Nie jesteś zalogowany na forum.
*lekko go odpycha i śmieje się*
Offline
-No tak....mimo że dorosły to jednak rozum jeszcze świeży.... *rusza ku wyjściu jaskini*
Offline
*idzie za Shu* Zgłodniałem. Może zapolujemy?
Offline
Ok ! Ja też jestem głodny.
*Mówiąc to lew oblizał się.*
Offline
-W sumie....czemu nie...też zgłodniałem...*odwrócił się do reszty lwów w jaskini*
-Im tez by się przydał jakiś posiłek....więc ruszajmy *pobiegł w poszukiwaniu pożywienia*
Offline
*Pobiegł za towarzyszem.*
- Hmm, może by tak zebrę ?
*Mówiąc to wskazał na pasące się nieopodal stado zebr.*
Offline
*biegnie z Shu* Może na tą polankę. Tam zawsze jakaś zwierzyna chodzi.
Offline
- Masz rację.
*Lew lekko się schylił.*
Offline
*kładzie się* No dobra. Niech ktoś zajdzie te zebry od drugiej strony i zbawi tutaj. Pozostała dwójką jakąś złapie.
Offline
*Lwica wyszła z jakini myślac o rozmowach innych lwów. Ciekawa jestem... czy moi rodzice nadal żyją.. Mogłam od razu powiedzieć pokemonowi, że jestm pół białym pół czarnym lwem... Kiedyś na pewno mu to powiem... chyba.. Lwica szła przed siebie. W pewnym momęcie stanęła*
-Co to..
*powiedziała do siebie. Podeszła bliżej. Zwierze-o ile można to było tak nazwać- odskoczyło, ale nie widziało lwicy. Gdy Sarmina chciała go złapać, nie udało się, po to cos uciekło. Zaczęła go gonić...*
// dokończenie w nowym temaciku =P //
Offline
*lew patrząc jak pokemon i Maru polują na zebry, więc i on postanowił też jakąś kolację upolować*
-A teraz cicho *powiedział do siebie po czym najniżej jak się dało schylił do ziemi i powoli , ostrożnie skradał się do swej ofiary*
Offline
*Przypadkowo przewróciła się i zobaczyła, że Sarmina gdzieś biegnie. Pobiegła za Sarminą.*
z.t.
Offline
*rozczarowana, że straciła towarzyszkę zabaw, wyszła*
z.t.
Offline
-Haaalooo??!!!
*Lwica zaczęła krzyczeć i szukać swoich przyjaciół*
//jak juz wróciłam z innego tematu xD//
Offline
*Lew podszedł do Sarminy i liznął ją.*
- Ja jestem.
Offline
*wystraszyła sie*
-nie strasz mnie tak...
*powiedziała i również go polizała..*
Offline
- Chyba nie przewidywałaś, że tu ktoś jest.
Offline
-No cóż... Pomyślałam, że tu tutaj będziesz..
*powiedziała uśmiechajac sie do niego. podeszła, przewróciła go na plecy i polizała go*
Offline
*Również ją polizał.*
- Może coś przekąsimy ? Znam w okolicy miejsce,gdzie jest pełno zebr i antylop.
//Musimy nadać imię pieskowi ( chodzi o tego,którego dostaliśmy od Kari ),bo Kari od czasu do czasu nim będzie. Proponuje imię Malka.//
Offline
-Hm... To może ty coś upolujesz, a ja tutaj posprzątam?
*rozejrzała sie. W jaskini, ich domu, było pełno porozrzucanych rzeczy Pokemona*
Offline
*po cichutku podchodzi do wejścia od jaskini,nikt jej nie widzi*
Offline
*Zeszła z Białego Lwa. Przed wejsciem dostrzegła beżową lwice..Podeszła do niej i sie przywitała*
-Hej.
Offline
Aaaa!*wystrasza się*
Offline
-Przepraszam... Wiem, że tu ciemno i że jestem czarna... nie widać mnie za bardzo.. chciałam cie tylko przywitać w naszym domku..
Offline
*Wychodzi z jaskini. Po jakimś czasie przychodzi z niedużą antylopą w pysku.*
//Wiesz, jak piszesz zdania złożone, to rozdzielaj kolejne ich człony przecinkiem. Najlepiej zrób dwa osobne zdania... ale takich potworów gramatycznych, to nie rób. Ibilis//
Offline
-Mniam...
*mówi, podchodząc do pokemona*
-Ty to wiesz, co dobre..
*powiedziała do niego i polizała go*
Offline
*Położył zdobycz na ziemi.*
- Młode mięsko.
Offline
-Widzę, i czuję je...
*powiedziała i polizała go za to, co zrobił*
-kocham cie..
Offline
- Ja też cię kocham.
*Przytulił Sarminę.*
Offline
-Mogę już jeść?
*spytała, lecz nie czekając na jego od[powiedź, zaczęła jeść..*
Offline