Nie jesteś zalogowany na forum.
*Lemury oprowadzają Goldi po wyspie. Potem lwiątko uczestniczy w ich uczcie.*
- Dziękuję za wszystko! Do zobaczenia! *Macha łapką na pożegnanie. Powoli odchodzi.*
Offline
*Ness zjada jakiegoś królika, po czym drzemie na skale*
-ZzZz...*śpi*
Offline
*Idzie tanecznym krokiem w stronę plaży. Pływa w wodzie i łapie ryby.*
Offline
*Młody lew patrzy że statku jak się goldi bawi rybami i skaczepo rzeki*
-Ratunku bija mnie żli ludzie Ratunku!!!*
*Ludzie go wyrzucili poza burtu przypływa do brzegu gdzie się goldi bawi*
Offline
- O, a co to? *Wszystkie rybki odpływają.*
- Kto ty? *Patrzy na niego dziwnym wzrokiem.*
- Co Ci się stało?
Offline
-Aaa moja noga nie moge stać
*jednak napoczątku goldiego nie żauważa*
*spojrzał sprzed siebie i dobiero zauważył goldie*
-O cześc na imie mam Himisie a ty ? i chyba noge złamałem ała
Offline
//Goldiego??? Nie jestem facetem! //
- Czekaj, zobaczę, co da się zrobić. Zawołam gromadkę lemurów, znają się na leczeniu ran. *Szybko pobiegła wgłąb wyspy.*
Offline
-Dobrze poczekam!
*Krzyknał do goldi Himsi*
Offline
*Goldi znalazła wśród lemurów "druida", który szybko sporządził odpowiedni opatrunek dla Himsi. Po chwili Goldi powróciła do lwa i obłożyła mu rany jakąś zielonkawą paćką, którą przyniosła na palmowym liściu.*
- Teraz powinno Ci być lepiej. *Delikatnie trąca go noskiem.*
Offline
-Ah dziekuje nie wiem jak mam ci podziekować już sie troche lepiej czuje dziekuje ci za wszystko co zrobilaś dla mnie*
*Himsi przytula sie do goldi*
-Mam pytanie jak się tutaj wziełaś na tej wyspie ?
Offline
- Hm, ludzie przypłynęli tutaj statkiem, na którym płynęły także wielgaśne skrzynie. W środku jednej z nich byłam ja. Uśpili mnie wcześniej i dlatego mało pamiętam. Potem obudziłam się na jednej ze skał. Miałam zwichnięte przednie łapki, ale dość szybko ból minął. *Uśmiecha się szeroko.*
Offline
- smutno mi się robi jak to opowiadasz Mnie też na początku uśpili a potem przywieźli tutaj i wyrzucili na morze i zobaczyłem wyspę i przypłynąłem o własnych siłach. Było mi ciężko płynąc ale dotarłem.
*Spojrzał na Goldi i jeszcze zapytał*
-A gdzie twoi przyjaciółki i przyjaciele ?
Offline
- Niektórzy z nich porozpraszali się na wyspie, inni nie zostali porwani z sawanny... *Uśmiech znika, a zamiast niego pojawia się smutna minka. Wpatruje się w horyzont, wierzy, że kiedyś powróci do domu, na sawannę.*
Offline
-Może ich poszukamy?
*Zapytał Himsi*
//Gwiazdki potrzebne są tylko przy opisywaniu czynności lub tego co dzieje się dookoła. Przy dialogu nie używa się gwiazdek. Maru//
Offline
- Nie, lepiej nie... * Kładzie się pod palmą. Podbiega do niej mały lemur.*
- Cześć maluszku! Co u Ciebie? *Lemur wtula się w futerko Goldi.*
Offline
*idzie spokojnie Himsi do goldi i pyta się*
-Moge koło ciebie się położyć ?
Offline
- No pewnie! *Goldi delikatnie się uśmiecha. Dalej bawi się z małym lemurem.*
- Proszę, poznajcie się. Sara, to Himsi, Himsi, to Sara. *Lwiątko popycha delikatnie łapką lemurka, aby ten przywitał się z lwem.*
Offline
-O dzięki że moge koło ciebie położyc cześc sara
-No to trzeba już spac isć świetnie się gadało yhy goldi tak ?
*Himsi troche sie przytmuca bo zapomniałem imie lwicy*
Offline
- Tak, tak. Odprowadzę Sarę do jej domku i zaraz wracam. *Wzięła lemura na swój grzbiet i spacerowym krokiem udała się w stronę lemurzej "wioski". Gdy była już na miejscu, zaniosła Sarę do jej mamy. Pożegnała się z lemurami i wróciła do samotnego wówczas lwa.*
- Już jestem, długo mnie nie było? *Delikatnie się uśmiecha. Bardo chce się jej spać, ale powstrzymuje się od ziewania.*
Offline
-Nie długo cie nie było raptem 2-5 minutek ale trzeba iść już spać jutro coś wymyślimy że by stad się wydostać i wrócić się na sawannę do domu naszego. Eh chce do domu *
*Himsi się trochę rozpłakał gdy powiedział o domu*
Offline
- Oj... Nie płacz! Będzie dobrze! *Goldi pociesza lwa jak tylko umie najlepiej.*
- Teraz idź spać, jutro obmyślimy jakiś plan lub coś w tym stylu.
Offline
-Eh no dobrze to idziem spać mam nadzieje żę nie bede miał we śnie dom
*Już troche się uspokoj i znow troche się rozpłakał*
Offline
- Hm... *Westchnęła bardzo głośno. Położyła się na pobliskiej małej skale. Zamknęła oczy i próbowała zasnąć.*
Offline
*Podszedł koło goldi Himsi który zapytał*
-Moge koło ciebie spać nie moge zasnać sam?
*spójrzał w ziemie smutny Himsi*
Offline
*Słyszy głos znajomego lwa. Powoli otwiera oczy, najpierw lewe, potem prawe. Posuwa się w prawą stronę robiąc miejsce dla Himsi.*
- Ok, kładź się. Dobranoc. *Wesoło poruszyła ogonkiem.*
Offline
-Dobranoc goldi miłych snów
*Machnał swojim ogonkiem na koniec*
Offline
*Zamyka oczęta. Przez kilka minut nie może zasnąć, przewraca się z boku na bok. Zmęczyła ją dzisiejsza przygoda, o ile ten splot wydarzeń można tak nazwać. Liczyła, że chociaż jedną noc prześpi spokojnie. Nie chciała przewidywać, lecz przeczuwała, że tej nocy i tak nie zaśnie.*
Offline
*Odwraca sie do gold ii chce cos powiedziec*
-goldi co się dzieje czemu się krecisz bok na bok nie moge zasnać. Jak chesz to się przytul do mnie to możesz sprobować zasnać.
Offline
- Nie, to nie pomoże. *Siada.*
- Nic chyba na moje koszmary nie pomorze. Wolę już nawet nie spać zamiast widzieć jego twarz... *Smutno spuszcza główkę.*
Offline
*usłyszał mówe goldi Himsi i zapytał*
-Jaka twarz? hoć sie położ możesz nawet do mnie się przytulić
*odpowiedział Himsi do goldi*
Offline