Stado Lwiej Ziemi

Stado Lwiej Ziemi

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie


18 listopada: 30 rocznica polskiej premiery Króla Lwa :D.


#1 2012-06-20 20:33

Nit(Nit )
Administrator
Data rejestracji: 2008-12-31
Liczba postów: 9,856
Autor/ka awatara: Madame Carotte
Wiek postaci: Nastolatek
Cechy szczególne: Dwa ogony, jest tulaśny
WWW

Wysokie trawy przy wodopoju

Kilka mil od Lwiej Skały znajduje się wodopój. Otoczony jest z jednej strony wysokimi, suchymi trawami, z drugiej natomiast teren jest pagórzasty, suchy i skalisty. Gdzieniegdzie rosną też drzewa i krzewy, w których cieniu można wypocząć.
Woda jest tu nie tylko czystsza, ale też głębsza niż w wodopoju przy Lwiej Skale, toteż zawsze w czasie suszy to tutaj zwierzęta się udają by się napoić. Prawdopodobnie właśnie z uwagi na klarowność, w wodach tych nie spotyka się krokodyli.
Polowania nie należą tu do najłatwiejszych - zwierzyna nauczona doświadczeniem zawsze bacznie nasłuchuje i obserwuje wysokie trawy, ale przy odpowiedniej taktyce można liczyć na sukces.


Rawr! :3

Offline

#2 2012-06-20 20:48

Nit(Nit )
Administrator
Data rejestracji: 2008-12-31
Liczba postów: 9,856
Autor/ka awatara: Madame Carotte
Wiek postaci: Nastolatek
Cechy szczególne: Dwa ogony, jest tulaśny
WWW

Odp: Wysokie trawy przy wodopoju

Wiszące wysoko nad niebem Słońce mocno biło w oczy. Kurz i pyłki drzew wirowały nisko nad ziemią, gdyby nie wiatr, nawet lwu ciężko byłoby długo wytrzymać w tym skwarze. Część zwierząt leniwie wylegiwała się w cieniu, a inne chłodziły się wodą.
W powietrzu rozległ się trzask - cichy, ale dla zwierząt, kierujących się wrodzonym doświadczeniem, nabytym i przekazanym im podczas tysiącleci ewolucji przez ich przodków, wystarczająco głośny by wypłoszyć je na drugi koniec wodopoju.
Czekoladowo-brązowy lew wyłonił się z wysokich traw. Nie miał ochoty, ani planu dziś polować - rozejrzał się, obejmując wzrokiem cały wodopój, po czym podszedł do brzegu w celu ugaszenia pragnienia.


Rawr! :3

Offline

#3 2012-06-21 12:26

Ibilis (Ibilis )
Administrator
Lokalizacja: Za grupą lwic ;P
Data rejestracji: 2010-10-16
Liczba postów: 6,355
Autor/ka awatara: KujonekZombiVitri/MadKakerlaken
Mów mi: Ib, Ibek, Ibcio ;)
Wiek postaci: Dorosły lew
Cechy szczególne: Trzy blizny na prawym poliku

Odp: Wysokie trawy przy wodopoju

Można było (wysiliwszy odpowiednio swój słuch) usłyszeć szelest trawy inny aniżeli ten wywołany przez wiatr. Był to po prostu złocisty lew skradający się ku wodzie. Czemu się skradał? Sam w sumie nie wiedział, nie był ani głodny, ani nikt mu nie zagrażał. Może po prostu chciał nastraszyć Nocnego Lwa, albo też nie chciał rozpoczynać rozmowy a jedynie się napić... Równie dobrze, mógł po prostu ćwiczyć skradanie się. Zmrużył oczy, trochę niższa trawa przestała dawać jego oczom ochronę przed męczącym promieniowaniem słonecznym. Jego ciemna grzywa akumulowała w sobie energię światła słonecznego i dodatkowo go grzała. W takich chwilach zazdrościł lwom albinosom, choć był świadom tego, że ich skóra jest znacznie bardziej wrażliwa na promieniowanie słońca, a one same mają znacznie utrudnione skradanie. Delikatny wiatr przynosił pewną ulgę lecz mimo niej lew nie był zadowolony z pogody. Uwielbiał jak było ciepło, lecz tylko ciepło... ten skwar był dla niego katorgą.

Offline

#4 2012-06-21 15:49

Laini (Laini )
Użytkownik
Data rejestracji: 2012-04-07
Liczba postów: 827
Autor/ka awatara: Vita :3
Partner/ka: chciałbyś ;>
Cechy szczególne: biała skarpetka na łapce

Odp: Wysokie trawy przy wodopoju

Beżowa lwica bezszelestnie, przyciśnięta do ziemi, skradała się kierunku wodopoju. Wysoko postawione uszy wyłapywały wszelkie szmery, a srebrne oczy wypatrywały jakiegokolwiek ruchu. Niestety, zapowiadało się na to, że najbliższa zwierzyna znajdowała się na drugim końcu wodopoju, tam, gdzie nie było już tak wysokiej trawy. Nabrała w płuca trochę gorącego, suchego powietrza i westchnęła cicho. Nie miała już siły na polowanie, musiała się napić. Zrezygnowana podniosła się i powlokła w stronę wody. Zaczerpnąwszy kilka łyków zamknęła na chwilę oczy i znów westchnęła. Była strasznie zmęczona, musiała koniecznie odpocząć! Odeszła więc parę kroków i rozłożywszy się w cieniu pod drzewem, położyła senną głowę na łapach i słuchała szumu wiatru.

Offline

#5 2012-06-22 18:26

Saraw (Cynka)
Użytkownik
Data rejestracji: 2010-08-07
Liczba postów: 134
Autor/ka awatara: LeftDuality, Disney | KaiKenNatsuki | HydraCarina
Inne nicki: Cynamonowa Noc | Sarafina
WWW

Odp: Wysokie trawy przy wodopoju

//Nie chce mi się pisać od nowa posta, skopiuję więc ten z innego, martwego tematu.//

Nie byli jednak sami.
Jak można było przypuszczać, w gorący dzień niejedna istota kłębi się wokół wodopoju, nęcona jego orzeźwiającą tonią. Kropelki wody przyjemnie chłodziły zmęczone ciało, ukojenie dawało pyskowi. I łeb właśnie potrząsnęła, decydując zanurzyć suchy jęzor w wodzie tam, gdzie była ona spokojniejsza i łapczywie pijąc. Lwica. Dość młoda lwica. Na oko, miała jakieś dwa lata. Nienaganna z wyglądu, choć było widać, że trochę podróżuje. Świadczyły chociażby o tym poduszki u łap, pełne drobnych ranek, wręcz pocięte nimi. Nie bacząc na nic, weszła do wody, dając wytchnienie zmęczonym łapom. Syknęła, gdy tylko owe zadrapania, niektóre świeże, poczuły wodę. To szczypało. Niezbyt przyjemnie uczucie, takie pieczenie. Nie trwało to jednak za długo, bowiem już po chwili przyzwyczaiła się. Szukając ochłody, popłynęła na głębinę, po czym na chwilę zanurzyła się niemalże całkowicie. Tolerowała wodę, w przeciwieństwie do większości kotów. Fioletowe oczy zmrużyły się lubo... Jak przyjemnie. Nie zażywała kąpieli jednak za długo. Po co się bowiem męczyć? Lwica wyszła na brzeg, otrzepując mokre futro z wody, wytrzepując w tym dziwnym tańcu nadmiar kropelek. Część jednak zaplątała się w jej futrze. I bardzo dobrze. Samicy to odpowiadało, gdyż dawało ochłodę. Legła pod jakimś drzewem, kładąc łeb na łapach i leniwie obserwując okolicę. Czy reszta ją zauważy? Plusk nietrudno usłyszeć. Samica jednak nie zdawała sobie sprawy z obecności kogoś.

Offline

#6 2012-08-06 18:59

Laini (Laini )
Użytkownik
Data rejestracji: 2012-04-07
Liczba postów: 827
Autor/ka awatara: Vita :3
Partner/ka: chciałbyś ;>
Cechy szczególne: biała skarpetka na łapce

Odp: Wysokie trawy przy wodopoju

Otworzyła jedno ślepię i obserwowała kąpiel nieznajomej lwicy. Chlupot wody przyjemnie współgrał z wiatrem szeleszczącym w liściach drzewa. Obserwowała uważnie, jak tamta wychodzi i kładzie się pod innym drzewem. Laini chwilę biła się z myślami, zanim wstała, przeciągnęła się leniwie i nieśpiesznie podeszła do beżowej.
- Witaj... - przekręciła delikatnie łeb w bok, przyglądając się jej. - Na imię mi Laini, a kim ty jesteś?
Stała przed nią z sympatycznym uśmiechem i nadzieją, że ta nie okaże się jakimś gburem. Nie wyglądała na niemiłą, ale przecież czasem pozory mogą mylić... Srebrnooka nie miała ochoty na sprzeczki, za to ot, jakaś pogawędka w ten jakże uroczy, choć dość gorący dzień - bardzo chętnie.

Offline

#7 2012-08-20 09:28

Saraw (Cynka)
Użytkownik
Data rejestracji: 2010-08-07
Liczba postów: 134
Autor/ka awatara: LeftDuality, Disney | KaiKenNatsuki | HydraCarina
Inne nicki: Cynamonowa Noc | Sarafina
WWW

Odp: Wysokie trawy przy wodopoju

Zastrzygła uszami, trwając jednak w bezruchu... Jak tutaj cicho, jak spokojnie... Szybko ten stan rzeczy miał się jednak zmienić. Saraw wpierw dostrzegła cień lwicy, który padał na nią, dopiero chwilkę później dostrzegła jego właścicielkę. Słysząc jej słowa, uśmiechnęła się ciepło. Proszę, jakaś miła odmiana po burkach innych, co niestety coraz częściej się zdarzało. Lwica, niepozbawiona bynajmniej manier, podniosła się delikatnie, kierując do siadu. Dopiero z takiej persperktywy mogła uważnie widzieć lwicę. Tak rozmowa jest o wiele lepsza. Ogon oplotła sobie wokół łap i wpierw uśmiechnęła się do samicy, witając ją ciepłym błyskiem w fioletowych oczętach. Chwilę później zaś odezwała się.
- Miło mi poznać. Jestem Saraw. Niedawno zawitałam w te okolice - lwica była bowiem samotniczką. Nieco to dziwne i przeczy lwiej naturze, ale co poradzić, gdy stado samicy rozsypało się, a ta była na tyle silna, by wyruszyć w dalsze strony, a nie tułać się bez większego sensu po rodzinnej sawannie. Saraw sądziła, że jej rozmówczyni nie jest sama. Zapewne jedynie wyruszyła na chwilę, by ochłodzić się przy wodopoju, zaś jej stado niebawem tutaj przyjdzie. Nie o tym jednak teraz myślała.
- I z tego, co widziałam... Bardzo urokliwe są tutejsze ziemie - rzeczywiście, sporo prawdy się w tym kryło. Kolejny błysk w oczach, który wyrażał podziw i uznanie. Delikatnie poruszyła ogonem. Leniwy to był jednak ruch. W taki upał nic się nie chce...

Offline

Zalogowani użytkownicy przeglądający ten wątek: 0, goście: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB
Modified by Visman