Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Witam!
Taki tekścik o tym jak to Mesho płaczę że jest zakompleksiony, że benzyna droga, drogi byle jakie etc. Muszę gdzieś to wylać, a sądzę że tu będzie najlepiej.
Na przestrzeni ostatnich paru lat zaczął powoli nam zmieniać się klimat. Wiecie, w zimę poważne zamiecie po -30 stopni temperatury, wiosną-latem nawałnice, huragany, powodzie i tym podobne. O upałach już nie wspomnę. Wszystkie elementy pogody zaczęły być coraz bardziej intensywne. Dokąd zmierza ten świat? Jak długo jeszcze tak pociągnie? Jedno jest pewne, sami sobie świat rozj..., znaczy uszkodziliśmy. Czy akcje organizacji typu wwf są w stanie zdziałać cokolwiek? Nie sądzę, dopóki nie będzie źle większość ludzi nie zainteresuje się tym.
Kryzys. Chociaż jego mamy w Polsce pod dostatkiem, przynajmniej w tej "B", nie ma co owijać w bawełnę, jest tu dalej zacofanie. Jak to jest że szary człowiek ledwo wiąże koniec z końcem, pracuje na "ileśtam" etatów, a cała zgraja "wyższych" nic nie robi, a kasę tłucze. Macie taki Amber Gold, gdzie ludzie odłożyli ciężko zarobione, żeby choć trochę polepszyć swoją sytuację. Teraz nie wiadomo czy to stracą, w całości czy po %. Ile biur podróży "padło"? Prezesi zbierają pieniążki i zwijają żagle. Oszustów nie brakuje. Zastanawiam się, czego podejmą się ludzie w przyszłości żeby wyrwać kasę?
Sejm. Czy poszedł w kierunku zmniejszenia długu publicznego, inflacji etc.? Nie, ciągle się kłócą o że homoseksualiści, o że krzyż, czy tam Smoleńsk. Niechby kasowali forsę za swoją pracę, ale nie za pierdoły. Jak to Drzewiecki powiedział: dziki kraj.
Sądzę że warto się edukować, zwłaszcza jeżeli chodzi o języki. Cóż teraz mamy jeszcze w miarę, ale nie wiadomo czy nie przyjdzie nam szukać szczęścia za granicą. A wtedy już może być za późno.
Starczy rozkmin na dziś, może coś dorzucę jutro bo braknie sił,
Dobranoc.
Dziki kraj...
Ostatnio edytowany przez Mesho (2012-08-08 21:20)
Offline
Mesho, jeszcze niejedna gorzka pigułkę przełkniesz. W Polsce rzadzi kolesiostwo, nepotyzm i cwaniaki kombinujące jak w białych rękawiczkach oszukać ludzi. Najlepszymi złodziejami nie są mafie wołomińskie, pruszkowskie czy jakieś inne tylko panowie, którzy znajdują (czasami tworzą takie luki przy pomocy polityków) luki prawne i trzepią kasiorę.
Offline
Osobiście chciałabym dojść do pewnego rodzaju samowystarczalności ekonomiczniej. Przy okazji żyć eko, ale bez przesady. Nie chcę w końcu cofać się do ery kamienia łupanego. Wiem, że to może być dość trudne w tych warunkach, ale chcę spróbować, bo to może być dobry sposób na odcięcie się od wszystkiego. Do tego miło byłoby zarabiać jakoś na swojej sztuce i mieć z Nalim mały ośrodek wypoczynkowy w Bieszczadach. No i dobra, było o marzeniach, teraz na poważnie:
Co do zdobywania edukacji masz rację, ale nie ukierunkowywałabym się na szukanie lepszego życia za granicą, a raczej na szukanie dobrego stołka tutaj.
W Polsce, fakt, nie jest dobrze, ale też nie jest tak źle jak było kiedyś albo jak jest w innych krajach. Wojna już za nami, kolejnej póki co nie ma, terroryści też się tu raczej nie pojawiają. Klęski żywiołowe? Zdarzają się wszędzie, tylko ludzie, zwłaszcza ci, którzy mieszkają w rejonach bardzo narażonych powinni zawczasu podjąć jakieś działania. I mówię tu głównie o gminach , a nie o pojedynczych obywatelach, choć i oni powinni nieraz wykazywać się większą inicjatywą. Tak naprawdę nikt nie jest bez winy.
Tak w ogóle dochodzę do wniosku, że gdyby tak obciąć diety urzędników państwowych.. byłoby o niebo lepiej. Ale tak nie będzie, bo już jeden taki projekt ustawy był i ustawa nie przeszła..
Offline
...Wiecie, w zimę poważne zamiecie po -30 stopni temperatury...
Teraz w zimie ciężko zobaczyć aby się przykładowo -20 ustało na termometrze...Jak sobie przypomnę zimy gdzieś z 15-18lat temu to dopiero była zima Stary wychodzi na zewnątrz, samochodu nie ma, drzewa do połowy zasypane a śniegu prawie 3 metry Teraz nawet tutaj w górach jest słabo w porównaniu do przeszłych zim.
...Sądzę że warto się edukować, zwłaszcza jeżeli chodzi o języki. Cóż teraz mamy jeszcze w miarę, ale nie wiadomo czy nie przyjdzie nam szukać szczęścia za granicą. A wtedy już może być za późno...
Szczęścia jedynie szukać za granicą. Owszem tutaj posada może się trafić, ale za granicą za tą samą posadę dostaniesz 2-3 razy więcej na lepszych warunkach (mówię o legalnej pracy, nie zbieraniu kartofli czy czymś podobnym)
Dla mnie jest to nie do porównania i z pewnością kiedyś znów wyjadę w razie gdyby mi się coś popsuło
..Najlepszymi złodziejami nie są mafie wołomińskie, pruszkowskie czy jakieś inne tylko panowie, którzy znajdują (czasami tworzą takie luki przy pomocy polityków) luki prawne i trzepią kasiorę...
Najgorsze pasożyty moim zdaniem to większość "prywaciarzy", którzy w miarę możliwości chcą na pracowniku zaoszczędzić ile tylko się da. "Damy pani 1500 na rękę (lub resztę "na lewo") i proszę nie narzekać - na Pani miejsce jest dziesięciu chętnych" Potem się dziwić, że ludzie zaczynają kraść itp.
Chociaż prywaciarz też biedny bo ZUS się nad nikim nie ulituje
...Co do zdobywania edukacji masz rację, ale nie ukierunkowywałabym się na szukanie lepszego życia za granicą, a raczej na szukanie dobrego stołka tutaj...
Od siebie mogę dodać jedynie - powodzenia. Owszem u Nas posada może się trafić w miarę dobra, ale nie oszukujmy się - trzeba mieć szczęście w obecnym wyścigu szczurów. Również otworzenie własnej działalności wiąże się z ryzykiem lub po prostu "zjedzą" Nas podatki.
Sam otwierałem firmę w Polsce i na otworzenie działalności straciłem prawie miesiąc. W Holandii zajęło mi to niecałe (z ręką na sercu)...30 minut.
Są również ludzie, którzy zaraz po ukończeniu szkół myślą, że pracodawca zawita do ich domu i rozłoży przed nimi złoty dywan oraz obsypie pieniędzmi. Bez własnej inicjatywy się nic nie osiągnie.
...Dziki kraj...
Amen.
A co do końca świata to niech sobie będzie - mnie już nic nie zdziwi
"Nie wykonuję request'ów/art trade'ów/commission'ów"
Offline
Mesho, każdy ma jakieś doświadczenia i powody do narzekania, ale i tak jestem ciekawa jak byś się dogadał z moim kolegą który ma dość radykalne poglądy na zmianę istniejącej sytuacji i "gdy dorośnie" chciałby przeprowadzić zamach stanu i naprawić ustrój.
Carotte, Aby taka ustawa przeszła to musiało by nad nią głosować społeczeństwo a nie grupa zainteresowanych wynikiem a niezainteresowanych zmianami.
W różnych krajach funkcja polityczna jest tylko reprezentacyjna a politycy pracują jak wszyscy.
Offline
Ja tu zapodam parę słów jeśli chodzi o ekologię. Czy niektórzy ludzie nie rozumieją, że trzeba dbać o Ziemię. Czy nie wiedzą, że aby chronić planetę można robić parę maleńkich uczynków. Segregować śmieci lub nawet wrzucać je do śmietnika
( czy tylko mnie denerwują osoby którzy wyrzucają papierki itp. na trawnik, choć do śmietnika mają tylko parę metrów). Można wyjąć ładowarkę z gniazdka po załadowaniu telefonu. Brać prysznic zamiast kąpieli w wannie. Oszczędzać wodę podczas mycia zębów np. wlać wodę do kubka, a nie pozwolić, żeby cały czas leciała z kranu. Można przejść się na spacer lub jeździć rowerem niż samochodem. Gdy się wychodzi lub idzie się spać można wyłączyć wszystkie sprzętu domowe jak telewizor, komputer (są specjalne, TANIE urządzenia dzięki którym można to zrobić jednym przyciskiem) Można nawet przy tym zaoszczędzić trochę pieniędzy.
Król Lew:
-Epicka muzyka
-Epicka historia
-Epickie postacie
-EPICKI FILM
Offline
Teraz w zimie ciężko zobaczyć aby się przykładowo -20 ustało na termometrze...
Może przesadziłem z tym -30, ale umówmy się, nasilają się coraz bardziej wszelakie anomalia pogodowe.
Ja tu zapodam parę słów jeśli chodzi o ekologię. Czy niektórzy ludzie nie rozumieją, że trzeba dbać o Ziemię. Czy nie wiedzą, że aby chronić planetę można robić parę maleńkich uczynków. Segregować śmieci lub nawet wrzucać je do śmietnika [...]
Rozumiem że jakiś odsetek osób będzie żyło zgodnie z ekologią, ale zobacz że kijem Wisły nie zawrócisz. Tu trzeba by było co najmniej jakiegoś poruszenia, nie wiem "sygnału" od Ziemi że tak długo nie pociągnie, aby dotarło do ludzi.
[...] moim kolegą który ma dość radykalne poglądy na zmianę istniejącej sytuacji i "gdy dorośnie" chciałby przeprowadzić zamach stanu i naprawić ustrój.
Hmm to by była chyba jedyna droga do zmienienia czegokolwiek w naszym kraju, o ile da się jeszcze cokolwiek naprawić.
Taki cytat mi przychodzi do głowy:
Polska jest jak dziecko z zespołem Downa. Należy kochać, nie należy porzucać, ale nie należy mieć nadziei, że wyzdrowieje. ~Kuba Wojewódzki
Ostatnio edytowany przez Mesho (2012-08-09 11:49)
Offline
Rozumiem że jakiś odsetek osób będzie żyło zgodnie z ekologią, ale zobacz że kijem Wisły nie zawrócisz. Tu trzeba by było co najmniej jakiegoś poruszenia, nie wiem "sygnału" od Ziemi że tak długo nie pociągnie, aby dotarło do ludzi.
Ja myślę, że Matka Ziemia daje nam już dość zrozumiałe sygnały, tylko ludzie są leniwi i jeśli czegoś nie muszą zrobić, bo grozi im totalny deadline to tego nie robią. Osobiście bardzo popieram ekologiczne życie i nie rozumiem czemu tak mało ludzi jest za. Ekologia nie wymaga wielu wyrzeczeń, a jaka jest przydatna.
Od siebie mogę dodać jedynie - powodzenia. Owszem u Nas posada może się trafić w miarę dobra, ale nie oszukujmy się - trzeba mieć szczęście w obecnym wyścigu szczurów. Również otworzenie własnej działalności wiąże się z ryzykiem lub po prostu "zjedzą" Nas podatki.
Sam otwierałem firmę w Polsce i na otworzenie działalności straciłem prawie miesiąc. W Holandii zajęło mi to niecałe (z ręką na sercu)...30 minut.
A więc złotym środkiem byłoby formalności i rejestrację przeprowadzać za granicą, a działać w Polandii
A tak na serio- naprawdę staram się wierzyć, że tutaj da się żyć i mieć dobra posadę. Nie ukrywam, że trzeba też mieć trochę znajomości albo spore umiejętności i kwalifikacje żeby żyć po ludzku. Ale tak naprawdę większość zależy od podejścia. Jeśli będziemy pogłębiać w sobie myśl, ze tu jest tylko i wyłącznie kanał to przestaniemy widzieć to co dobre, a w końcu utopimy się w jakiejś depresji.
Swoją drogą : gdzieś czytałam, że jakiś amerykański aktor, który przeprowadził się do Polski powiedział, że jeśli komuś uda się otworzyć biznes w Polsce i go utrzymać to poradzi sobie wszędzie.
Carotte, Aby taka ustawa przeszła to musiało by nad nią głosować społeczeństwo a nie grupa zainteresowanych wynikiem a niezainteresowanych zmianami.
W różnych krajach funkcja polityczna jest tylko reprezentacyjna a politycy pracują jak wszyscy.
Wiadomo, że ci na górze stołków pilnować będą. Generalnie nie chodzi o to żeby obciąć im pensje nagle do najniższej krajowej, ale starczyłoby choćby 50-60%. Szkoda, że tak mało młodych garnie się do władzy, przydałoby sie wymienić naszą geriatrię na ludzi ze świeżymi i nowatorskimi pomysłami.
Ostatnio edytowany przez Madame_Carotte (2012-08-09 14:02)
Offline
...A więc złotym środkiem byłoby formalności i rejestrację przeprowadzać za granicą, a działać w Polandii
A tak na serio- naprawdę staram się wierzyć, że tutaj da się żyć i mieć dobra posadę. Nie ukrywam, że trzeba też mieć trochę znajomości albo spore umiejętności i kwalifikacje żeby żyć po ludzku. Ale tak naprawdę większość zależy od podejścia. Jeśli będziemy pogłębiać w sobie myśl, ze tu jest tylko i wyłącznie kanał to przestaniemy widzieć to co dobre, a w końcu utopimy się w jakiejś depresji. ...
Gdyby to tylko działało tak prosto jak brzmi Takie rozwiązanie zapewni jeszcze więcej "papierkowych przyjemności"
Ujmując ogólnie - Jaki jest sens takiego rozwiązania w praktyce ? Odpowiedź - Praktycznie żaden.
Głównym aspektem jest korzyść finansowa - nie oszukujmy się, ale otwierając firmę za granicą raczej nie było by sensu działać w Polsce. Niższe zyski, a więcej niepotrzebnych kłopotów.
Człowiek uzdolniony/wykształcony często może być "wyprzedzony" przez przykładowego idiotę, który ma odpowiednie znajomości i "dojścia". Cóż poradzić
"Nie wykonuję request'ów/art trade'ów/commission'ów"
Offline
O ekologi drobna dygresja:
Ludzie lubią się czuć ważni. Jeżeli poczują, że coś nie zależy od nich to szybko wpadają w panikę. Dlatego też zmiany klimatu przypisują sobie. Jednocześnie przyznając, że rzetelne obserwacje klimatu ziemskiego na odpowiednio dużą skalę prowadzone są zaledwie od początków XVIII wieku. Oczywiście popieram ekologię, bo to właśnie ona stanowi o jakości naszego życia. Jednakże nie przypisywałbym tak pochopnie gatunkowi ludzkiemu tak dużych "zasług" Zachłysnęliśmy się postępem technicznym oraz rosnąca konsumpcją, ale zapewniam was, że bardziej destrukcyjny wpływ będzie to miało na nasze samopoczucie i patologie społeczne niźli na pogodę dnia jutrzejszego.
Co do sytuacji w kraju... no łatwo nie jest ale znów analizując przeszłość... było kiedyś łatwo? A czy w naszym kraju tak wiele się zmieniło? Powiem więcej, jest lepiej, bo teraz mamy wybór. Możemy pojechać za granicę i zacząć tam nowe życie, czego tak łatwo nie mogli uczynić nasi przodkowie. Oni musieli w większości przypadków żyć w tym kraju i się dostosować. Wszystkie te wady które wymieniliście istnieją i naiwny jest ten kto by im zaprzeczał. Nie mniej jednak przybywa zalet
A co do idiotów wyprzedzających osoby inteligentne i wykształcone... Widział ktoś wilka studiującego literaturę angielską przed polowaniem? Czy aż tak bardzo różnimy się w tym od zwierząt? Wygrywa silniejszy i sprytniejszy, to brutalne ja wiem, ale sama natura kibicuje takim rozwiązaniom. Co z tym można zrobić? Podobno grupa silniejsza jest od jednostki. Tym samym dochodzimy do "kolesiostwa". Tak tak, jestem tym wrednym, który uważa, że sam nic nie osiągnę więc powinienem skorzystać ze znajomości. Jeżeli działamy na własna rękę to dwa razy intensywniej dotykają nas porażki i sukcesy. W końcu człowiek od zarania dziejów był zwierzęciem stadnym.
Kryzys... hmmm dobrodziejstwo systemu wolnorynkowego. Obcy termin naszemu społeczeństwu wychowanemu w permanentnym "dobrobycie" czasów przeszłych. Z punktu widzenia ekonomii to proces cykliczny, który zawsze sprawia, że ktoś traci dużo by zyskać dużo mógł ktoś. Niezadowolonych odsyłam do dzieł Marksa i Engelsa oraz na Kubę skąd dobrobyt wpław ucieka wręcz do USA
Co do końca świata... w sumie nie mogę się doczekać. To już drugi po tym w 2000 roku zapowiadany z tak wielką pompą Powinienem to sobie jakoś odhaczać na ścianie czy coś...
Reasumując:
Mesho, nie martw się. Smutną minę zachowaj na prawdziwe nieszczęścia. Jak Ci chałupę zmyje powódź albo będziesz musiał rozrząd w samochodzie wymienić Serio mówię, bo każdy ma swoje nieszczęścia i szczęśliwy jest ten kto koniec świata stawia na początku listy zmartwień
Offline
Aha co do tej ekologii. Wybuch wulkanu Krakatau bodajże w 1883 roku dal do atmosfery więcej dwutlenku węgla niż wszystkie samochody od wynalezienia automobilu do dnia dzisiejszego. Krotko mówiąc, ktoś robi niezły biznes na handlowaniu CO2.
Offline
[...]jestem ciekawa jak byś się dogadał z moim kolegą który ma dość radykalne poglądy na zmianę istniejącej sytuacji i "gdy dorośnie" chciałby przeprowadzić zamach stanu i naprawić ustrój.
Jeśli jest socjalistą i to zrobi to ma się mnie obawiać
Globalne ocieplenie to bujda wymyślona po to by banda złodziei mogła się nakraść. Samochód wytwarza tyle dwutlenku węgla co pierdzący wielbłąd na pustyni. Jakby znali trochę historii to by wiedzieli, że w okresach ziemi były momenty, gdy CO2 było na znacznie wyższym poziomie niż dziś! Kryzys mamy dzięki banksterom. Trzeba ich po prostu usunąć. Jak to powiedział Stalin:
Jest człowiek, jest problem. Nie ma człowieka, nie ma problemu. A o koniec świata nie ma się co martwić, ponieważ ludzkość prędzej siebie sama zniszczy.
//Orty ~Helbi//
Już taki jestem zimny drań
I dobrze mi z tym, bez dwóch zdań
bo w tym jest rzeczy sedno
Że jest mi wszystko jedno
Już taki jestem zimny drań
Offline
Może i kiedyś było gorzej z CO2, ale jak daleko może zajść ten próg?
Jakiś czas temu widziałem na którymś national geografic czy czymś w tym guście, program przedstawiający jak różne koncerny naftowe itp. wynajmowały pseudo naukowców, aby Ci przeprowadzili specjalne kampanie dezinformacyjne głównie mające na celu przedstawić że jest wszystko cacy, nic złego się nie dzieje. Polecam wyszperać teksty o "sceptykach globalnego ocieplenia".
Offline
Pozwólcie że zacytuje bardzo mądry tekst :
Koniec świata
W dzień końca świata
Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,
Rybak naprawia błyszczącą sieć.
Skaczą w morzu wesołe delfiny,
Młode wróble czepiają się rynny
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.
W dzień końca świata
Kobiety idą polem pod parasolkami,
Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa
I noc gwiaździstą odmyka.
A którzy czekali błyskawic i gromów,
Są zawiedzeni.
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,
Nie wierzą, że staje się już.
Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza różę,
Dopóki dzieci różowe się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już.
Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,
Innego końca świata nie będzie.
Czesław Miłosz
Nawet jeśli koniec świata będzie, to w zwyczajny dzień, a moim zdaniem świat się skończy jak słońce się wypali i wchłonie wszystkie inne planety, ot co Ja myślę racjonalnie, bo i po co zawracać sobie głowę czymś czego nie dożyje?? Ja sobie nie będę bez sensu wątroby psuć jakimiś wynurzeniami, a co do globalnego ocieplenia to zgadzam się z Keonim. Zresztą nawet dzisiaj było w wydarzeniach o tym że coraz więcej wiatraków stawiają i coraz więcej energii ekologicznej jest wytwarzanej! Więc ekologia to "religia" przyszłości !
Szacunek dla tego pana! Zanim zaczniesz obrażać kibiców zastanów się dwa razy, zapoznaj się chociażby ze wszystkimi akcjami charytatywnymi(np. Kolorujemy) prowadzonymi przez nich, polecam również film dokumentalny "Bunt Stadionów", który powinien rozjaśnić trochę wątpliwości. http://www.kibice.net/publicystyka/91_Serwis_kibice_net_patronem_medialnym_akcji_KOLORUJEMY_.html
Offline
Nawet jak będzie coś, niech będzie z wybuchami rodem z Hollywood żeby dosłownie jaja urwało:D Starczy tych moich melancholijnych wynurzeń ^^
Offline
Ekologia jest potrzebna, ale należy to robić w "dużych ilościach". Bo po co robić godzinę dla ziemi, podczas której wyłącza się wszystkie światła w domach, skoro przez całą resztę godzin w roku te światła są włączone (nawet gdy są niepotrzebne).
Segregowanie śmieci - to jest dobry pomysł, ale obecny obowiązek segregowania jest nastawiony na pieniądze tylko, nie na ekologię. Bo niby czemu nie można wrzucać szyb do pojemnika ze szkłem? Przecież wystarczy przeciąć ją i się zmieści. No ale to nie jest opłacalne.
Animashe i inne filmy związane z Królem Lwem - http://youtube.pl/user/klfantlk
Offline
Strony: 1