Nie jesteś zalogowany na forum.
*Po chwili obok niego znalazł się nowy lew. Żeby nie zostać uznanym za wycofanego ze stada, postanowił się odezwać do nowego.* - Jak było na polowaniu?
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
To się cieszę! Leż sobie, mi to nie przeszkadza, absolutnie! *zarumieniła się lekko owijając siostrę ogonem*
Offline
- Sami nie zdołalibyśmy upolować antylopy, więc zadowoliliśmy się zajączkiem. ^^
Offline
Jak ci się to podoba to już nie jest tak zabawnie. *Westchnęła pantera, po czym przewaliła się ciężko na bok, uśmiech nie znikał z jej pyszczka.*
Offline
- Trzeba było na mnie zaczekać. *Zaśmiał się. Wiadomo, że im więcej osób, tym lepiej.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*również przewróciła się na bok i odwróciła pyszczek w stronę Des* Widzę, że bardzo lubisz się bawić. Hmm... ja też za młodu dużo się z Nalimbą bawiłam. Ach... to były czasy.
Offline
- Miałem w planach zaczekać na pomoc, ale głodna Limonka nalegała, by udać się bezzwłocznie. *Wstał i z uśmiechem na twarzy, podszedł jeszcze bliżej do Fire'a i usiadł tuż obok niego.*
- Na następne polowanie pójdziemy w większej grupie. *Dodał*
Offline
Ja nie pamiętam dzieciństwa. Wiem tylko, że kiedy tylko nauczyłam się sama polować matka już mnie nie chciała
*Trochę posmutniała, by następnie się rozchmurzyć.*
Jej strata!
Offline
Ojj.... co za matka! Ale szczęście w nieszczęsciu mam teraz swoją jedyną, kochaną siostrzyczkę! *objęła lamparcicę łapą i mocno przytuliła*
Offline
Dusisz szalona! *Roześmiała się głośno i złapała zębami ucho siostry.* Ne dusz bo oggrydę!
Offline
Upss... zapominam, że nie każdy jest silnie zbudowanym Nalimbą *lekko poluźniła uścisk* wybacz. ^^
Offline
Y taek ce ne puczę! *Powiedziała czarna z uchem w zębach i rozbawieniem w głosie.*
Offline
*lwica machnęła gwałtownie ogonem, wzdrygając uchem* Tak, jakbym słyszała Nalimbę. Pasujesz do Hassanów.
Offline
Tękuję! Stram sie! *Wypluła ucho lwicy.* Plew! Wymemłane, ale w całości.
Offline
*nie pozostawała dłużej dłużna i zaczęła bawić się ogonkiem siostry* Ale fajowy!
Offline
Oczywiście, że tak, bo mój! Twój też nie jest zły, ale wolę uszy. *Miziała łapką uszy lwicy*
Offline
A dziękuję Ci bardzo za komplement! Uszy akurat odziedziczyłam po szwagierce Marchewce. Ta to ma dopiero uszy! *pogładziła łapą końcówkę ogona Dessy*
Offline
Muszę ci wymyślić jakieś fajne zdrobnienie dla imienia, coś tylko dla mnie *Uznała w pewnym momencie lamparcica.*
Offline
Tych zdrobnień to trochę mam. Rodzina mówi mi Idka, Izka, Iza. Byle nie Isis, cóż źle mi się kojarzy *uśmiechnęła się do siostry*
Offline
To może... Hmm... Izzi? *Popatrzyła się w oczy lwicy merdając brwiami.*
Offline
Izzi? Hmm... nie najgorzej, nawet mi się podoba. *uśmiechnęła się puszczając oczko do siostry*
Offline
- No mówi się trudno. *Odpowiedział do lwa. Może rzeczywiście następnym razem będzie okazja polowania grupowego. Choć kto wie, czy tak rzeczywiście będzie. Nic w życiu nie jest pewne przecież.* - To będę chętny. Oczywiście jeśli do takiego grupowego polowania w ogóle dojdzie.
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
- Mówisz tak, jakbyś miał za niedługo iść na tamten świat. Hahaha
*Zaśmiał się złowieszczo, następnie dodał, tak by nikt inny nie słyszał* Zapewniam Cię, że jeszcze będzie niejedna okazja na wspólne polowanie.
*Lew wyłożył się na trawie i cichutko zaczął mruczeć, po czym "niechcący" pacnął Fire'a ogonkiem*
Ostatnio edytowany przez Kifu (2016-08-27 22:58)
Offline
*lwica przewróciła się na drugi bok i leżąc z głową bezpośrednio na ziemi obserwowała rozmowę dwóch dorodnych samców* ale bym sobie zapolowała na coś dobrego!
Offline
To roboczy przydomek, jeszcze nad tym popracuję... * Powiedziała lamparcica, kładąc łeb na boku siostry i razem z nią przysłuchując się rozmowie.*
Offline
*zaczęła gładzić delikatnie siostrę za uszkiem* Achh... jak milusio! Przypomina mi się moje dzieciństwo.
Offline
*Czarna zaczęła mruczeć i po chwili drzemać. Dawno nie czuła się tak dobrze.*
Offline
Ojej, zmęczyło się moje lamparciątko? *odparła lwica ciepłym głosem, uśmiechając się cały czas*
Offline
*Czarna zaczęła cicho pochrapywać, jednocześnie otaczając Izydę łapką. Jej ogon poruszał się w wyrazie zadowolenia.*
Offline
*gładzi delikatnie łapkę siostry i też zaczyna powoli zasypiać* dobranoc siostrzyczko.
Offline