Nie jesteś zalogowany na forum.
-Tęsknię. Mam... Przeczucię, że coś się stanie. Ech to chore. - *mruknęła po czym przetarła czoło.* To miasto jest nienormalne.
Offline
-Heh...wiem ..każde miasto jest nie normalne...skoro się martwisz o swego ukochanego..to może go poszukajmy.
Offline
*Lwica szła w stronę która nakazał jej GPS *
Może się Sou zabawimy ? Uśmiech ci przywrócimy?! hahahahhahaaha
Offline
-Shu.. Dobrze.- *odpowiedziała. Jednym szybkim ruchem wyciągnęła chustę a Shu wylądował na piachu. Zabrała butelkę wina i owięła ją chustą by się nie stułkła. Wcisnęła na głowę kask i odpaliła silnik.* -Wiesz gdzie jest?
Offline
*Dotarła do miejsca gdzie powinien być sou *
No mały nie ukrywaj się ,wyjdź !
Offline
*odpalił motocykl i zarzucił kask na głowę*
-Z tego co mi wiadomo...powinien siedzieć w swoim biurowcu *dodał gazu i pomknął w stronę miasta*
Offline
*Psy obróciły się powoli do Tandi//bo byliśmy koło niej//.*
-Szasa, Max przestańcie. Nie ma na to czasu.*powiedziała i szybko pobiegła z psami jeszcze głębiej w miasto.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-05-05 20:09)
Offline
*Pędził trasą przed siebie. Bogu dzięki, znał lwy które mogą mu pomóc. Tyle pracy, sam nie da rady załatwić RAW. I jeszcze Ona...Przyśpieszył. Srebrny mercedes zahamował gwałtownie przed Shu i Dead. Ze środka wyskoczył Sou i pocałował Dead.*
-Kochani, ktoś mnie śledzi na satelicie, muszę zmienić auto. Zawieście mnie do salonu. Po za tym potrzebuję pomocy...
Offline
*zobaczyła strażników patrolujących biurowiec , schowała się *
Na pewno tu jesteś ale gdzie się schowałeś , nie bój się , musimy pogadać ...
Offline
*Nagle zobaczyła Shu, Dead i Sou. Podbiegła do nich.*
-Coś się stało? Jak mogę pomóc?*zapytała przyjaciół. Psy przestały szczekać.*
Offline
*zsiadł do motocykla i od razy chwycił Sou za kark i zobaczył bliznę na jego szyi*
Offline
*Kątem oka dostrzegła stojące na dole lwy*
A więc tam Jesteś , No nic poczekam sobie....
Offline
*Spojrzał Shu w oczy.*
-Cholera, tam też?
*Błyskawicznie wyjął nóż i zaciął się głęboko w szyję.*
-Ja nie widzę, wy wyjmijcie. *Syknął.*
Offline
hahahahhahhah zorientowali się teraz hahahahhaah
Offline
*Przyciągnęła go za kołnierzyk i pocałowała.* -Wsiadaj. Shu prowadź. - * Motor zamruczał gdy odpaliła silnik. * -Boże co się tu dzieje.- *Gwiazdy zamigotały nad nią. Słońce za szybko zaszło. * -To wszystko wiąże się z tą wariatką nie?..
Ostatnio edytowany przez DeadlyDance (2012-06-25 07:35)
Offline
*Pokręciła głową a psy wzdrygnęły się na widok krwi Sou. Kucnęła do psów i nałożyła im chipy, głaszcząc je. Przygotowała się do biegania za motorem.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-05-05 20:21)
Offline
Dalej,Dalej wejdźcie tu,Dalej *Lwica cicho szeptała pod nosem*
Offline
*Wyszła z parku i znalazła się w City /centrum/ tego miasta. Wyglądało na nieco wymarłe.*
- ??? aaa... no tak. - *Spojrzała na zegar na jakimś budynku.* - Dopiero dziewiąta i do tego sobota. To i dobrze, że mniejszy ruch. -
*Spojrzała na nieliczne otwarte już sklepy.* - Pawtech. Wygląda że jeśli chcesz walczyć z wrogiem musisz go najpierw poznać. -
*Sprawdziła ilość funduszy i weszła do sklepu. Sprzedawca był schludny, spokojny i cichy i raczej podejrzany. Wybrała kastet, zarówno pasujący do ręki jak i stylu ubioru i do tego Nóż, ze zgrabną opaską do noszenia na nogę.*
To poproszę. Gwarancja jakaś jest? *Sprzedawca skinął głową.* Przynajmniej tyle... *Spojrzała na wyświetloną cenę, zapłaciła i znalazła się z powrotem na ulicy.*
Offline
*zaczął padać deszcz. Krople deszczu obmyły jej zakurzony kask freeridowy. Jej luźny podkoszulek zakrywał pełną zbroję zabezpieczającą przed urazami mechanicznymi. Luźne spodnie. Buty SPD. Uśmiechnęła się i ściągnęła kask. Podniosła głowę, na której widniały już tylko zakurzone gogle. Włosy, ścięte króciutko, kasztanowe włosy nasiąknęły wodą. Strzeliła w górę dając znak. Założyła kask. Rozpędziła się do 50 km/h. Odbiła zwinnym susem od ceglanego muru i pojechała w kierunku... w kierunku gdzie kończyła się monotonność, a zaczynała nowa, niebezpieczna przygoda*
Offline
*Spojrzał na wyjęty chip i uśmiechnął się. Wsadził go do lufy rewolweru i wystrzelił w powietrze. Objął mocniej Dead w pasie.*
-Szybciej, mam przy sobie tylko MP5 i dwie Raging Cobry.
Offline
*odpalił motocykl i ruszył przed siebie*
Offline
AAAA dalej , dalej....Możecie się pospieszyć
Offline
*Biegnie z psami za motorem. Czasem patrzy na psy.*
Offline
*Jednym zgrabnym kopnięciem wyważyła drzwi do pobliskiego budynku. Ktoś tam był. Stanęła prosto, w deszczu. światło wpadało do środka ogarniając jej sylwetkę czernią*
Offline
*Zauważyła wchodzącą do pomieszczenia w którym się znajdowała postać * Kim jesteś młoda damo?
Offline
Imienia.... nie zdradzę *Obróciła teatralnie pistoletem i schowała go za pas... w gotowości* uprzedzając pytania - nie stoję po niczyjej stronie. po mojej własnej. *popatrzyła spod 'daszku' kasku. żółte gogle błysnęły reflekcją światła, przenikliwie, by zaraz potem 'zgasnąć'.*
Offline
*Dodała gazu. Junak odpowiedział warkotem a ona dogoniła Shu. Zrównała się z jego prędkością i zacisnęła zęby.* //Nie ogarniam Was...
Offline
Bez nerwów , nic ci nie zrobię ....* Lekko odchyliła fioletowy płaszcz z pod którego lekko wystawał granat *
O ile ty nie zaatakujesz , ale nie wjeżdżaj na mosty i tunele .... Zostawmy naszą znajomość w nie pamięci po prostu odejdź ...
Offline
//Totalna schiza//
*otworzył szybkę kasku*
-Na południu jest pewny dom letniskowy w którym możemy się ukryć....dam się udamy.
Offline
*Na chwilę zapominając o wszystkim wtulił się w kark Dead. Po chwili wyszeptał:* //Bo ja jadę, z Dead na motorze, tak?? xD//
-Moja droga, potrzebuję broni białej, PORZĄDNEJ broni białej, a nie tego śmiecia.
*Wyrzucił za siebie prosty nóż wojskowy.*
Offline