Nie jesteś zalogowany na forum.
-Ej...*pokazuje ślady 1 dużego lwa, prowadzące w stronę trawy*
-I wy mówicie, że nie przeżył?!
Offline
- A może to był członek jego stada?
Offline
*spogląda z rozbawieniem na Ness stojącą za nim* Córciu, Kochanie. To są moje ślady.
Offline
- Pewnie, że tak! Nalimba przecież też jest wielkim i silnym lwem! *Spogląda jeszcze raz na ślady*
Offline
*uśmiecha się do Goldi* Hehe... urosło mi się trochę.
Offline
- A ja ciągle jestem małym i trochę zabawnym lwiątkiem!
Offline
Kiedyś też wyrośniesz na piękna i silną lwicę. *puścił oko do małej, owijając ją ogonem*
Offline
- Kiedyś na pewno tak, ale na razie cieszę się dzieciństwem!
Offline
Jak na swój wiek to jesteś bardzo odważna! *polizał lwiątko w pyszczek*
Offline
- Wychowuję się właściwie sama, ale dzięki za uznanie dla mojej odwagi! *Machnęła ogonem*
Offline
Też się sam wychowywałem, a w zasadzie to wychowała mnie pustynia. *pogładził łapą ogonek Goldi*
Offline
- Jesteś do mnie podobny! No i oczywiście ja do Ciebie!
Offline
Jednak trochę się różnimy, ja jestem lwem pustynnym, Ty jesteś lwem sawannowym. Ale charaktery mamy podobne. *uśmiecha się do Goldi*
Offline
-Oj, nie te ślady!*śmieje się*
-Chodzi o TE ślady!*pokazuje ślady idące do lasu*
-Chyba jeszcze nie jestem taka stara, żeby nie widzieć?*śmieje się*
Offline
- Może... Ale ja i tak nie wierzę, że przeżył!
Offline
Ja też nie. *nagle coś go chwyta za ogon i ciągnie* Aaaa....!
Offline
-Nali!*chwyta go za łapę trzyma*
-Goldi, idź zobaczyć ,kto go tak trzyma!
Offline
Aaaa!!! *coś ciągnie go coraz mocniej w efekcie puszcza się Ness i znika w krzakach*
Offline
*Ness biegnie za Nali, w końcu go wyprzedza i kładzie na łopatki napastnkia*
-Rooowrr!
Offline
*uwalnia ogon* Uff.... dzięki, Ness. Co to było? *spojrzał na leżącego nieznajomego*
Offline
-Nie wiem...Wiem, że jest nieprzytomny!*warczy*
-Grrr...*patrzy na lwicę*
Offline
I ja wiem, że ma mocny uścisk. Ała. *siada obok Ness, kładą ogon na ziemi*
Offline
-Kto to?*schodzi z lwicy, po czym nagle znajduje się za Nali*
-Wiesz?
Offline
Czy Kutisha miał żonę? Bo rysy jej pyska są bardzo podobne do tego łotra.
Offline
-Miał, ale podobno zginęła....*myśli*
-Nie wiem...No cóż, to wszystko jest zakręcone!
Offline
- No tak! Wszędzie łotry, łotry i jeszcze raz łotry! *Wzdycha*
Offline
-Goldi, musisz się do tego przyzwyczaić...Ale jest 1 mały problem- jak się obudzi, co zrobimy?!
Offline
- Zakopiemy ją, albo wrzucimy do rzeki, albo... *Ktoś jej przerywa. Zasłania łapą jej usta*
Offline
*słyszy hałas z tyłu, w tym momencie skacze w powietrze i ląduje na zatykającym, usta Goldi*
-Nie waż się jej ruszać!!!
Offline
*Przerażona Goldi odchodzi kilka kroków do tyłu*
Offline