Nie jesteś zalogowany na forum.
*wyszedł z szeregu*
-Ja zgłaszam się na ochotnika
*wziął z rąk Porucznika karabin i przeładował go tak jakby znał ten karabin od urodzenia*
-Piękna jest....... *spojrzał w celownik i oddał 3 strzały w stronę tarczy. Kule wpadały w 10 jedna po drugiej*
-No poruczniku chyba tylko na tyle mnie stać *oddał karabin w ręce porucznika *
Offline
Ja też się zgłaszam ! *Podniosła łapę. Wzięła strzelbę, przeładowała i oddała trzy strzały w tarczę. Wszystkie trafiły w 10.*
Cudeńko... *Rzekła, gładząc lufę.*
Offline
Hmmm...gratuluję obojga wam zdolności, szeregowa Vita wygrał już poprzednio, także myślę, że sprawiedliwie będzie przyznać szeregowemu Shu prawo do bycia etatowym snajperem. SZEREGOWY! BACZNOŚĆ! Noście ten karabin z dumą, jest to duże wyróżnienie! *Wręczył Shu karabin SVD.* Liczę, że przy okazji zmierzymy się na strzelnicy w zawodach ze strzelania z tej broni, będziemy godnymi przeciwnikami.* Mrugnął porozumiewawczo do Shu, po czym wpisał numer boczny broni do książeczki wojskowej i podał ją żołnierzowi.*
Offline
*szeregowy stanął na baczność *
-Dziękuje Panie Poruczniku *odebrał karabin SVD z całym oporządzeniem*
-Jest to dla mnie zaszczyt być jako etatowy snajper. Oraz liczę że się kiedyś z Porucznikiem zmierzę
*założył karabin na ramię* -Będę o nią dbał.....nie zawiodę i ona też nie zawiedzie.
Offline
Gratulacje, tatku !
*Powiedziała z zachwytem patrząc na karabin.*
Offline
*przytaknął córce*
-Dzięki ci........*przystawił oko do celownika* Hm......piękna ta bestia *wyjął magazynek*
Offline
*Słychać dzwonienie telefonu. Generał Maciek odbiera*
-Halo, tak... Tak... Tak jest... Już...
*odkłada telefon satelitarny*
-Będziemy mieli misje do wykonania. Szeregowi, do koszar. Poruczniku proszę za mną. Dostaniemy wytyczne, szczegóły przedstawimy za pół godziny w hangarach...
Offline
Tak jest Panie Generale! *Ruszył za przełożonym.*
Offline
-Tak jest generale *zasalutował i udał się do koszar*
Offline
*wszedł z porucznikiem do wielkiej sali z mnóstwem komputerów i wielką mapą*
-Poruczniku Mazuer, dostaliśmy misję w sam raz dla naszego oddziału. Naszym zadaniem będzie przewiezienie jedzenia dla ludności do wioski oddalonej o kilka kilometrów stąd.
-Proszę *pokazuje na mapie*
-tutaj jesteśmy *przesuwa palcem*
-a tutaj musimy odebrać żywność. Stąd *zaznacza trasę* wyjedziemy dotąd i wracamy do domu. Misja prosta, aczkolwiek musimy być ostrożni. Proszę o przedstawienie planu szeregowym. Za piętnaście minut widzę wszystkich w mundurach przed garażami. Jedziemy Hummerem, pozycje wyznaczę później. Niech każdy weźmie przydzieloną sobie broń. Odmaszerować!
Offline
*zmierzając do koszar....szeregowy pod słyszał o czym generał rozmawiał z porucznikiem i szybko pobiegł do koszar*
-Hmmm to jest to też a.....i to * założył pełne umundurowanie udał się do magazynu z bronią*
Offline
//Ze względu na to że do wtorku mnie nie będzie, niech Mazuer przeprowadzi misję//
*Ubrał się w mundur, przyszykował m249, założył kamizelkę kuloodporną i ruszył do garaży*
//Mazuer, jeżeli zechcesz napisz coś za mnie, tylko z umiarem //
Offline
// Ok Maciek, postaram się.// Rozkaz Generale! Jak się doposażę to natychmiast przedstawię sytuację żołnierzom. * Poszedł do budynku oficerskiego, ze swego gabinetu zabrał SVD, bagnet, hełm kewlarowy oraz lornetkę. Przebrał się w mundur polowy po czym ruszył na spotkanie z żołnierzami.*
Offline
*przeładowując broń i sprawdzając umundurowanie usłyszał kroki porucznika zmierzającego do żołnierza*
-Jeszcze tylko nóż. *przypiął do pasa*
Offline
*Zatrzymał się przed garażami, podszedł do szeregowego Shu.* Czekamy na resztę oddziału, potem przedstawię sytuację i plan działania. Widzę, że nowy karabin wyczyszczony i gotowy do działania, to świetnie, w razie czego jest już nas dwóch... *Ściągnął z ramienia SVD po czym zładował magazynek i z metalicznym klaśnięciem podpiął go do karabinu.*
Offline
*sięgnął po swój SVD i przeładował*
-Tak jest...jestem gotowy do misji......
Offline
Ja równierz. *Wyszła z koszar z finką na pasie i strzelbą.*
Melduję gotowość do wypełniania rozkazów !
Offline
-Teraz trzeba zebrać resztę załogi i ruszać. *patrzy czy wszystko ma ze sobą*
Offline
Vhyba jeszcze się przygotowują...
*Rzekła, patrząc na wejście do koszar.*
Offline
*wchodzi z pędem do koszar i wykrzykuje*
-Załoga gotowi ?!
Offline
*W oczekiwaniu na oddział wyprowadził Hummera z garażu, po czym z niego wysiadł i czekał na żołnierzy.*
Offline
*usłyszał warkot silnika*
-Oho porucznik czeka.....do wozu ! *pobiegł w stronę auta i wsiadł obok porucznika*
Offline
*Usiadła obok ojca i dziwiła się, czemu reszty nie ma.*
Iśc po nich, poruczniku ?
Offline
*Spojrzał na szeregową.* Oczywiście, przyprowadźcie resztę tych obiboków! Dopiero jak wszyscy się zjawią to wyjaśnię cele misji. *Zgasił silnik samochodu.*
Offline
*przegląda swoją broń i czyści lufę..*
-Co jak co ale o broń trzeba dbać........i troszkę na nich poczekamy.
Offline
Powinni zaraz przyjść. *Rzekła, wracając.*
Co, jeśli nie przyjdą ?
Offline
-Trudno ......ruszamy bez nich.....nie można zwlekać.....
Offline
*Wyszedł z wozu i rozłożył mapę na masce.*Uwaga! Nie zwlekamy, naszym celem jest ta wioska, dostarczymy prowiant i leki. Droga jest łatwa ale musimy zachować czujność, Generał dołączy do nas w trakcie podróży. *Zwinął mapę po objaśnieniach.* Do wozu! I pamętajcie że niebezpieczeństwo czai się dokoła! * Wsiadł do hummera i uruchomił silnik.*
Offline
*wsiadł do wozu*
-Tak jest poruczniku...lecz mam taki pomysł...jak będziemy 3/4 drogi to chciałbym pójść pieszo i rozejrzeć się po terenie i w razie niepowodzenia osłaniać z ukrycia.. //a tak w ogóle to jaki to jest teren...las, miasto,,śniegi tak tylko pytam//
Offline
//Na samym początku tematu jest opisana nasza baza w samym sercu kolumbijskiej dżungli, a więc dżungla . // Zgadzam się na waszą propozycje szeregowy, wysadzę was po drodze, ruszamy więc.... *Zamknął drzwi, wrzucił bieg i dodał gazu, hummer ruszył w tumanie kurzu do bramy wyjazdowej, po czym wjechał w gęsty las tropikalny.* Rozglądajcie się, wiele osób i organizacji ma ochotę aby to zaopatrzenie nigdy nie dotarło na miejsce....
Offline