Nie jesteś zalogowany na forum.
*Souri uśmiechnęła się szeroko do lwa zachęcając do opowiadania.*
-Mania, jeśli chcesz to mogę pomoc Ci wstać i podejść bliżej? *Zaoferowała pomoc młodszej przyjaciółce. *
Offline
* Lew słuchał wypowiedzi towarzyszki i po chwili powiedział* - A kto Souri złamał łapkę...* spytał się*
* Popatrzył na Manie i po chwili powiedział kolejny raz do Souri*- A chce się dowiedzieć gdzie ja byłem na tej swojej samotnej wyprawie?* spytał się z przyjaznym akcentem w głosie*
* Później usłyszał słowa drugiej lwiczki odpowiedział do niej*- Mogę wam odpowiedzieć* odpowiedział*
Ostatnio edytowany przez Eragon905 (2014-03-14 19:15)
Offline
- Ja tylko spadłam na łapę, ponieważ poturlałam się z góry. *Mruknęła. Spojrzała na Souri.*
- Jeśli byś mogła...
Offline
-Przecież właśnie o to nam cały czas chodzi. *Lwiczka zaśmiała się i przeturlała na plecy.* Nie trzymaj nas już więcej w niepewności.
*Souri wstała i delikatnie pomogła Mani zbliżyć się do wody, po czym z wielką uwagą położyła jej obolałą łapkę na kępie miękkiej trawy.*
-Wygodnie Ci? *Spytała.*
Ostatnio edytowany przez Souri (2014-03-14 19:18)
Offline
- Może być. *Powiedziała i uśmiechnęła się.* - Dziękuje.
Offline
-Polecam się na przyszłość. *Zasmiała się i ułożyła obok Mani z uwagą czekając na rozpoczęcie opowieści przez Eragona.*
Offline
* Czarny lew obserwuje co Souri robi w tym momencie i czekał na odpowiedź na poprzednią swoją odpowiedź do oby dwóch lwiczek*
* Po chwili Eragon powiedział do Souri*- Souri ale to jest długa historia* rzekł i czekał na odpowiedź*
Ostatnio edytowany przez Eragon905 (2014-03-14 19:32)
Offline
- No to co? Opowiadaj! *Zachęcała lwa.*
Offline
- No nie wiem Mania, bo mogę tak w częściach tobie opowiedzieć tą moja wyprawę moją samotną...* rzekł i czekał na odpowiedź towarzyszki*
Offline
- A czemu w częściach? Nie chcesz całej...? *Powiedziała z lekkim rozczarowaniem. Uśmiechnęła się do Souri, a potem przeniosła wzrok na Eragona.*
Offline
- Część, Eragon. *Powiedział do lwa. Następnie dodał.* - Ja bym wolał posłuchać w całości niż w częściach.
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
- Cześć Fire. Dobrze opowiem tą moją wędrówkę w czałości* opowiedział w stronę towarzysza, który przed chwilą przyłączył do małej grupy nad wodopojem*
Offline
*Mania tylko spojrzała złośliwie na Fire, jednak potem odwróciła głowę.*
Offline
* Lew zobaczył, że towarzyszkę i zaczął opowiadać o swojej wyprawie, którą odbył przed ostatnie dni swojej nie obecności na terenach Lwiej Ziemi i teraz zaczął opowiadać*- Moja wyprawa zaczęła się siedem dni temu, a trwała przez dwanaście dni. W czasie swojej samotnej wyprawy wywędrowałem za granicę tych otóż terenów, za tereny Złej Ziemi i jeszcze dalej, aż dotarłem do opuszczonej ponurej puszczy to były już Tereny Stada Shatanaugana (czyt. Szatanaugana), i w pewnym momencie mnie zaatakowały lwy z tego Stada, na początku były do mnie wrogo nastawione, aż nie które chciały mnie od razu zaatakować, ale ich przełożony powstrzymał do ataku na mnie. Kiedy lwy z tego Stada mnie zaprowadziły w głąb swojego terytorium, zobaczyłem swojego dawnego znajomego o imieniu Tabinu. Ja z Tabinu przeżyłem w swoim życiu wiele w nim przygód. Spędziłem w tym stadzie parę dni, żeby porozmawiać z moim znajomym. I później wróciłem tutaj na te tereny, no żeby znów zobaczyć wasze mortki. Ale jeszcze doda, że moje wprawy są nie które bardzo niebezpieczne.* skończył już swoją opowieść o swojej wyprawie i czekał na to co zeragują towarzysze, wokół niego zebrani*
Ostatnio edytowany przez Eragon905 (2014-03-14 22:06)
Offline
-Jak po raz pierwszy poznałeś Tabinu? *Zapytała z zaciekawieniem brązowo biała lwiczka siadając pomiędzy Fire, a Manią. *
Offline
- Wybacz, że się wtrącę, ale jak to możliwe, że wyprawa zaczęła się siedem dni temu, a trwała dwanaście dni? To przecież nielogiczne. *Powiedział.* - No chyba że tej wyprawy wcale nie było...
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Mania tylko czekała na odpowiedź Eragon. Zastanawiała się nad uwagą Fire. Pomachała lekko ogonem.*
Offline
* Lew tylko westchnął na pytanie Fire i później odpowiedział, lekko oburzonym tonem w swoim głosie w stronę Fire*- Fire, normalnie , może tak trwać, wyprawa w moim przypadku, i otóż moja wyprawa była.* zmarszczył swoje brwi na Fire*
* Później spojrzał się na Souri i odpowiedział już normalny tonem w swoim głosie*- Souri ja poznałem Tabinu po raz pierwszy, kiedy poszedłem na sawannę na swoich rodzinnych terenach, kiedy pewnego dnia poszedłem na polowanie.* rzekł*
Offline
- Czyli, że jeszcze trwa? Czy jak? Przecież to nie logiczne, Eragon...*Mruknęła.*
Offline
- Tak Mania moja wyprawa jeszcze trwa...* odpowiedział monotonnym głosem*
Offline
- No chyba że tak. To zmienia postać rzeczy. *Powiedział.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
- No tak Fire... I może tutaj przywędruje mój znajomy, ale jeszcze nie wiadomo.* odpowiedział do towarzysza i spojrzał na niego*
Offline
*Mania uśmiechnęła się. W miarę możliwości wstała. Mimo bólu łapy, zrobiła kilka kroków.*
- Muszę iść na Cmentarzysko Słoni...
Offline
*Souri zaśmiała się cicho.*
-W takim razie skoro wyprawa ma trwać dwadzieścia dni, a rozpoczęła się siedem dni temu i nadal trwa, mimo że jesteś tutaj, to gdzie się zakończy?
I...jeżeli Tabinu tu przybędzie... i wybierzecie się w dalszą wędrówkę to... to będzie nowa podróż czy nadal w planie pozostanie dwudziestodniowa? Co jeśli nie zakończy się w terminie?
*Lwiczka zasypywała pytaniami lwa, przeskakując z jednej strony jego ciała na drugą.*
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2014-03-15 22:32)
Offline
*Stanęła i spojrzała na łapkę. Poruszyła nią kilka razy w powietrzu, a potem ponownie zrobiła kilka kroków.*
Offline
- Tylko się nie przewróć. *Powiedział złośliwie do Manii.*
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-03-16 15:58)
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Eragon słuchał, pytań Souri i był, trochę tym niesmaczony, ale po chwili wysłuchania pytań Souri odpowiedzał*- Souri, moja wędrówka, na razie się zakończyła, a jak Tabinu tutaj przybędziw to ja wyrusze w inną podróż, a tutaj Tabinu zostanie i pobędzie tutaj na tych terach przez parę dni.* rzekł i później dodał trochę smutny*-Ja źle rozpocząłem to moje opowiadanie z mojej wyprawy.* po chwili spojrzał się na Souri*
*Po chwili usłyszał słowa Fire i wtedy powiedział do niego*-Fire nie dokuczaj Mani, która złamała łapke.*powiedział to oburzonym głosem do Fire*
Ostatnio edytowany przez Eragon905 (2014-03-16 16:03)
Offline
- Przecież widzę, że złamała. *Odpowiedział.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Mania wysunęła ze złości pazury. Spojrzała na Eragona.*
- Daj spokój...
Offline
- No to dobrze, że widzisz Fire. * burknął i spojrzał się na Manię i powiedział*- No co nie pozwolę, że ktoś z kogoś sobie dokuczał * rzekł*
Offline