Nie jesteś zalogowany na forum.
-Tak... *Pilnuje Lori*
Offline
*Daje pić Lori*
Offline
-Masz już co trzeba? *Wstaje od Lori*
Offline
-No to, do roboty... Ale jak to się robi?
Offline
*Gapi się na sporządzanie wywaru*
Offline
*Podaje go Lori*
-Kiedy zacznie działać?
Offline
Pomóc Wam jakoś? *Cały czas drzemał. Był strasznie zmęczony walką, choć lwią część walki stoczyły Lori i Nala *
Offline
-Tak, musimy zaopiekować się Lori...
Offline
Dobra. *Podchodzi do Lori* Co konkretnie mam zrobić? Pilnować, by nikt jej nie obudził?
Offline
-My też! Nie zostawimy Cię tak!
Offline
*Siada na ziemi obok Nali*
Offline
Właśnie. Pójdę coś upolować, będziecie pewnie głodne.*Znika w poza grotą*
//Role się odwracają. Lew poluje, lwice jedzą//
Offline
*Patrzy w przestrzeń*
-Ale tu pięknie...
Offline
-Zachód słońca... To takie piękne...
Offline
*Wraca* Upolowałem zebrę. Jesteście głodne?
Offline
-A ja zjem se mlecza...
Offline
To i ja trochę zjem. *Je odrobinę*
//Ale nadal to rzadkość//
Offline
*zaczyna się przebudzać choć jeszcze nie otwiera oczu. Mamrocze coś cicho zmieniając co chwilę pozycję. Po jakimś czasie w końcu otwiera oczy i powoli podnosi sie na łapach. Rozgląda sie wokół. Z jaskini widać niewielką część zachodu słońca*
Offline
*Próbuje ocucić Nalę*
-Nic Ci nie jest?
Offline
*z niemałym trudem podchodzi do sistry*
-Przydałaby się woda...
Offline
-Idę po wodę... A Ty, Lori... Nie wstajesz mi tu! Jesteś zbyt wycieńczona... Połóż się obok siostry i się nie ruszaj...
Offline
// Możemy uznać że też brałam udział w walce?? //
*wchodzi do groty lekko kulejąc, zauwazyła przyjaciół, przestraszyła się*
- Co... co wam?? *nie czekała na odpowieć, nie zwracając uwagi na łape dobiegła do lwic*
*widząc że Lori się obudziła zaczeła ocucać Nale*
- Nala! Nala obudz sie...
Offline
*Zastanawia się* Jak by tu ją ocucić? Przecież oddycha, jej serce bije regularnie, nie krwawi w sposób groźny. Może jest po prostu wykończona i powinna odpocząć?
Offline
*Podchodzi do Nali i zaczyna opatrywać jej rany* Może to pomoże.
Offline
*Opatruje jej łapy*
-Więcej masz nie chodzić!
Offline
-Pewnie to szok... Wspomnienia z przeszłości *spuściła łeb*
-Zabiłysmy mordercę naszego dzieciństwa i radości... Ona potrzebuje czasu... Czasu by móc znów się cieszyć *położyła się obok siostry*
Offline
*Uspokaja lwicę*
-Chcesz pić?
Offline
*Przynosi jakiś owoc* To jeśli mnie nie myli działa kojąco/uspokajająco. Może jej pomoże?
Offline
-Pod... *Zatrzymuje w pół słowa*
-Daj jej... Jak na pewno wiesz, co to jest...
Offline
Jeśli się mylę, to spowoduje szybsze gojenie się ran, więc i tak nie zaszkodzi. Nalu słyszysz mnie? Zjedz to. *Podaje jej owoc*
Offline