i uśmiechnęła się promiennie do towarzysza.*
-Ech, no chodź. Idziemy, choodź wyjdziemy na spacer. - *jej ślepia błysnęły zadziornie i pociągnęła go za rękę w stronę drzwi. Klucze do pokoju pobrzękiwały w jej dłoni.*
//Mniejsza o to. Nie ogarniam już tematu. xD //
Offline
*drepta w stronę ojca *
-Idziemy gdzieś?*Siada obok*
Offline
*Poszła na miasto, szukała osób zainteresowanych jej "Przysługami"
//Bez skojarzeń proszę //
Offline
*Ścisnął mocniej jej łapkę i ciągnięty po drodze złapał z wieszaka ich płaszcze. Kiedy już wyszli, zapytał: *
-Idziemy gdzieś blisko, czym mam zamówić auto, żeby nam podstawiono? Co powiesz? Nad jakieś jeziorko, do parku, może na jakąś łąkę? <3
Offline
-He... Sou, zmieniłeś sie chyba...
*powiedziała, przyglądając mu sie*
-albo mam zwidy..
*dodała*
Offline
-O, Sarmina, co ty tu robisz...? *Patrzy na nią lekko zmieszany wciąż trzymając Dead za łapkę.* //Eee...awek to tylko z okazji tego tygodnia z dziwnymi awkami, ja tak w wątkach nie wyglądam...//
Offline
*przeciąga się leniwie*
Ale tu nudy . Nie ma co robić ..
*Podchodzi do Nalimby i przewraca go*
Sorry , to z nudów .
Offline
O, cześć Izzy *uśmiechnął się do lwicy* Razem z Ness zdobywamy Kilimandżaro, chcesz się dołączyć?
Offline
*wyszła z domu i trafiła na Sarminę, Sou i DD, więc uśmiechnęła się do pary i odciągnęła Sarminę* No hej, jak my się dawno nie widziałyśmy! Popacz, jak ten czas płynie... Co porabiasz? *spytała Sarminę, gdy odeszły trochę dalej*
Offline
*Uśmiechnął się podziękowaniu do Laini i mrugnął. Odwrócił się z powrotem do Dead.*
-To jak, kochana, gdzie się wybierzemy?
Offline
*Wydała z siebie ciche "mhmmm..", rozejrzała się wokoło mrucząc:* - Nie wiem. Przed siebie? *Grafitowa uśmiechnęła się i pociągnęła go w stronę parku. * //Aczkolwiek ja chce do ludzi. x3 //
Offline
//Spoko. x3?// -Może być do parku. Powinniśmy wziąć jakiś nieszczęsny koc. xD Ale nieważne, chodźmy lepiej. x3 *Ruszył za nią w stronę parku w centrum.*
Offline
*z głową pełną zadumy przemieżał szarą wstęgę autostrady na motocyklu, lecz ostatnie wydażenia i akcje nie pozwoliły jednak zdrowo myśleć i podążał przed siebie, oby najdalej od szybkiego życia*
//Człowieka nie będzie jakiś czas a tu taki syf..Jezu //
Offline
*Wyszła ze swej willi , wsiadła do limuzyny i pojechała do pracy* Wiktorze proszę pod opere. *Jej szyję zakrywało boa który sprawiało , że jej słowa były prawie nie do usłyszenia *
Offline
* przechadzała się wielkimi i ruchliwymi ulicami bez konkretnego celu * - A może spotkam kogoś znajomego.. *wymamrotała pod nosem*
Offline
*w tym czasie Nalimba szedł chodnikiem i wpatrzony w swojego smartfona, grał w Call of Duty. Wnet wpadł na lwicę przechadzającą się również tym samym chodnikem* Ouu.... przepraszam Mon Cheri! Le gapa ze mnie!
Offline
* lwica chwyciła się za oko * ałaaa będę miała le limo! * zasłoniła oko grzywką * - Ale jakoś to przeżyję
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 23 24 25
Wątek zamknięty