Nie jesteś zalogowany na forum.
*Mania mruknęła coś pod nosem, robiąc kółka.*
Offline
* Po chwili Eragon podszedł Mani i spytał się*- Mania coś nie tak...* spytał się*
Offline
*Mania zatrzymała się.*
- Nie nic. Próbuję rozchodzić łapę, chcę jak najszybciej stąd iść.
Offline
- To mogę tobie potowarzyszyć.* rzekł do towarzyszki*
Offline
- Jeśli chcesz. *Powiedziała i uśmiechnęła się do przyjaciela.*
Offline
- Tak chcę Mania* rzekł i popatrzył się na towarzyszkę*
Offline
*Lwica uśmiechnęła się i szła dalej.*
Offline
*Souri patrzyła jak Mania krąży i krąży. Ten cały cykl powtórzył się jeszcze kilka razy zanim lwiczką wstała i zbliżył się do Fire.*
-O co Wy się właściwie pokłóciliście? *Lwiczka usiadła obok przyjaciela.* Pytam na serio. Przecież to, że ktoś ma inny pogląd i podejście do sprawy nie jest jeszcze powodem... *Westchnęła* ...gdyby nie te głupi temat lwów w niewoli to Cari by nie odeszła, a Ty i Mania nie pokłócilibyście się. *Spojrzała na nieco starszego od siebie lwa. Chciała, żeby FireLion chociaż spróbował załagodzić konflikt. Milczała czekając na reakcję.*
Ostatnio edytowany przez Souri (2014-03-17 15:25)
Offline
- Ehh. No właśnie gdyby nie to... *Powiedział.* - Ale to nie zmienia faktu, że Mania wcale nie miała zamiaru ratować Cari.
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
* Czarny lew idzie wraz z Manią, dalej towarzysząc jej obok*
* Po chwili lew usłyszał słowa Souro i spytał się*- Souri o jaką kłótnie sięrozchodzi?*spytał się towarzyszki*
Offline
*Mania usłyszała uwagę Fire, jednak nic sobie z tego nie robiła. Szła dalej, udając, że niczego nie usłyszała.*
Offline
* Lew po chwili przystanął i chciał usłyszeć odpowiedź na jego pytanie zadane do Souri*
Offline
-Ja... hmmm... tak na prawdę to sama nie wiem. *Souri nie chciała wgłębiać się w ten temat, ale trzeba było to rozstrzygnąć. Mówiła wiec dalej do Eragona.*
-Fire uważa, że Mania... no, ten... nie chciała ratować Cari. Ale tak naprawdę, według mnie to było tylko takie głupie nieporozumienie. Przecież zrobiło się wtedy straszne zamieszanie. Przybyło mnóstwo lwów, lwic i lwiątek, a Cari chciała na własną łapę uratować z niewoli lwy. Starałam się powiedzieć jej, że to jest bezsensownie. Tak właściwie to staraliśmy się, *Spojrzała przelotne na FireLiona.* ale Cari nagle zmalała.
*Lwiczka chciała ogarnąć to wszystko w kilku słowach. Bała się, że w ten sposób Mania i Fire mogliby się na nią obrazić. To była przecież sprawa między nimi, ale Eragon tez ma prawo wiedzieć co się wydarzyło. Lwiczka chciałaby wreszcie żeby cała ta kłótnia się skończyła, a mogło do tego dojść tylko i wyłącznie wtedy gdy obie skrócone strony zaczną ze sobą zostawiać. *
Offline
* Lew słuchał uważnie wypowiedzieć Souri, podszedł do niej i usiadł przed lwiczką i odpowiedział* - Aha, więc tak, zaczęła się kłótnia pomiędzy Manią, A Fire, czyż, nie tak, Souri?...* spytał się pytającym tonem w głosie i później dodał* - Jakby co to mnie nie było, ponieważ wyruszyłem na swoją wyprawę.....* spojrzał się na Fire i a później Manię, a jeszcze później na Souri*
Offline
- Naprawdę? Nie zauważyłem jakoś. *Powiedział złośliwie do Eragona.*
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-03-18 17:57)
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Mania słysząc rozmowę, podeszła do lwów.*
- Teraz już dla każdego jesteś taki niemiły? A to ja jestem ta fałszywa, tak?! *Powiedziała ze złością.*
Offline
* Odwrócił się w stronę Fire i na niego zawarczał przez chwilę. A później popatrzył się na Manię i do niej uśmiechnął się*
Offline
- A dajcie mi już wszyscy święty spokój! *Powiedział i odszedł trochę dalej od nich.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
* Lew cały czas patrzył na towarzysza, który poszedł, trochę dalej od nich i przyglądał mu się*
Offline
*Mania nie zareagowała. W głowie miała mętlik. Podniosła się i powoli szła w kierunku drzewa.*
Offline
* Lew spojrzał po chwili w niebo, i westchnął. Wstał i poszedł na ogromny kamień, żeby na niego się położyć, i tą całą sytuację przemyśleć*
Offline
*Souri nie wiedziała co ma zrobić. Każdy odszedł w swoją stronę, a jej samej chciało się wręcz płakać. No cóż, rozmowa nie pomogła w taki sposób w jaki chciała lwiczka. Zamiast tego jeszcze bardziej pogłębiła spór. Souri spojrzała na niebo w stronę chylącego się słońca. Nie miała zamiaru wybierać pomiędzy przyjaciółmi. W takim wypadku musiała sama o siebie zadbać. Wstała i udała się w kierunku Lwiej Skały. *
//z.t.//
//Przenoszę się do wątku "Lwia Skla"//
Offline
* Eragon po chwili podniósł głowę i zeskoczył z kamienia i krzyknął do Souri* - Ej!... Souri!... Idę z tobą!* i podbiegł do lwiczki, która szła w kierunku Lwiej Skały*
// ok //
Offline
*Mania usiadła pod drzewem, położyła się. Zastanawiała się, jaka będzie najkrótsza droga do Cmentarzyska Słoni. Rozejrzała się po miejscu.*
Offline
*Himsi położył się na kamieniu. i obserwował zwierzęta*
Offline
*Było południe. Słońce grzało niemiłosiernie. Złocisty, czarnogrzywy lew powoli podszedł do brzegu. Nachylił się i zaczął pić przyjemnie zimną wodę.*
Online
*Picie przerwało mu chlapnięcie prosto w oczy pochodzące od uchachanej Kiary siedzącej na płyciźnie.* Może twoje oczy też są spragnione?
Offline
*Chlup, chlup, chlup chlup chUP CHLUP CHLUPCHLUPCHLUP SZUSZUSZUSUZU SZAST PLASK!!*
// Duuun dun, dun, dun, dun, dun, dun, dun, BOM, BOM!!! //
Cześć *Powiedział lwiak po tym jak po dłuższym biegu wzdłuż brzegu wody wskoczył do niej, ochlapując zebranych*
Ostatnio edytowany przez Nit (2015-05-11 21:11)
Rawr!
Offline
*Spróbował mokrą łapą wytrzeć nadmiar wody z oczu, ale mu się to niespecjalnie udało.* No powiedzmy że są spragnione... ale raczej nie tego . *Nieskutecznie próbuje odgarnąc mokrą grzywę z pyska.*
Online
A czego by były spragnione...?
*Zapytała powoli podchodząc bliżej.
Efekt skutecznie zepsuł ochlapujący ich razem Nit.*
...No. Cześć. ...XD
Ostatnio edytowany przez Kiara (1970-01-01 01:00)
Offline