Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2
Ja popieram sarrawa. Mohatu, był pierwszym królm, i on zbudował stado. A na samym początku jest trudno utrzymać doskonałą harmonię. A tak w ogule- ahadi uczył się od swego ojca, a mufasa, uczył się od ahadiego. mohatu wiedział jak rządzić, a nie jak skaza-nie umiał rządzić.
Dawny nick: Tanabi.
Mam pozwolenie na pisanie w grze inaczej niż w regulaminie.
Offline
Mufasa najlepszy! Wiedział jak rządzić bo nauczył się od ojca. Nie to co Skaza...
Już taki jestem zimny drań
I dobrze mi z tym, bez dwóch zdań
bo w tym jest rzeczy sedno
Że jest mi wszystko jedno
Już taki jestem zimny drań
Offline
Czytałam dużo komiksów o tym jak Mohatu poświęcał się dla stada
"Życie spytało śmierć: ''Dlaczego ludzie Mnie kochają, a Ciebie nienawidzą?''.
Śmierć odpowiedziała: ''Ponieważ Ty jesteś pięknym kłamstwem,a Ja bolesna prawdą."
Offline
ja tam myślę że najlepszym królem był Skaza myślę że on był dobrym królem tylko gdy przybył Simba wtedy nastała susza a lwice wmówiły simbie że skaza był zły
A ja myślę, że powinieneś zajrzeć tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Interpunkcja
gdy przybył Simba wtedy nastała susza a lwice wmówiły simbie że skaza był zły
Jeszcze większej głupoty nie widziałem nigdzie
Susza była już przed powrotem Simby. Simba powrócił tylko dlatego, że Nala opuściła Lwią Ziemię w celu poszukania pomocy z powodu panującej suszy. Lwice także nie mogły Simbie nic wmówić ponieważ nie miały z nim żadnego kontaktu. Przecież cały czas myślały, że nie żyje, a jedyny kontakt jaki Simba miał z lwicami to spotkanie z matką.
Lepiej żałować podjętych decyzji niż decyzji, które należało podjąć.
Bo w życiu liczą się głównie decyzje, a nie posiadane doświadczenie.
Offline
Cóż Feo ( o ile moge tak do ciebie mówić ) ,może i teoria Samuela nie jest zgodna z prawdą ani najlepsza ale każdy przyjmuje to inaczej, daj mu się rozgościć
Bycie królem dawało mu władzę, niektórym władza tak uderza do głowy, że nie widzą innych celów życiowych.
U skazy tak było, widać to gdy wpada w furię i krzyczy że jest 1000 razy lepszy od mufasy, poprostu był okropnie zazdrosny o mufase i to go zepsuło.. ja myślę że gdyby scar'uś był inaczej wychowany i urodził się pierwszy to był by dobrym królem...ale teoria że "miał mrok w sercu" to obala....
Ostatnio edytowany przez Sabiri (2011-08-13 09:56)
"Życie spytało śmierć: ''Dlaczego ludzie Mnie kochają, a Ciebie nienawidzą?''.
Śmierć odpowiedziała: ''Ponieważ Ty jesteś pięknym kłamstwem,a Ja bolesna prawdą."
Offline
Kontynuacja wątku z:
http://forum.krollew.pl/viewtopic.php?id=932
I mądry. Wolę Skazę od Mufasy.
Skaza był mądry?
Czy za mądre można uważać np. próbę podjęcia desperackiej walki mimo tego że jest ona skazana na porażkę, a rywal okazał nam łaskę? Czy mądry król dopuściłby do takiego stanu w jakim znalazła się LZ?
Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam
Offline
Powiedzmy, że Skaza nie był mądry (mądrość nie musi oznaczać książkowej wiedzy, ale np powinien mieć w zanadrzu informację ze hieny przeciąża miejscowy system ekologiczny), on był inteligentny. Bardzo szybko przetwarzał nic nieznaczące wypowiedzi w "genialne plany". Teraz, będąc w kinie, specjalnie przyjrzałam się scenom Przyjdzie czas i wychwyciłam dwukrotnie błyski w oku Skazy, jak nawiedzały go wizje szatańskich planów:
obejrzyjcie ujęcie między http://pridelands.eu/pictures/9-beprepa … _1670.jpeg a http://pridelands.eu/pictures/9-beprepa … _1672.jpeg
a ten screen uchwycił idealny moment: http://pridelands.eu/pictures/9-beprepa … _1671.jpeg .
To tylko kilka klatek, lecz jakże znaczących!
Nie, Skaza nie mógł byś dobrym królem bo dbał tylko o swój własny tyłek a o Lwią Ziemię dbał... tak jak (nie tylko polscy) politycy po wyborach.
Offline
"Bardzo szybko przetwarzał nic nieznaczące wypowiedzi w "genialne plany". "
Oj tak, scena gdy Skaza obwinia Simbę jest genialna, od pewnego czasu to jedna z moich ulubionych
On świetnie manipulował (tak, to dobre określenie) słowami, potrafił dowolne zdanie przeciwnika przemienić na własną korzyść.
Oczywiście do czasu - w końcu przesadził i miał samych wrogów, nikogo do pomocy...
Nie ma niewinnych (u)serów! ~Sam
Offline
Ja uważam, że Skaza, bo gdyby to on urodził się pierwszy, to byłby taki jak Mufasa. A zresztą chcę mu okazać trochę szacunku, bo tyle osób go nie lubi .
Offline
Pokemon, ja tam całkiem lubię Skazę, choć oczywiście nie tak jak Mufasę, ale tu nie chodzi o sympatię. Widać przecież było, co się stało za jego panowania. On chciał być królem dla tytułu, wcale mu nie zależało na LZ i pilnowaniu Kręgu Życia.
Jako że książek KL nie czytałam, panowanie Kovu nie zostało pokazane w filmie a Simbę zrobili na nadopiekuńczego ojca, zaznaczyłam Mufasę. Nie wątpię, że gdyby Simba miał okazję więcej się od niego nauczyć to by się tak nie trząsł o Kiarę, bo to właśnie to kole w oczy. Poza tym szczególikiem oboje byli przecież rozsądni i obaj rozumieli istotę harmonii Kręgu Życia
Gołębie serce. Lwia dusza. Grrrau.
Przeszłość, młodość Obeca sygna by Sachara, avatar by Vita - THX
500 postów -> 09.06.2012
Offline
Pokemonie... takie "gdyby Taka urodził się przed Mufasą" to... byłby Mufasą a Mufasa Skazą...To dyskusja o tym co było. Jak znajdziesz uzasadnienie, by nazwać Skazę dobrym królem (na podstawie filmów... książek czy też oficjalnych komiksów) to je napisz. Jak nie, to nie pisz posta w tym stylu. To tak jakbym ja kogoś zbanował, bo "nie lubię go zbytnio, a ostatnio banowałem XXX dni temu" sprawiedliwe?
Avatar by MadKakerlaken
Online
Ja nie mogę się zdecydować, czy wybrać Mohatu, czy Mufasę
Offline
Być może mi odbiło, ale Skaza... nie wiem czemu... Za swojego panowania, niezbyt przejmował się LZ, a przecież tak mu zależało na władzy. Czy chciał tym tylko zwrócić na siebie uwagę innych i posłuszeństwo? Moja teoria jest taka: Skaza wszedł w układy z hienami, a potem chciał od nich odejść. Te jednak go zmusiły, żeby został, były w końcu liczniejsze. Zagroziły, że zniszczą LZ, jeśli ten im nie pomoże. A jak pomoże zachowa życie swoje i lwic. Zmuszany przez hieny stał się zły, przestał wyrażać jakiekolwiek uczucia. A kiedy został królem, dostał od władzy pewnego rodzaju "szaleństwa". Ów szaleństwo doprowadziło go do "zabijania własnej rodziny". Sami na pewno zauważaliście z fragmentu rządów Skazy, w filmie, że to hieny miały większą władzę, choć to Skaza był fachowo królem. Sądzę, że gdyby przypadek sprawił, że Mufasa by umarł, nie z powodu brata, a on nie wszedł by w układy z hienami, odziedziczyłby tron i rządziłby dobrze.
Offline
Ale zauważ, że Skaza kierował się całe życie zazdrością o Mufasę i to raczej wpłynęło najbardziej na jego postępowanie. A hieny po prostu w pewnym momencie wykorzystały swoją liczebność i chciały się odkuć za złe traktowanie. Skaza nimi pomiatał, a te miały w końcu okazje żeby mu odpłacić. Poza tym jak można mówić, że Skaza był dobrym/ najlepszym władcą skoro doszedł do panowania poprzez zbrodnie, a nie dlatego, że lud tak chciał? Na dodatek później doprowadził Lwią Ziemię do ruiny dzięki jego dyplomatycznym zdolnościom. Podobno "odziedziczył rozum" , mógłby z niego skorzystać ciut wydajniej.
Ostatnio edytowany przez Madame (1970-01-01 01:00)
Offline
Najlepszym królem był Mufasa. Sprawiał wrażenie idealnego (idealny na pewno nie był, bo ideałów nie ma), był mądry, sprawiedliwy, dobry.
Simba najlepszym królem nie był, bo pomimo, że próbował, to nie udawało mu się to. Np. był niesprawiedliwy.
Kovu też nie był najlepszym królem, bo on w ogóle nie był królem (Nie biorę pod uwagę fanowskich wymysłów).
Skaza był najgorszym królem, bo on nawet nie potrafił rządzić.
Ahadi też nie był najlepszy, bo niesprawiedliwie traktował swoich synów (Nie biorę pod uwagę teorii, że to on zrobił Skazie bliznę, bo to tylko WYMYSŁ fanowski).
Ostatnio edytowany przez fantlk (2013-05-24 20:36)
Animashe i inne filmy związane z Królem Lwem - http://youtube.pl/user/klfantlk
Offline
Według mnie, to Mohatu zasłużył na tytuł najlepszego króla. Był dobrym i mądrym władcą, który cierpliwie wysłuchiwał swoich poddanych i uczynił wszystko co mógł, aby jego poddani byli zadowoleni. Na dodatek w pewien sposób "uratował" wszystkie późniejsze pokolenia Lwiej Ziemi (myślę, że każdy zna historię o samolubnym lwie, który przeganiał zwierzęta). W końcu, tylko Mohatu wyruszył na poszukiwania innego wodopoju. Równie traktował zwierzęta, a sam zachował trochę skromności nie wywyższając się ponad innych postanawiając coś takiego (zacytuję przetłumaczony przeze mnie fragment książki): "Pradziadek Mohatu, będąc bardzo mądrym królem, wykonał ustawę, ile wody każde zwierzę może pić. Polecił też, żeby lwy udawały się do wodopoju ostatnie, ponieważ możemy przetrwać dużo dni bez picia." Oczywiście, tu chodzi tylko o czas suszy.
Na drugim miejscu ląduje u mnie Mufasa. Oceniam go tak samo jak Mohatu, ale chciałabym podkreślić, że w filmie to jednak trochę "zbyt dumna postać". No może bez przesady, ale Muffy to nie jest moja ulubiona postać i ma jednego minusa u mnie, za to Mohatu bez zastrzeżeń.
Trzecie miejsce jest zarezerwowane dla Ahadi'ego. Może i był dobrym królem, szanującym swoje królestwo i poddanych, ale nakładał obowiązki wobec Lwiej Ziemi nad synami. I jeszcze sprawa faworyzacji. Osobiście nie uważam, że synowie byli faworyzowani, a słowa młodego Taki/Skazy: "Mufasa zgarnia całą uwagę! Bo przecież ukochany pupilek tatusia ma zostać królem!" - to przejaw jego buntu, raczej ironia z jego strony, z powodu tego, że nie on został wybrany na króla. Ahadi u mnie na 100% nie faworyzował żadnego z braci. Lecz jako król, świetnie wykonywał swoje obowiązki.
Czwarte miejsce to Simba. Nie wzleciał on ponad innych władców. Wzorował się tylko na kilku wskazówkach które za swego życia przekazał mu Mufasa. Nie był sprawiedliwy, uważał, że każdy kto trzyma stronę Skazy, był za jego rządami od razu musiał być taki jak on. Jako ojciec, zbyt nadopiekuńczy. Nie potrafił zrozumieć, że jego córka już dorosła i potrafi być samodzielna. Przerosły go również znamiona z przeszłości.
I piąte miejsce to oczywiście Skaza. Zawsze napalony do władzy, a potem ma już wszystko tam, gdzie jest ciemno i zależy mu tylko na sobie. Przypomina trochę zarozumiałego, leniwego lwa z czasów Mohatu. Nie potrafił sprawować odpowiednie władzy, być może dlatego, że w dzieciństwie był zbyt zaślepiony zazdrością o brata. A największa głupota to oczywiście sprowadzanie na Lwią Ziemię hien.
No a panowanie Kovu to już tylko wyobraźnia fanów
Ostatnio edytowany przez Moon (2013-05-25 13:11)
"Każdy człowiek jest jak Księżyc.
Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu."
~Mark Twain
Offline
Mufasa, czemu?
1. Wspaniały ojciec.
2. Wspaniały mąż.
3. Wspaniały król.
Wielka fanka Warrior Cats!
Postacie: Waveforce (normalne wątki), Samanva Blirit(schizy)
Sygnaturka by Kreszer
Offline
Zgadzam się z Martą! Najlepszym królem był Mufasa.
Potężny, dostojny, bohaterski, odważny - cechy prawdziwego Króla Lwa.
Mimo to był także wyrozumiały np.: Gdy Simba wpadł w tarapaty na Cmentarzysku Słoni był zły na syna, ale słysząc to, że malec chciał po prostu dorównać ojcu przyznał się i wytłumaczył mu, że król również może odczuwać strach.
Był gotów oddać życie za rodzinę. Zawsze czujny przemierzał Lwią Ziemię, aby w każdej chwili pomóc potrzebującym zwierzętom lub przepędzić hieny.
Mimo swej przenikliwości i pewności, że wszystko ma pod kontrolą nie udało mu się jednak przewidzieć złych zamiarów Skazy. Bohaterski ojciec zginął ratując następce tronu.
Niestety (albo i stety) co do rządów Ahadi'ego, Simby i wszystkich po nim (Mohatu był tak samo dostojny i odpowiedzialny jak Mufasa, wiec go nie wliczam) mam takie samo zdanie jak Kiara z TLK2 podczas kłótni z ojcem: "Ty nigdy nie będziesz Mufasą!" - anie nikt inny.
//Drobne niedociągnięcia poprawione. ~ Golden//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-08-14 20:49)
Kochacie Króla Lwa? To zobaczcie go w tej wersji: http://www.youtube.com/watch?v=cHbSI7mQFeI
~ Souri od Goldi
Offline
Simba się starał,_ale mu nie wyszło. Czy to jego wina? Po prostu nie miał ojca, gdy dorastał...
//Brakujący przecinek i przerwa po innym przecinku dodana. ~ Goldi//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-08-14 18:52)
"Życie spytało śmierć: ''Dlaczego ludzie Mnie kochają, a Ciebie nienawidzą?''.
Śmierć odpowiedziała: ''Ponieważ Ty jesteś pięknym kłamstwem,a Ja bolesna prawdą."
Offline
Ja zagłosowałam na Mufasę, ale z lekką niechęcią, bo naczytałam się bloga Mufasa z innej strony [niestety blog usunięty :-( ] i trochę zepsuł mu wizerunek. Simba w TLK1 był dobrym królem, Mohatu - wg mnie prawie ideał [prawie, bo ideałów nie ma], a Skaza gdyby nie hieny, może byłby dobry.
Ahadi w skali od 1 do 100 otrzymuje - 12345678900000000000000/100.
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-04-08 16:25)
"Ty i ja to jedno"
" Nie żałuj umarłych, żałuj tych, co żyją bez miłości." ~ Albus Dumbledore
http://krolllewek.blogspot.com/
Offline
Który z władców Lwiej Ziemi rządził najlepiej i czemu? Myślę, że większość osób wybierze Mufasę, ale warto się przekonać ;]
Uwzględnijcie też to, że Mufasa zdążył dać Simbie prawdopodobnie tylko jedną lekcję, a jego ojciec pewnie uczył go przez dużo dłuższy czas. Simbę za to życia uczyli Timon, Pumba i dżungla.
No w sumie to moim zdaniem Simba, bo i zabił Skazę (uratował lwice od Skazy) i uratował Lwią Ziemię, więc mój głos na Simbe
//Imiona piszemy wielką literą. ~FL//
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-05-01 20:52)
Offline
Ktoś tu napisał, że matką Mohatu była Mahiri, a ojcem Dahabu Skąd takie informacje? To "płodność" fanów KL? Nigdy o tym nie słyszałam
Za ciebie i mnie..Na krzyża ramionach...Rozpięty był on pan i król...Człowiekiem się stał...I jak człowiek skonał...Z miłością zniósł strach i ból...Każdy grzech...Na krzyżu spłacił...Swoją krwią
Taka jest prawda!
Offline
Ktoś tu napisał, że matką Mohatu była Mahiri, a ojcem Dahabu Skąd takie informacje? To "płodność" fanów KL? Nigdy o tym nie słyszałam
Szukam, szukam, szukam... i nie znalazłem (znajdę gdy mi to nie będzie potrzebne ) , ale parę miesięcy temu czytałem dość ciekawą (0 fan fikcji) i realną (były nawet linki do skanów itp) listę władców LZ do 5 pokoleń przed Mohatu. Tam było wyraźnie podane kto miał ile i jakie potomstwo (domniemana płeć), ale żaden władca przed Mohatu nie miał nigdy żadnego imienia.
Lepiej żałować podjętych decyzji niż decyzji, które należało podjąć.
Bo w życiu liczą się głównie decyzje, a nie posiadane doświadczenie.
Offline
To Mohatu nie był pierwszym królem?
Animashe i inne filmy związane z Królem Lwem - http://youtube.pl/user/klfantlk
Offline
To Mohatu nie był pierwszym królem?
Szukając na ślepo i na przypadkowych linkach można znaleźć naprawdę dużo ciekawych perełek. Kiedyś znalazłem w sieci kilka opisów o usuniętych z filmu postaciach i trafiłem na SLZ
Innym razem szukałem informacji o samym filmie i dokopałem się starego scenariusza gdzie Sarabi miała siostry, a jedna z nich została przerobiona na Sarafine. Zapewne wiele osób nie słyszało nawet o Mohatu więc czy to coś dziwnego, że w sieci można znaleźć drobne informacje o jeszcze wcześniejszych władcach? Niestety, ale nie mam zapisanej strony w zakładkach, a przez wyszukiwarkę nie mogę tego odszukać ponownie
//Koniec o tym co było, a nie jest bo to temat o najlepszych królach, a nie o ich powiązaniach rodzinnych.
Lepiej żałować podjętych decyzji niż decyzji, które należało podjąć.
Bo w życiu liczą się głównie decyzje, a nie posiadane doświadczenie.
Offline
Przepraszam za offtop, ale Feothar - wyłączyłeś PW więc nijak nie mogę Ci wysłać wiadomości.
Zaciekawiłeś mnie bardzo - czy mógłbyś mi wyszukać tą stronę o której mówiłeś? Bardzo, ale to bardzo mnie to zainteresowało. Będę ogromnie wdzięczna.
Za ciebie i mnie..Na krzyża ramionach...Rozpięty był on pan i król...Człowiekiem się stał...I jak człowiek skonał...Z miłością zniósł strach i ból...Każdy grzech...Na krzyżu spłacił...Swoją krwią
Taka jest prawda!
Offline
Niestety książka o Mohatu nigdy nie została wydana w Polsce. Pewnie dlatego tak mało osób wie o nim.
Animashe i inne filmy związane z Królem Lwem - http://youtube.pl/user/klfantlk
Offline
Strony: Poprzednia 1 2