Nie jesteś zalogowany na forum.
Mi Ciebie też! Jesteś bardzo podobny do mojego brata za młodu. Też miał taką śliczną grzywkę i był bardzo przystojny! Znaczyyy... nadal jest, oczywiście... hyhy! *zanurzyła się na chwile po uszy w wodzie by zaraz potem wyskoczyć i 'zaatakować' lwa serią pryskającej wody*
Offline
*Niespodziewał się ataku i dostał wodą prosto w oczy. Nie pozostał dłużny i łapkami zrobił sztuczną falę, która poszła prosto na Izydę, rzucając się przy tym ze śmiechu.*
Offline
Oż Ty cwaniaku! *machnęła z całej siły ogonem uderzając o tafle wodopoju, która wzbiła się w powietrze w postaci pióropusza wody, która zmoczyła lwa do suchego włoska na futerku*
Offline
Hahaha ! ^^ *Rzucił się na Izę i na chwilkę zanurzył ją w wodzie*
- I kto jest teraz bardziej mokry ?! Hahaha *Delikatnie pomiział ją ogonkiem po twarzy*
Offline
No ja właśnie nie wiem. *spojrzała zadziornie na lwa, objęła go za szyję i przerzuciła na plecy i leżą oboje po uszy w wodzie* Chyba oboje, mój drogi! Haha...
Ostatnio edytowany przez Nalimba (2016-08-26 09:29)
Offline
*Zachłysnął się wodą i przerażony wyskoczył na brzeg*
- Dobra, wygrałaś !
*Podwinął swój ogonek pod łapki, po czym cichutko mrucząc, położył się na trawce nieopodal wody.*
Offline
Haha... z boginią nikt nie ma szans. *zaśmiała się przyjaźnie i również wyskoczyła z wody* Ach... teraz jestem rześka jak trzcina w porannej rosie. *nie otrzepując się z wody, lubiła gdy miała wilgotne futerko i w takim stanie położyła się obok lwa, uważając tym razem, żeby go nie pochlapać vel pobrudzić*
Offline
*Cicho mrucząc, połaskotał ogonkiem po twarzy lwiczkę, śmiejąc się przy tym rubasznie.*
Ostatnio edytowany przez Kifu (2016-08-26 10:47)
Offline
*Izyda kichnęła donośnie* oj, przepraszam *rzekła nieśmiało Hassanówna wachlujac się swoim ogonem* na bogów Egiptu, jak dzisiaj gorąco! Normalnie nie narzekam na upał ale dzisiaj jest tak duszno, że nawet lwy pustynne nie wytrzymują.
Offline
*Zdazyl juz wyschnac na Sloncu. Obejrzal sie by zobaczyc kogos narzekajacego na upal*
-Hej, jestes przeciez przy wodopoju, ciezko o lepsze miejsce na upaly!
*Uderzyl łapką o taflę wody, ochlapujac ich obydwoje*
Rawr!
Offline
- Nie po to wyszedłem na brzeg, by znowu być mokrym, ale skoro już jestem... ^^ *Z rozpędu wskoczył do wody, obficie ochlapując lewka wodą*
Offline
*przychodzi nad wodopój* Jejku, jaki dzisiaj upał... Witam was
"Kogo obchodzi prawda? Ludzie uwierzą we wszystko, co im powiem!"
~Huricihan
Offline
*Gdy Huri pojawiła się nad wodopojem Nit był już w powietrzu i za sekundę miał wylądować w wodzie "na bombę", więc nie mógł odpowiedziec* ;D
Rawr!
Offline
Cześć ! *Krzyknął, po czym ochlapał Hiricihan wodą, radośnie machając przy tym ogonkiem*
Offline
*Chlup! Lew z impetem uderzył o taflę wody, stwarzając przy tym pokaźnych rozmiarów falę*
Rawr!
Offline
Ej, hehe *śmieje się, po czym podchodzi do wody i ochlapuje lewka*
"Kogo obchodzi prawda? Ludzie uwierzą we wszystko, co im powiem!"
~Huricihan
Offline
*Ignorując wody chlapiące się wodą lwy kontynuowała rozmową.*
- Taa, tego zawsze zazdrościłam lwom, zawsze macie kogoś blisko. Moi pobratyńcy unikają się jak mogą, ja natomiast, cóż, powiedzmy, że podejrzewam, że jakaś prababcia miała bliższą znajomość jakimś lwem. *Zażartowała, i po chwili spoważniała, to niebyło takie nieprawdopodobne. Zrobiła zmieszaną minę (O taką)*
Offline
*przestała chlapać wodą lewka i weszła do wody*
"Kogo obchodzi prawda? Ludzie uwierzą we wszystko, co im powiem!"
~Huricihan
Offline
*lwica jednym uchem nasłuchiwała tego co mówi lamparcica. Bardzo się przejęła tym co powiedziała, na tyle mocno, że zerwała się na równe nogi i rzuciła się na cętkowaną, kładąc samicę na łopatki* Mówisz, że jesteś z natury samotniczką, chociaż lubisz towarzystwo? Toooo.... moooożee... *zastanowiła się przez chwilę i dalej szybciej dodała* chcesz-siostrę?
Offline
*Wyskoczył z wody i kilkoma susami wlazł na grubą gałąź akacji, po czym zwiesił łapy by lepiej wyschnąć. Z góry przysłuchiwał się rozmowie lwów siedzących obok wodopoju.*
Offline
*leży trochę w wodzie,po czym wychodzi na brzeg, otrzepuje się z wody i kładzie się w cieniu na skale*
"Kogo obchodzi prawda? Ludzie uwierzą we wszystko, co im powiem!"
~Huricihan
Offline
*Leżąc na łopatkach przyglądała się lwicy; uśmiechęła się uroczo.*
{
- Poważnie pytasz? Pewnie!
*Okręciła puchaty ogon wokoło nogi lwicy i rzuciła ją na plecy z radości.*
Offline
*Będąc zajęty sytuacją, która wynikła przez Saraw, nie zwrócił uwagi na pytanie Kifu. Natomiast odezwał się do rozmawiających o samotności.* - Samotność jest fajna. Tylko nie należy przesadzać. *Ujrzał później, że kolejna lwica przyszła, po czym został ochlapany. Odsunął się stamtąd niezadowolony, że nikt mu nie daje spokojnie siedzieć. Po chwili zorientował się, że miał iść za nowymi, ale było już za późno, bo Kiru wrócił. Po chwili spostrzegł jeszcze jdną lwicę. Odezwał się.* - Witaj.
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*uśmiechnęła się do nowej siostry i polizała w nosek* A wiesz, że automatycznie masz też brata?
Offline
*Serią skoków zlazł wreszcie z drzewa i bliżej podszedł do swoich współstadników, następnie położył się obok Ognika, kładąc łapy pod głowę. *
Offline
*Spojrzała na lwice pod nią zaskoczona.*
Naprawdę? Kiedy? Gdzie? *Z kamiennym pyszczkiem spojrzała na przysosobioną siostrę.* Jak szybko z jedynaczki przeskoczyłam do dwojga rodzeństwa?
Offline
Jak by Ci tu powiedzieć, jestem rodzoną siostrą Nalimby. Znasz jegomościa? *uśmiechnęła się do lamparcicy*
Offline
Przewinęło się tu ostatnio tyle zwierza, że sama nie wiem... *Lamparcica przekręciła głowę na bok, uśmiechnęła się chytrze i całym ciałem zaległa na lwicy.* Ale chętnie poznam!
Offline
Pewnie się gdzieś pałęta, jak tylko go zobaczę to Cię z nim zaznajomię. *odparła lwica czując słodki ciężar swojej siostry na swoim brzuchu* Wygodnie Ci?
Offline
Owszem, nie narzekam * Uśmiechnęła się ponownie pokazując ząbki i liznęła nowo zdobytą siostrę w policzek.*
Offline