Nie jesteś zalogowany na forum.
to to samo miejsce w gdzie Kiara i Kowu uciekali przed krokodylami w KL2
Tylko krokodyli przybyło!
Offline
*przyczaja się w zaroślach, cichutko podchodzi do krokodyla odpoczywającego na brzegu,przygotowuje sie do skoku i....rusza podbiega do krokodyla ale ku jej zdziwieniu ten nawet nie drgną. podchodzi bliżej nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa*
Ej co z tobą ?!*krokodyl mieży ją wzrokiem i pokazuje zęby*
No nareszcie jakaś reakcja! *i pac krokodyla łapą w nos*
*nieświadomie odwraca sie tyłem do jeziiora do kturego pomału żaczynają wchodzić inne krokodyle*
No goń mnie! *i znowu go z łapy w nos*
Offline
obstawiamy, za ile zacznie ją gonić? *szepcze do pozostałych lwic, nieświadoma, że za nią też roi się od krokodyli*
Offline
*nagle Jackie orientuje się że coś jest nie tak i odwraca się za siebie widzi tylko rozdziawioną paszcze krokodyla i w ostatniech chwili wyskakuje w gure lądując na głowie besti*
-hahaha...ty kupo łusek nigdy mnie nie złapiesz!!*Warkneła i popędziła po innych troche zdezorientowanych krokodylach a ten ktury chciał ją zjeść pognał za nią*
-hahahaha...AAaaaaaa...*głośny śmiech Jackie przerodził sie w wrzask i z pluskiem wpadła do wody*
Offline
*jak zwykle kogoś ratuje*
Offline
*Jackie wyskakuje z prędkością światła na brzeg*
-Ta woda jest mokra!!!*mówi ociekając wodą*XD
Offline
*odciąga ją od wody*
Offline
*dalej nażeka że tak jest mokro i odgraża się krokodylom*XD
Offline
*orientuje się że za nią zbliża się stadko krokodyli, zaczyna parskać, fukać i jeżyć sie , niczym pospolity podwórkowy dachowiec*
Offline
*spojżała na nią a potem na krokodyle*
-Zabawa!!!*wrzasneła i poleciała do Anes przy okazji ochlapując wszysto do okoła wodą,podbiegła do Anes i zaczeła wnerwiac krokodyle śmiejąc się i warcząc na przemian*XD
Offline
eee...Jackie, to mi raczej nie pomoże xD
Offline
*spojżała na nią i wskoczyła w krokodyle skacząc im po głowach a efekt był taki że krokodyle się poplątały i teraz leżały na kupie i nie mogły sie ruszyć a Jackie siedziała przed nimi i pokazywała im język*XD
-zielone łamagi hahaha..!!!*wydarła się na krokodyle i zaniosła śmiechem*
Offline
*patrzy na jednego takiego krokodyla płynącego od tyłu do Jackie,jest coraz bliżej...* Jackie popatrz na mnie! *chce odwrócić uwagę lwicy od krokodyli*
Offline
*była zbyt zajęta nabijaniem się z krokodyli i nie słuchała Kiary*
-co mi zrobicie wy zielone pokraki!!*wyśmiewała je*XD
Offline
*pokazuje krokodylowi znaki,żeby ją schrupał*
Offline
*dalej sie wyśmiewa z krokodyli i chce się odwrucić i napotyka otwartą paszcze innego krokodyla*
-co do....Aaaaaa!!!*wrzasneła a potem była już tylko ciemność, wielki krokodyl trzymał ją w paszczy i nie zamieżał wypluć*
Offline
*nagle nadlatują sępy które zawsze są w złej ziemi więc krokodyl wypuszczą jackie i wszystki krokodyle dają nura pod wodę*
Offline
(albo mi się wydaje albo krokodyle nie poą sie sępów, a poza tym sępy nie żyją na bagnach bo jest za wigotno więc jak na mnie to jest nie możliwe ale może mi sie tylko wydawać bo jak wszyscy wiedzą że ja nie kumata jestem )
*przetoczyłą się pare razy i rąbneła w Kiare i teraz leżała na niej*XD
Offline
(nie musisz mnie tak łapac za słowa :p)
*Nagle coś walnęło o ziemię*
Offline
(ja jestem drobiazgowa więc się czepiam ale mam nadzieje że cię tym nie uraziłam??:D)
*podniosła uszy do góry na ten dziwny dzwięk*XD
Offline
(nie nic się nie stało :p)
*serce zaczęło jej bić mocniej i oddech stął się krótki*
Offline
*patrzy na to,co uderzyło o ziemię* To coś małego i okrągłego *pacnęła to łapą wydało metaliczny dźwięk i zaczęło przeraźliwie gwizdać* No tak... kłopoty to moja specjalność...
Offline
*zastanawia się co to. Hmmmm... *
Offline
*podeszła do tego i przyjżała się temu*
-Fajowe!!!*wrzasneła i wzieła to coś w łapy i zaczeła sie tym bawić nagle to coś 'opryskało' Jackie jakimś białym proszkiem*
-Aaaa!!!!*wystraszyła się i żuciłą przedmiot na ziemie*XD
Offline
*jak to coś się tu znalazło???*
Offline
*ściera proszek z pyska*XD
-Kiara pomóż!!!! to piecze!!!!*zaskamlała i zaczeła trzeć oczy*
Offline
do jeziora ją ! *wrzucają Jackie do wody*
Offline
*przeciez tam są krokodyle!*
Offline
*dalej trze oczy a gdy znallazła sie w wodzie zaczeła się wyrywać Kiarze*
-Aaaa....!!!!to jeszcze bardziej piecze!!!!!*panikuje jak zawsze*XP
Offline
*szybko wyciągneła Jackie z wody w obawie przed krokodylami i liściem zaczęła ścierać po trochu ten proszek który pod wpływem wody stał się mazią*
Offline