Nie jesteś zalogowany na forum.
// Trzeba zmieniać opatrunki //
*Patrzy z niepokojem na Karo*
-Wcale nie jesteś ! *Zaprzecza*
-Coś się stało?
Offline
// Mały błąd w scenariuszu, i o xD //
*siada natychmiast koło Karotki* Wcale, że nie. Nie mów tak. *chwyta ją za łapkę*
Offline
- No bo .. a nieważne. *przeciąga się od niechcenia*
Offline
-E-e *Zaprzecza potrząsając energicznie grzywką*
-Nie ma żadnego nieważne ! Wszystko jest ważne .. *Siada z drugiej strony Karotki patrząc na nią badawczo*
Offline
Karuś, Kochanie. Powiedz nam co Cię gryzie? *spojrzał lwicy głęboko w oczy*
Offline
- Moje dzisiejsze frustracje już znacie.. *wbija wzrok w podłogę*
Offline
-No ja nie znam bo byłam w mieście po zakupy.. i przy okazji po śliwę pod okiem *Kątem oka patrzy na swoje fioletowe oko*
-Mam nadzieję że nic Ci się nie stało? * z niepokojem patrzy na Karo*
Offline
- Na (nie)szczęście jestem cała.. Tak przynajmniej sądzę.
Offline
-Dlaczego na nieszczęście Karo?? *Smutno patrzy na Karo*
Offline
- Bo.. Ech w napadzie frustracji mówi się różne dziwactwa, nie zwracajcie na mnie uwagi.
Offline
*Wychodzi z oddali*
- No, jak tam plecy Nalimby?
Offline
-Chyba dobrze, zmieniłam mu opatrunki i zrobiłam makaron *uśmiechnęła się*
-Ale radzę wam nie chodzić do pobliskich miasteczek *Odruchowo dotknęła fioletowej śliwy pod okiem*
Offline
*spogląda za plecy i widzi na nich ogromnego strupa* Można powiedzieć, że wyglądam jak żółw. *zaśmiał się*
Offline
-To teraz będziesz mógł się schować w razie niebezpieczeństwa ! *Śmiejąc się nagle słyszy swój telefon*
-Sorki na moment .. *Szybko pobiegła po telefon bo bardzo czekała na tą rozmowę. Po odebraniu przywitała się miło i odeszła poza zasięg słuchu brata*
Offline
*wstał i żeby nie przeszkadzać siostrze w rozmowie, poszedł korytarzem w stronę kuchni*
Offline
-Aech, dziś chyba pojadę na Tornado nad jezioro Loch Ness, chcę okiełznać Nessie!*wychodzi przed zamek, gwiżdże.Podbiega do niej piękny, czarny koń.Ness na niego wsiada*
-A, i jeszcze jedno- stajnia jest za garażem!*mruga okiem, po czym jedzie galopem nad Loch Ness*
Offline
*Głośno wrzeszczy do słuchawki*
-Nie proszę pana, miało być 20.000 tysięcy!! Niech pan nie próbuje mnie wykiwać !! *wzburzona dyskutuje z kimś przez telefon i w końcu odkłada telefon do torby*
-Ech... *mruknęła po czym poszła do brata*
Offline
*patrzy na roztrzęsioną siostrę* Co się stało? Strasznie Cię ta rozmowa zdenerwowała.
Offline
-Chcę coś sprzedać...*w ostatniej sekundzie powstrzymuje się żeby nie powiedzieć tajemnicy*
-I miałam już ustaloną cenę z pewnym panem , lecz on nagle dzwoni i chce dać mniej.. *Fuknęła sfrustrowana patrząc przez okno*
Offline
*obejmuje lwicę łapą i przytula do siebie* Nie martw się, znajdziemy lepszego kupca na to co chcesz sprzedać. *puszcza oko do siostry*
Offline
-No mam nadzieję.. najpóźniej do 25 muszę znaleźć nowego kupca.. *z niepokojem myślała o tym czy to opóźnienie nie zepsuje jej niespodzianki*
Offline
*podjeżdża do jeziora.Wyjmuje ze swej niezawodnej torby kawał mięcha, rzuca go na wodę.Najpierw nic się nie dzieje, jednak po chwili mięso znika*
-Jest!
Offline
Ja znam jednego kolesia, który kupuje wszystko i od wszystkich za bardzo korzystną cenę. *podrapał się po głowie* Jak chcesz, mogę Cię do niego zaprowadzić.
Offline
*Przypomniała sobie o czymś*
-Właściwie to był jeszcze ktoś chętny na kupno.. i to za moją cenę *Szybko wybiegła z kuchni po czym powróciła z telefonem i zadzwoniła do kupca*
-Dzień dobry! Tamten pan jednak zrezygnował i czy jest pani nadal chętna na kupno? *zafrasowana rozmawia z jakąś panią*
Offline
*lew mamrocze do siebie* Ciekawe co ona chce sprzedać?
Offline
*Z wody wynurza się wielka głowa.Ness patrzy na to w osłupieniu*
-Dobry potwór...Siad...
Offline
* Z zadowoleniem odkłada telefon*
-Sprzedane! *Mówi z usmiechem*
-Jutro mam się spotkać z tą panią, ona przekaże pieniądze , a ja akt własności.. *mruknęła zadowolona. Patrząc na zamyslonego brata dodała*
-Mojego kochanego Harleya oczywiście nie sprzedałam.. *mruga do Nala*
Offline
O Twojego kochanego harleya jestem spokojny. *poklepuje siostrę po ramieniu* Będziemy mogli odbywać wspólne wycieczki na nim.
Offline
*Tajemniczy uśmiech pojawił się na jej ustach*
-1 września będzie inaczej.. *zaczęła przygotowywać kanapki*
-Też chcesz? *Zapytała z uśmiechem*
Offline
Jak ja kocham te Twoje sekrety. *puścił oko do siostry* A chętnie zjem, nic nie jadłem przez cały dzień.
Offline