Nie jesteś zalogowany na forum.
//Sar to nie miaął być bomba zmień to!//
Przemierzała ulice miasta.
Offline
// zważywszy na to, że on trzymał dwa piloty ... nie wiem skad miał ten drugi... i wziełam inna paczke niz te twoja...//
*Lwica uciekła z tamtego miejsca. Nie chciała już tam być.. Po tym co zrobiła, nie mogła...*
Offline
//Aha ok//
*Zadzwoniła do Daga*
-Kto do chole*y zdetonował bombę! skąd miałeś drugiego pilota?!
Offline
-Znowu nic się nie udało. Ciekawe gdzie zwiała...
Offline
-Pamiętaj o drugim pilocie..Ja znajdę tego kto to zdetonował...
Offline
*Lwica wpadła niechcący na Tandi*
-Sory.
*powiedzała i pobiegła dalej*
Offline
Hej! To ty...Ty do zdetonowałaś ?! Widać to po twojej postawie in oczach ....
Offline
*Lwica biegła dalej, nie zwracając uwagi na nikogo... W koncu dobiegła do budynku. Przystanęla przy drzwiach. Przyłożyła łape o małego ekraniku. Gdy pod łapą zapaliło sie zielone, drzwi otworzyły sie. Top była jej firma... Tylko ona miała do niej dostep i nikt nie mógł sie włamać, bo wszedzie były kamery i blokady drzwi...*
Offline
-No cóż ..*dokończyła rozmowę z Dagorem*
-Gadaj ska to masz?!
Offline
*weszła do swojego biura. Włączyła kamerre. Na niej była widoczna Tandi . Zaraz potem włączyła drugą i trzecią kamere. Na dugiej zauważyła Dagor'a . Na trzeciej Był Shu z Laini. Wszyscy byli jacyś dziwni...Sar wyjęła notatki . Zapisała coś w nich po czym schowała je. Następnie wyjęła gruby plik kartek. Na pierwszej kartce było napisane '' WRÓG''. przekartkowała kilka notatek i natrafiła na to imie. ''TANDI''. *
-Teraz kolej na nią...
*powiedziała do siebie. Schowała plik kartek do schowka. Wstukała w laptopa hasło i zaczeła szperac w dokumentach mafii. Po pewnym czasie całkowice włamała sie do ich bazy danych. Weszła na zakładkę ''Ścigani''. Przejrzała listę. Wykasowała swoje imię i wpisała inne.*
-T-a-n-d-i
*mówiła, pisząc na klawiaturze laptopa. Zapisała pliki. Weszła w zakładke ''Ślady''. Zauważyła swój numer laptopa. kliknęła na niego i dała ''Usuń''. Ślady po jej włamaniu zostały usunięte. Zaraz potem wyłączyła strone mafii. Weszła w katalog produktów w sklepie z bronią. Dodała do koszyka 2 małe zegarki w kształcie uśmiechniętej żółtej buźki. Potem wpisała adres i zapłaciła z firmowych pieniedzy. Przesyłka miała przyjść jutro rano..*
-A teraz będziemy sie bawić... Zobaczymy, jak ta młoda osóbka poradzi sobie ze mna... W końcu sie od niej czegoś nauczyłam
..
*Mówiła do siebie. wstała i zamknęła za sobą drzwi. Kamery nagrywały jej wyjście z firmy. Otworzyła pierwsze drzwi do budynku, znowu przykładając łapę. Gdy drzwi sie zatrzasnęły, szybko wsiadła do limuzyny i odjechała..*
Offline
//YYY..Ja nie należę do Mafii //
-Dobra Dag ....Spotkamy się w miejscu którą masz zaznaczoną na mapie którą masz w kieszeni.
Offline
// nie.. nie należysz... ja weszłam na mafie -włamujac sie..- i ja bbyłam przez nich ścigana. wykasowałam siebie, a na moje miejsce wstawiłam ciebie...//
*Limuzyna dalej jedzie. Sar bardzo sie denerwuje..*
Offline
//Właściwie to oni się mnie boją i i tak mnie ścigali żebym im nie zagrażała//
-I Dagor...Tam przedyskutujemy kilka spraw ...
Offline
*W końcu limuzyna stanęła. Była to mała wioeś nieopodal miejsca wybuchu... Lwica wysiadła i podziekowała kierowcy. Podała mu karteczke. Szofer odjechał..*
-Teraz zabawie sie
*powiedziała z usmiechem i poszła na pocztę odebrać paczkę, którą zamówiła 2 dni wcześniej. Gdy już odebrała, szofer podjechał i ona wsiadła. Znowu gdzies jechali..*
Offline
*Usiadła na jakiejś ławce w parku żując gumę balonową *
-Uh...jaka nuda....
Offline
*Limuzyna podjechała do parku, ale zamiast zatrzymując sie, pojechała dalej. *
-No no.. widzę, ze Tandi sie zmeczyła.. zaraz bedzie jej wesoło
*powiedziała do siebie w limuzynie, gdy przejezdzała obok niej..*
Offline
*PO krótkim czasie, zasnęła na ławce*
Offline
*limuzyna stanęła. Lwica szybko wyskoczyła i położyła pudełko na ławce, obok Tandi. Potem szybko uciekła do limuzyny i odjechała. Na pudle była karteczka.:
''Dla Księżniczki Tandi. Od Księcia Petit''
//w srodku pudełka jest broszka...//
Offline
//Zapewne ta broszka do będzie kamera, podsłuch lub jakiś paralizator //
*Obudziła się *
-Co to? Tiaaaa....Mafia...*Chwyciła pudełko nastepnie odłożyła na ławce dopisując "Miło mi :awesomecat: "
Offline
//nie,nie i jeszcze raz, nie...//
*Lwica czekała nieopodal w limuzynie..*
//to nie od mafi.. ja NIE jestem mafia!!!//
Offline
//Wiem...Tak sobie pomyślałam //
*Dopisała"Wymyśl coś lepszego ", po czym odeszła w głąb parku *
Offline
-Nie....
*powiedziała Sar. Wyszła z limuzyny i wzieła paczuszke. wyciągneła liścik. Napisała nowy. Znowu to samo, co porzednio. Pobiegła za Tadni.*
-Tandi!!
*zaczęła ją wołac..*
Offline
*Niewzruszenie szła dalej*
-Czego?
Offline
-Znalazłam to... To chyba do ciebie...
*powiedziała niepewnie*
Offline
-Wyrzuć... Nie przyjmuję prezentów .....Zwłaszcza ze bardzo ci zależy by mi to oddać...
Offline
-Co???Jak to, zależy?!
*Spytała zdziwiona*
Offline
Jeśli nie zależy to wyrzuć to....Albo daj komuś innemu... *Szła dalej *
Offline
*Lwica wzięła kij i uderzyła nim w głowe Tandi. Gdy ta upadła, ona otworzyła pudełko i przyczepiła broszke.''jej nie da sie odczepić. Gdy raz sie przyczepi, potem koniec...''-powiedziała szeptem i odeszła..*
Offline
*Obudziła się* Auć! Chwila eh....Nie myślący bachor... * Zdjęła płaszcz do którego była przypięta broszka, następnie wyrzuciła go do kosza*
Offline
*Broszka po wyrzuceniu zaświeciła. Nastepnie Zaświeciło sie coś pod szyją Tandi. Była przyczepiona tam broszka..*
Offline