Nie jesteś zalogowany na forum.
- To dobrze - *Bierze butelkę i unosi ją do ust*
Offline
Była całkiem załamana... Strasznie to przeżywała.
Offline
- To co Shu... wracamy ?
*Wypala cygaro i wyrzuca je*
Offline
*wyrzuca spalone cygaro i klepie go lekko po plecach*
-Wracamy, wracamy...chociaż..*pomasował się po poliku na którym był ślad łapy lwicy*
-Wracamy ! *idzie w stronę wyjścia*
Offline
*Wychodzi z klubu, wchodzi do pomarańczowego Lambo i jedzie w stronę Lion Paws*
Offline
*włącza radio *
-No i to się nazywa noc....ała tylko ta lwica mogła mi trochę lżej przyłożyć....
Offline
*Lekko zawiedziony wchodzi do klubu. Siada przy barze obok Silvany.*
-Ja poproszę sok. *Powiedział i spojrzał na Sil*
-To może potem do mnie wpadniesz?
Offline
*nalewa sok pomarańczowy do szklanki* Proszę bardzo.
Offline
*Odbiera sok i zaczyna go pić*
Offline
Ciekawe gdzie jest Shu... Miał tutaj być...
Offline
*Podjeżdża pod klub i gasi silnik*
- Jesteśmy...
Offline
*Przebudził się po parędziesięciu minutach. Spojrzał czule na Dead, po czym wyszczerzył zęby. Złapał ją za obie łapy i śmiejąc się, pociągnął na trawę, wywracając oboje. Wciąż się śmiejąc popatrzył jak słońce wychodzi z za małej chmury, oświetla ogród i ogrzewa im futerka.*
Ostatnio edytowany przez Source (2012-04-06 09:57)
Offline
*Spojrzał na Maru*
-Po Shu to nic nie wiadomo...
Offline
Może pojechał z Kari. Czasami wyjeżdżali razem.
Offline
*Zamyka Lambo i wchodzi do klubu*
- Witajcie...
Offline
Witamy w klubie "Lion Paws" i tak dalej... Siadaj Wafu.
Offline
- Też cię witam Maru... co tam u ciebie ?
*Siada przy barze*
Offline
- Czemu nie - *Piła dalej swoją lemoniadę* - Cześć Wafu
Offline
Mam w domu jedną mordkę do wykarmienia. *uśmiechnął się* Sou stracił, ja zyskałem.
Offline
- Cześć Sil... widzę że powodzi Ci się Maru...
*Puszcza oko w jego stronę*
Offline
Nie narzekam. Chce się do mnie wprowadzić.
Offline
//Sil, ja tu jestem!//
*Podchodzi do baru.*
-Poproszę lemoniadę.
Offline
*Schodzi z góry.*
Jest dzisiaj coś ciekawego w TV? Same miłości...
Offline
*podaje Kari lemoniadę* Vita, jest mecz, ale to raczej Ciebie nie zainteresuje.
Offline
-Witaj Wafu, cieszę się że Cię widzę. *Dopił sok*
-Co robimy? Bo jakoś nudno tu ostatnio jest...
Offline
*Zaśmiała się pociągnięta na trawę. Wiatr delikatnie przeczesał ich nagrzane słońcem futra. Przytuliła się do niego i pocałowała w policzek uśmiechając się.*
Offline
- Trzeba rozkręcić imprezę...tylko łatwiej to powiedzieć niż zrobić...
Offline
-Wafu, a co tam u ciebie?
Offline
- Dobrze... kupiłem nowy samochód... a poza tym po staremu...
Offline
*Pije lemoniadę.*
-Dziękuję Maru.
Offline