Nie jesteś zalogowany na forum.
-To do jakiego klubu jedziemy tym razem Wafu...bo aż mnie ciekawość zżera.
Offline
- Zobaczysz na miejscu...
*Włączył radio i wsunął płytę z napisem "Slim Shady"*
Offline
*założył czarne okulary*
-Jeszcze cały dzień przed nami...pora zaszaleć * pod głosił radio*
Offline
-Witaj Sil. *Wręcza jej błękitne tulipany*
-Wiesz, może wpadłabyś do mnie? *Uśmiecha się*
-Mam dla Ciebie niespodziankę...
Offline
*Podjeżdża powoli pod ogromny budynek wokół którego w kolejkach stoją tysiące ludzi*
- O tym miejscu mówiłem...
*Parkuje pod wejściem podchodzi do bramkarza i pokazuje mu złotą przepustkę z napisem "VIP"*
- Największe gwiazdy, najlepsi DJ'e, najgłośniejsza muza i imprezy aż do samego rana... TO JEST BEAUTIFUL NIGHTMARE!!!
Ostatnio edytowany przez Wafu (2012-04-05 20:43)
Offline
*wita się z bramkarzem jak dobrzy znajomi i wchodzi do klubu omijając długą kolejkę*
-No...to jest życie.... *nie dokończył dalszych zdań gdyż nagle jakaś lwica zabiera go ze sobą w ustronne miejsce ciągle całując*
-To ja Wafu..e ..znikam *uśmiechnął się znikając w tłumie z nowo poznaną lwicą*
//Poprawiłem trochę składnię ~Mariutunio//
Offline
- Eh... Shu się robi jak Ja...
*Siada przy barze i zamawia colę*
Offline
*wyłania się z tłumu cały w szmince i porozciąganym garniturze*
-Dla mnie barman tylko colę* poprawia krawat i bierze od barmana colę i powoli zaczyna pić*
Offline
*Daje Shu kluczyki do Lambo*
- W bagażniku jest czysta koszula i garnitur...
Offline
*bierze kluczyki *
-Dzięki ...zaraz wracam *wyszedł do Lambo aby się przebrać lecz tam spotkało go coś niemiłego*
Offline
*Wziął cygaro i powoli zaczął je wypalać*
Offline
*Samochód zatrzymał się przed małym białym domkiem. W oknach wisiały muślinowe firanki a prawą stronę domu okalał pnący się krzew róż. Domostwo miało dwa piętra. Parka weszła do środka, a Sou został owiany intensywnym zapachem rumiankowego naparu. Kuchnia jest złączona z Salonem a przed wejściem pną się strome, wąskie i stare schody. Pomino wrażenia, że wszystko jest z poprzedniego wieku, dało się dostrzec iż każdy mebel jest nowy. * - Na drugim piętrze jest moja sypialnia i pokój gościnny. Łazięka jest i na dole i na górze. Gdy tylko tu wchodzę czuję, że przenoszę się do innego świata. Ale najpiękniejszy jest ogród i sad. Mam nadzieję, że ciebie również to miejsce oczaruje. -*uśmiechnęła się i pociągneła Sou za rękę do ogrodu. Posadziła na ogrodowej starej huśtawce i pocałowała namiętnie. Powoli oderwała się od Sou i pognała do kuchni, krzycząc:* -Zaraz wracam!
Ostatnio edytowany przez DeadlyDance (2012-04-05 21:39)
Offline
*wraca do Wafu, lecz Shu na lewym poliku ma odciśnięty ślad łapy płci pieknej*
-Witaj Wafu...ponownie....masz jeszcze jedno cygaro.
Offline
*Zaczął się bujać na huśtawce.*
-Robisz coś do picia? Bo jestem strasznie spragniony!
*Zawołał do Dead i położył się wzdłuż huśtawki.*
Ostatnio edytowany przez Source (2012-04-05 21:42)
Offline
*Daje Mu cygaro*
- Więcej nie idziesz nigdzie sam... to może się źle skończyć...
Offline
*wyciąga zapalniczkę Zippo i odpala cygaro*
-Taa...wiesz może masz i rację...na dzisiaj może koniec przygód *zaciągnął cygaro*
Offline
*Rozejrzał się po ogrodzie. Jego uwagę zwróciły kwiaty i drzewa wiśni. Uśmiechnął się do swoich wspomnień.*
Offline
*Po chwili pojawia się się z tacą. Na niej dwie herbaty i dzbanek. Podała Sou herbatę i usiadła obok. Przed nimi rozpościerał się wiśniowy sad. Płatki kwiecia latały wokoło, zerwane wiatrem. * -To tajemniczy napar mojej babki. Mam mnóstwo pojemników tego w kuchni. Nigdzie nie ma przepisu, nie wiem nawet z czego to jest. Wiem tylko, że pewną role grają tu płatki róż. A z resztą! Sam spróbuj. -*Zachęciła.*
Offline
*Wypił duży łyk.*
-Hmm, smaczne. Naprawdę nie wiesz z czego to jest robione? Bo jest pyszne.
*Dopił do końca.*
Offline
-Naprawdę. Chcesz mogę dać ci jeden pojemnik tego. Ech.. Znalazłam nawet kilka pamiętników mojej rodziny ale nigdzie przepisu. Dom jest przekazywany z pokolenia na pokolenie. Przez babcię i jej pasję do ogrodnictwa ja również zaczełam to lubić. Nie śmiej się! Ogród był tak piękny, że po śmierci babci chciałam być jak ona "przyjaciółką kwiatów."-*zaśmiała się i dolała Sou naparu. *
Offline
*Uśmiechnął się.*
-Ale w tym naparze nie ma nic dziwnego...prawda? Bo dziwnie się czuję...
*Zaśmiał się i oparł o oparcie huśtawki.*
-Tu jest tak pięknie...chciałbym mieć taki ogród...
*Trącił Dead łebkiem.*
Offline
-Przychodź kiedy chcesz. Nigdy cię nie wygonię.-*uśmiechnęła się i dopiła napar. Filiżankę odstawiła na tacę, która leżała na stole obok huśtawki. Przytuliła się do niego cicho mrucząc.*
Offline
*Objął ją i popatrzył na słońce przebijające się przez liście drzew. Zamruczał cicho i zamknął oczy.*
-Nic mi się nie chce. Zdrzemnijmy się.
Offline
-No skoooro chcesz.-*ziewnęła* -Ale ja wcale nie jestem zmęczona. -*uśmiechnęła się. Powoli położyła się obok niego i zamknęła oczy.*
Ostatnio edytowany przez DeadlyDance (2012-04-06 07:05)
Offline
*Przyjęła tulipany i przygryzła wargę, zastanawiając się nad propozycją Dagora.*
- Szczerze mówiąc, myślałam, że trochę posiedzimy w klubie - *Rozejrzała się po pustym pomieszczeniu* - Ale skoro tu nikogo nie ma....
//Jeśli ktoś jednak jest, a ja go przeoczyłam, błagam o przebaczenie //
Offline
*podjeżdża pod klub swoim DeLoreanem, wysiada, zamyka drzwi i wchodzi do klubu*
Offline
- Witaj Maru. Wiesz może gdzie wszystkich wywiało? - *Machnęła łapą, wskazując na pusty klub*
Offline
Nie mam pojęcia. Byłem w domu, ale Shu powinien tu być. *idzie za bar* Podać coś?
Offline
- Dla mnie coś do picia. - *Siada przy barze, opierając się łokciami o blat* - A jak tam Effre? Pozbierała się jakoś?
Offline
Tak. Już wszystko w porządku. *otwiera butelkę z lemoniadą cytrynową i podaje Sil* Proszę bardzo.
Offline