Nie jesteś zalogowany na forum.
-Hieny są groźne, ale głupie, próbuj je wymigać!Jeśli się nie uda-biegnij do najbliższego schronienia, np.Do mojego domu.
Offline
*Goldi robi się smutna*
- Hm... Nie musisz się chwalić, Ness! Ja już dawno o tym wiedziałam! *Robi przerwę*
- Nalimbo, wiem. Jesteś dla mnie jak wujek!
Offline
Na pustyni zaś bardzo często zaczepiały mnie szakale. One już nie są takie głupie jak hieny. Parę razy mnie poraniły. *uśmiecha się do Goldi* Wiem, wiem, mała.
Offline
-Nie chwalę się, Goldi, wiesz, ty masz w miarę łatwo, w dzieciństwie z rodzicami, nawet ,jeśli hieny, to ktoś cię ratował...Ja musiałam sama bronić się przed hienami, często z moim "bratem"Fire`em odnosiliśmy poważne rany...*wzdycha*
Offline
*Goldi kładzie się na jakiejś skale*
- Mam poranione łapy... Nie mogę tak dużo chodzić...
Offline
*kładzie się obok Goldi, wskazując na grzbiet* Mogę Cię ponieść, jak chcesz.
Offline
- Dobrze!
*Wsiada na grzbiet Nalimby*
- Auć, moje łapy! Zerknij na nie może, chyba wbił się tam jakiś kolec?
Offline
*lokalizuje kolec na łapce Goldi i jednym ruchem zębów wyciąga go, i wylizuje po małej rankę po kolcu* Proszę bardzo.
Offline
- Dzięki, już troszkę mniej mnie boli... *Z jej oka wypływa jedna maleńka łza*
Offline
Ale nie płacz. Dzielne lwy nie płaczą. *gładzi małą po grzywce*
Offline
*odchodzi od lwów na kilka metrów, włazi na jakąś większą skałę*
-Echhh...Te przygody...*opuszcza głowę*
Offline
- Ja... nie płakałam... To tylko była jedna mała łezka, nic takiego. To nie z bólu...
Offline
*liznął czule małą w pyszczek* Nie smuć się, jesteśmy przy Tobie. *podchodzą do Ness* Córciu..?
Offline
* Uśmiecha się do Nalimby*
- Dzięki, że aż tak się dla mnie poświęcasz!
Offline
*odwraca łeb do Goldi* To normalne w stadzie, trzeba sobie pomagać.
Offline
- No tak, masz rację! Gdy będziesz potrzebował pomocy, zawsze przybędę!
Offline
-Ech...Zostawcie mnie...*zeskakuje ze skały pod nią, po czy dalej, z opuszczoną głową, myśli*
Offline
- Ness, co Ci jest? My przecież nic Ci nie zrobiliśmy!
Offline
-Nie wiecie, co się działo w czasie wędrówki po pustyni...*widać tylko zielone ślepia*
Offline
- Ale się daleko zapuściła! *Rozmyśla, a potem patrzy w gwiazdy*
Offline
*rozmyśla, dlaczego?Ponieważ przypomniał jej się brat, wędrówka przez pustynię, walki z hienami i weselsza część: gdy była większa, razem z bratem ganiali hieny dookoła swojego domu.To wspomnienie wywołało u niej uśmiech*
-Aech...
Offline
*Ostrożnie schodzi z Nalimby i idzie szukać Ness. Gdy ją znajduje, krzyczy do niej*
-Ness! Co się stało? Ktoś zrobił Ci krzywdę na pustyni?
Offline
*powolnym krokiem podchodzi do lwiątka* -Cześć Goldi , chciałam z tobą pogadać... Wskakuj na mój Grzbiet. *kuca aby lwiątko mogło wskoczyć*
Ostatnio edytowany przez Wasai (2012-08-17 12:02)
Offline
*Wskakuje na grzbiet Wasai*
- Słucham, o co chodzi?
Offline
*idzie dalej od innych lwów* -Słuchaj , chciałam się trochę o tobie dowiedzieć.. *idzie jeszcze dalej*
-Wiem , że ... straciłaś przyjaciółkę.. ale skąd pochodzisz? itp.
Offline
- Hm, długo musiałabym o tym opowiadać, ale o czym wolisz najpierw usłyszeć, co? *Spuszcza głowę*
Offline
-Co mi powiesz , ja posłucham *dalej idzie*
Offline
//Zmieniłam awatara. Jest ładniejszy od poprzedniego?//
- Urodziłam się niedawno jako córka Sarminy i Pokemona. Opowiem Ci teraz historię o mnie, o mamie, o hienach... *Robi przerwę*
- Pewnego dnia zgubiłam się. Zapadała noc. Biegałam po lesie i szukałam mamy. Nagle pojawiły się hieny. Biegły prosto na mnie. Drapnęłam jedną z nich w ucho i zabrałam się do ucieczki. Największa hiena zepchnęła mnie do urwiska, a za mną wpadły tam także cztery inne hieny. Niespodziewanie zza krzaków wybiegła mama, Sarmina. Rzuciła się na hieny i wszystkie pozabijała. Złamała przy tym łapę. Krzyknęła do mnie "Uciekaj kochanie! Jestem tuż za Tobą!". Bez wahania zabrałam się do ucieczki. Gdy byłyśmy już bezpieczne, mama rzekła: "Nigdy Cię nie opuszczę, córeczko! Jesteś najważniejszym lwiątkiem w moim życiu! Nie bój się, jestem przy Tobie. Zawsze!". *Lwiątko wzdycha*
- Jeżeli chcesz, mogę także opowiedzieć o Hari, mojej zmarłej przyjaciółce.
Offline
-O Hari mi opowiadałaś.. Ale co tam się rusza? *z mgły wyłania się duże stado hien*
//Avek ładniejszy z tym tłem //
Ostatnio edytowany przez Wasai (2012-08-17 13:14)
Offline
- O tak, zapomniałam! Teraz już wiesz prawie wszystko o mnie! *Zauważa hieny*
- Walczymy czy zwiewamy?
Offline