Nie jesteś zalogowany na forum.
*Zobaczyła Set.*
-Ser! Nie...*nie dokończyła, gdyż straciła przytomność i uderzyła o ziemię. Jej krew spływała po ciele na ziemię. *
Offline
-Kari!*krzyknęła. Serp zaczęła się coraz bardziej cofać. Wystąpił przed nią jakiś lew. Był to Askari*
Offline
*Lwica przytuliła Pokemona.*
-Nic ci nie jest?
*powiedziała jeszcez trochę zapłakana*
Offline
*Kai miała bardzo dziwny sen:*
-Witaj Kari....
-O nie, znowu ty? Czego chcesz?
-Chcę ci przekazać coś ważnego...widzisz, mam dla ciebie pewną propozycję. Jeśli pomożesz Pokemonowi odebrać tron, będziesz szczęśliwa. Jeśli mu nie pomożesz, sprowadzę na ciebie wieczny smutek, chyba że zrobisz coś, co mnie uszczęśliwi.
-O nie, nigdy ci się ten podstęp nie uda! Nie będę zła, jak ty!
-Czyli wybrałaś. W prawdziwym świecie się z tobą rozstroję.*powiedziała i znikła ze snu Kari.*
*Kari przez se i napawdę wymachiwała łapami, próbując we śnie pokonać Zirę.*
Offline
-Co jest z Kari? dlaczego tak wymachuje łapami?!
*spytała, lekko zaskoczona; innych
Offline
- Nic mi nie jest. Ale to znowu sprawka Skazy.
Offline
*lwica coraz bardziej się cofała. Okazało sie, że Askari dowodzi Hienami.*
-Oo, witaj Serp...*powiedział Askari* Co to za niespodzianka... Dopiero teraz Cię zauważyłem...
-Askari! Nie wiesz co robisz!
-Czemu niby...? Mylisz się...
*lwica zdziwiła się*
//będę teraz pisać za Askariego, gdyż on nie ma czasu na forum//
Ostatnio edytowany przez Serpeen (2012-05-17 18:40)
Offline
*Lekko otworzyła oczy. Spróbowała wstać, ale nie miała jakoś kontaktu z łapami.*
Offline
*lwica spadłaby, ale zaczepiła sie czubku skały. Askari uśmiechnął się*
- O Serpi... Moja siostrzyczko. Czy ta to i owo sytuacja nie wygląda wręcz pięknie?*powiedział*
*lwica spojrzała w głąboki dół, o głębokości wąwozu, w którym Muf zginął.*
- Jak ja od tak dawna Cię nie nawidzę...
-Ale za co?
-Za to, że jesteś... *powiedział i zaczepił Serp pazurami
-Żegnaj siostrzyczko...*mówiąc to zaśmiał się i puścił ją do dołu*
*wymachiwała rękami. Spadła*
Offline
-Tak...tak Myślałam... musisz... musisz go zabic... nie wiem jak, ale musisz to zrobić..
*powiedziała. Łza spłynęła jej po policzku.*
Offline
*Lew polizał Sarminę po policzku.*
- Zabiję go, ja też jeszcze nie wiem jak, ale to zrobię.
//Przepraszam, że taki jestem, ale czy przeczytałaś wiadomość ? Z ciekawości pytam.//
Offline
-No... Może byś...
*Lwica upadła. Zemdlała. Sen przyszedł nagle...*
-Witaj Nocna Łowczyni. Znowu sie spotykamy...
-Lirnen... przestań mnie już tak nachodzić...
-Ja ci chce pomóc... Chcę pomóc wam...
-Jak?!
-Skaza jest duchem. Duchy są TYLKO w snach... pomyśl...
*gdy wypowiedział ostatnie zdanie sen rozpłynął się. Lwica ocknęła się.*
-Co...Co sie stało?!
*zapytała Pokemona*
Offline
*ziema przestała się trząść. Nagle nastał niespodziewany spokój*
Offline
- Zemdlałaś i chyba coś ci się przyśniło.
Offline
-ja...Lirnen... Skaza...wiem...wiem jak go zabić...
Offline
- Jak ? I kto to jest Lirnen ?
*Lew spojrzał na Sarminę.*
Offline
-Lirnen... Skaza...Duch...sen...zabij...
*zemdlała*
Offline
*zaczął wiać wiatr. W końcu przestał. Była noc z pęłnią księzyca. Światło księżyca oświetlało ciało Serp*
Offline
Piękna noc ...i ciężki dzień *Powiedziała do przyjaciół*
Offline
*Popatrzyła na księżyc ze smutkiem. Miała krwawiące rany. Ból był bardzo duży.*
Offline
Kari może zabandażować ci te rany *Zapytała z przejęciem *
Offline
*Lwica nadal leżała nieprzytomna.*
//Dłuższe posty proszę. Regulamin wymaga sześć słów. Mariutunio//
Offline
*Polizał Sarminę.*
- Obudź się, proszę, wstawaj !
//Nie udało się ( wiesz, chodzi o ślub ) ?//
Ostatnio edytowany przez pokemon (2012-05-17 20:27)
Offline
A Sar śpi bo się nie budzi...Co jest?!
Offline
*W końcu Lwica obudziła sie.*
//Mar, u kogoś pisałeś, że minimum 4 ... ciagle zmieniasz...//
//napisz na PW, o której masz czas jutro i w sobote... o której bys był tutaj, tak mniej wiecej...//
Offline
Uf...Myślałam że coś ci jest, nie rób tak następnym razem bo zawału dostanę !
Offline
*zaczął wiac lekki wiatr. Ksieżyc oświetlał jedynie ciało Serp*
Offline
-Serp... Askari...oni...hieny...Serp..tak..jak...Mufasa...spadła...żyje..ratujcie..
*mówiła ostatkiem sił.Była czymś wykończona. za nią leżało 5 martwych hien..*
Offline
Sar o czym ty mówisz?Jak to? Co Mufasa? O czym ty mówisz !
Offline
*wiatr powiał w stronę Serp, która ciagle leżała*
Offline