Nie jesteś zalogowany na forum.
-Ale ona była wyzej
*zaśmiała sie Sar*
Offline
- Ok.
*Lew wdrapał się na najwyższą gałąź, a następnie zszedł z niej.*
Offline
-Hm... prawie dobrze, ale ona jak juz sie wdrapała, to zeskoczyła, a ty zszedłes
*zaśmiała sie. Miała łzy w oczach ze śmiechu*
Offline
*Obudziła się i przeciągnęła się. Zobaczyła przyjaciół ćwiczących na drzewach. Schowała się w krzakach. Zobaczyła antylopę. Skoczyła na nią i wbiła w nią zęby. Antylopa padła.*
Offline
*Lwica w tyle zauważyła Kar, polującą na zwierzyne. Zostawiła chłopaka i równiez poszła sobie coś upolować. Miała nadzieję, że Pokemona się nie obrazi ze go na chwile zostawiła..*
// sory, jak nie bd miala jakichs liter, ale niemiecka klawiatura mi sie wlacza niekiedy....//
Offline
-Błąkanie się po tych terenach nie jest zbyt fascynujące, może odejdziemy wreszcie z tego lasu?
Offline
-Dag....a dokąd wyruszymy ?.... Bo w sumie też nie mam czego tutaj szukać.
Offline
-Jak szukacie czegoś ciekawego, to mam dla was pewną zagadkę. Jeżeli ją rozwiązecie, może znajdziecie to miejsce ...
*powiedziała Lwica znajdując i podchodząc do kolegów*
-Oto ona:
'' Mówiono, ze niedaleko pada jabłko od jabłoni.Od czego to się wzięło? Wzięło sie to od spadających obok siebie jabłek. Owoce były kolorowe, jak tęcza o poranku przy deszczu kropli. Gdy ktoś znajdzie kolorowy owoc, znajdzie kolorowy głaz. Kolorowy głaz zaprowadzi go do kolorowej Jaskini. Kolorowa Jaskinia zaprowadzi go do kolorowej rzeczki, płynącej w środku. Gdy zwierze wejdzie i zanurkuje, przepływając kolorową Jaskinie, znajdzie się po drugiej stronie tęczy, choć wszdł pierwsza stroną tęczy. Jak to jest możliwe..... Niedaleko pada jabłko od jabłoni..''
-Tak powiedział mi pewien stary lew, który ponoć to wykonał. Jak chcecie, to mozecie tych owoców poszukać, może będą tutaj...
*powiedziała do nich, uśmiechnęła się i odeszła... Już nie było jej więcej widać. To nie była ich koleżanka, Sar.. Była to biała lwica o zielonych oczach...*
Offline
*Słuchała z ukrycia z zaciekawieniem słów Sarminy, po czym spojrzała na Daga i Shu. Chętnie by ich pośledziła, gdyby poszli poszukać tych całych owoców*
- O ile one w ogóle istnieją... *pomyślała*
Offline
*Lwica niesłyszalnie podeszła do Laini*
-Po co się ukrywasz?
*zaśmiała się*
-I co istnieje?
*spytała Sar*
Offline
*wzdrygnęła się*
Nic, nic. *westchnęła nieco rozczarowana, bo opcja śledzenia Daga i Shu odpadała*
//znasz moje myśli?
Offline
//nie czytałas? jestem Łowczynią i jeżeli ktoś jest blisko, widzę i słyszę go tak, jakby mówił do mnie... PO drugie, tamto co opowiedziałam o tych kolorowych owocach itp.. to nie byłam ja, bo JA jestem CZARNĄ lwica o brazowych oczach, a tamta była biała lwica o zielonych oczach.. wiec dokładnie teraz nie wiem o co tobie chodziło, wiec dla tego sie tak zapytałam...//
-Powiedz...
*błagała*
-Prosze,prosze,prosze,prosze....
*Błagała jeszcze bardziej. Zrobiła maslane oczka do niej*
Offline
//proszę? a tak btw, ja tego nie powiedziałam, tylko pomyślałam... i teraz nie wiem co ci odpisać
Może... kiedy... indziej? *powoli się wycofywała*
Offline
-Okey...
*to powiedziawszy odeszła od niej..*
// nie ważne.. dłuugo by tłumaczyć..//
Offline
*Warknęła do siebie. Gdy już miała odchodzić przypomniała sobie o krwawym śladzie. Niezręcznie przetarła po nim łapą, aż znikł. Ze wstrętem zerknęła na wytartą krew na jej opuszkach, wzdrygęła się i pobiegła przed siebie. Od czasu do czasu spoglądała w stronę terenów wilków. Owa chwila wystarczyła by lwica wywaliła się o Shupa. Potarła pysk.* -Au. Wybacz. Shup... Ekhem.-*mruknęła po czym wstała z traw i potrząsnęła łebkiem.*
Offline
*uśmiechnął się*
-Nic się nie stało. ...a tobie ?
-A tak poza tym...to czemu idziesz z nami....a nie zostajesz z wilkami ?
Offline
*Skończyła polować.*
-Dziś chyba nie będzie niczego ciekawego...
Offline
*Otrząsnęła ściółkę z sierści.* -Nie mogę tam zostać. Chyba wiesz, nie? Miło się składa, że jestem lwem nie wilkiem. xD A poza tym, to nie jest dobry czas bym spędzała czas u nich.-*prychnęła i spojrzała wymownie na Shu. Po chwili jednak słabo się usmiechnęła.*
Ostatnio edytowany przez DeadlyDance (2012-05-08 10:57)
Offline
-Wiesz że teraz po tych wydarzeniach..przebywając z nami to dość ryzykowne.
Offline
-Co przez to sugerujesz? Nic mi nie zrobią. Nie potrafią. - *zaśmiała się.* - A poza tym. Rozumieją, że nie jestem ''ich''. Phf.
Offline
-Więc może znasz jakieś inne miejsce....tutaj jest nieciekawie.
Offline
-No, właśnie pójdźmy gdzieś, bo tutaj nieciekawie jest.//Zrymowało się //*powiedziała.*
Offline
*Lwica szła nieopodal przyjaciół, miała smutną mine..*
Offline
OUUUUUUUU *lwica się otrząsnęła * Co się dzieje i nie śmiać się nie mam talentu do wspinaczek !
Offline
-Ja się nie śmiałam aż tak...
*powiedziała do niej koleżanka..*
-Oni chca isć z tad, bo tutaj nudno jest..
Offline
-No dobrze. Chodźmy. - *lwica z opuszczonym łbem potruchtała przed siebie. Zatrzymała się i zerknęła czy Shu idzie za nią.*
Offline
*ruszył za Dead szybkim krokiem z nadzieją że nic się na dalszej drodze nie stanie*
Offline
*również sobie poszła, lecz w nieco innym kierunku niż Dead i Shu*
z.t.
Offline
//Ups...To moja siostra miała to napisać, ale nie wylogowałam się . Nie chce mi się już wylogowywać i kasować posta, więc pisze za nią niebieskim.//
*Znów tu przyszła. Zobaczyła przyjaciół. Poszła za nimi.*
*Poszła za Shu i Dead. Myślała, gdzie pójdą.*
Offline
*Pobiegł za Shu i DD*
-Poczekajcie na mnie! Mam dość błąkania się samemu...
Ostatnio edytowany przez Dagor (2012-05-09 20:00)
Offline