Nie jesteś zalogowany na forum.
- Racja. Ja więc poluje. Szkoda tylko, że nie mam wprawy. Ale idzie mi coraz lepiej.
*Lew uśmiechnął się.*
Offline
Zapytaj którejś lwicy. Może Ci pomoże. *puścił mu oko*
Offline
- Dzięki za radę. Poszukam, może się jakaś znajdzie. Myślę, że się nie obrazisz, bo mam pytanie, skąd pochodzisz ?
Offline
Nie pamiętam jak się to terytorium nazywało bo byłem za mały. Shu Ci powie bo to on zabił tamtejszego przywódcę.
Offline
- Dobrze, zapytam się Shu. Z tego wynika, że on jest starszy, tak ?
Offline
Tak i to całkiem sporo. W końcu sam mnie wychowywał.
Offline
- Aha. Rozumiem. Zgaduję, że kiedy ty byłeś mały, to on był nastolatkiem. Tak ?
Offline
*weszła i rozejrzała się w około, po czym zauważywszy kilka lwów podeszła do nich*
Witam. *wyszczerzyła ząbki w uśmiechu patrząc na nich z dołu*
Offline
No, mniej więcej. On pamięta naszych rodziców, ja niestety nie.
Offline
- Witaj ! Miło Cię widzieć w mojej jaskini Laini.
*Lew odwrócił łeb do Mariutunio. *
- Rozumiem, że nie pamiętasz rodziców, byłeś za mały.
Offline
*kręci głową* Nie... Chciałbym ich poznać ale to niemożliwe...
Offline
- A chociaż żyją ? Mogę pomóc Ci ich odnaleźć, jeśli jeszcze są na tym świecie. Tylko Shu musi trochę dopomóc.
Offline
Nie żyją... Przywódca tamtej ziemi zabił ich i właśnie dlatego Shu zabił jego.
Offline
- A, już rozumiem. Tylko dlaczego przywódca zabił twoich rodziców ?
*Lew potrząsnął głową.*
- To nie mogło się dziać bez powodu.
Offline
Chyba Shu miał coś dla niego zrobić, ale odmówił. Właśnie za to tamten zabił naszych rodziców.
Offline
- Aha, smutna historia. Pewnie Shu miał zrobić coś złego, a nie chciał tego zrobić. Tak mi się zdaje.
Offline
Nie wiem. Nigdy nie chciał mi powiedzieć co miał zrobić.
Offline
- Rozumiem. Może to miało być coś złego i nie chciał ci powiedzieć.
Offline
*przenosiła wzrok z jednego na drugiego, aż w końcu uznała, że nie pojęcia o czym rozmawiają, więc odeszła kawałek dalej i zaczęła pazurkiem skrobać ścianę*
Offline
*Lew trochę się zmieszał.*
- Rozmawiamy o rodzinach. I mam pytanie, mieszkam samotnie, kiepsko poluję, potrzebna mi lwica, i do tego szukam miłości. Czy przypadkiem nie będziesz chciała ze mną zamieszkać ?
Offline
Ja? *rozejrzała się i upewniła, że pytanie było skierowane do niej*
Ja sama jeszcze kiepsko poluję, więc nie wiem, czy ci się na coś przydam... *zawahała się*
//tak jakby co, moja postać to jeszcze lwiątko
Offline
*Lew nagle się uśmiechnął.*
- Mam pomysł ! Kiedy dorośniesz i nabierzesz wprawy w polowaniu możesz przyjść i tu zamieszkać. Co ty na to ?
Offline
W sumie... czemu by nie? Zgadzam się. *uśmiechnęła się. oczywiście nie wiedziała, jak się to wszystko potoczy, ale podświadomość jej podszepnęła, że dobrze będzie mieć wyjście awaryjne*
Offline
*Przyszła powolnym krokiem. Rozejrzała się, a potem siadła.*
Offline
- Zawsze możesz tu przyjść. Myślę, że szybko nauczysz się polowania.
*Lew puścił do niej oko.*
Offline
Dziękuję. *odparła grzecznie, po czym zauważyła przybycie nowego lwiątka. pobiegła do niej w podskokach*
Cześć! Jak masz na imię?
Offline
*Obróciła się do Laini i wstała.*
-Cześć! Jestem Saini! A jak ty masz na imię?
Offline
Jej, jak podobnie! Ja jestem Laini, miło mi poznać. *wyszczerzyła się*
Offline
*Uśmiechnęła się i podała nowo poznanej lwiczce łapkę.*
Offline
*Uśmiechnął się i podszedł do lwiczek.*
-Siemka, Saini. A i z tobą też się jeszcze nie witałem, Laini.
Offline