Nie jesteś zalogowany na forum.
Gdy byłam tu wcześniej nie do pomyślenia były kontakty z hienami *Pomyślała przez chwilę, co właściwie hieny szkodzą lwom i wzruszyła ramionami po czym wzięła kieliszek od Maru. Spojrzała przez płyn w kieliszku na hienę i zwróciła się z powrotem do barmana* Opowiedz mi coś o sobie *Mika upiła łyk drinka z kieliszka patrząc się lwu głęboko w oczy*
Offline
- Jakoś nie mam weny na zwierzanie się. Pracuję tu, a poza tym nie mam czasu na nic więcej.
Offline
To lipa trochę *Upiła kolejne dwa łyki* Nie myślałeś o zmianie pracy? Aaaalbo jej porzuceniu?
Offline
- Mój brat jest właścicielem, więc nie mam wyboru. A że on woli jeździć po świecie to tym bardziej nie mam wyboru.
Offline
E tam, każdy ma wybór *Spojrzała na niego* Uwierz. Wiem o tym dobrze *Jej spojrzenie przenikało, wierciło i intrygowało* Żyje się raz, dlaczego miałbyś przez Twojego brata marnować to życie?
Offline
- Wszystko już mam, więc niby czemu miałbym marnować życie?
Offline
Co innego jeśli podoba Ci się to *Uśmiechnęła się przepraszająco* Myślałam, że chciałbyś mieć więcej czasu dla rodziny, dla dzieci, na podróże iiii tak dalej
Offline
*Zdenerwował się, słysząc słowa lwicy, dotyczące jego i ogólnie hien. Wtrącił się więc w rozmowę.* - Mam rozumieć, że moja obecność Tobie przeszkadza? Uważasz się za lepszą, bo jesteś lwicą?! *Prawdopodobnie lekko przesadził, ale taki już jest nerwowy.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
Eeee *Spojrzała na hienę* Nie, po prostu stwierdziłam fakt jak było *Podniosła jedną brew do góry i wstała, żeby przybliżyć się do hieny* Uważasz, że jestem lepsza od Ciebie? Uważasz, że jeśli krzykniesz to Twoje słowa mnie przerażą? Nie mam do Ciebie nic, póki sam czegoś nie zrobisz, to Twojego gatunku nie trawię *Warknęła i postawiła uszy*
Ostatnio edytowany przez Mika (2015-01-18 16:18)
Offline
- Nie mam dzieci i nie lubię podróżować. *Podrapał się po głowie gdy usłyszał słowa hieny* To państwo niech sobie teraz porozmawiają, a ja powycieram trochę szklanek.
Offline
*I jak tu się dziwić, że nigdzie nie jest tolerowany, skoro sam do tego doprowadza. Ale że nie lubi się zbytnio do błędów przyznawać, nie zrobił tego i tym razem.* - Wiesz, odniosłem inne wrażenie. To oburzenie spowodowane moją obecnością tutaj.*Tym razem nie krzyczał już, gdyż lwica miała rację - krzyk nic nie daje. Ponadto jest oznaką słabości.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Spojrzała spokojnie na hienę i uznała, że to tylko niezrozumiana przez innych istota, która niczemu nie jest winna - przynajmniej jej niczym nie zawiniła* Wiesz, jesteś w błędzie *Usiadła i się odprężyła, po chwili podrapała się po uchu* To, że nie lubię ogólnie hien, nie oznacza, że nie trawię Ciebie, wiesz mniej krzyku a więcej miłych słów i zobacz ilu miałbyś przyjaciół *Lekko się uśmiechnęła po czym wstała i ponownie usiadła przy barze* To jak hieno? Napijesz się?
Offline
- Ehh, może i masz rację. Wybacz. *Powiedział do lwicy, wiedząc, że kontynuowanie tej prawie kłótni nie ma sensu, a tylko może pogorszyć sprawę. Tym bardziej, że lwica nie wyglądała na aż tak wrogo nastawioną, jak ją ocenił.* - No w sumie mogę. *Odpowiedział.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
Maru, polej nam kieliszeczka na mój koszt *Wyszczerzyła się do barmana po czym zwróciła się w stronę hieny* Jestem Mika *Wyciągnęła w jej kierunku łapę i zawiła w bezruchu*
Offline
- Srul. *Podał lwicy łapę.* - Miło mi poznać. *Powiedział. Trzeba przyznać, że trochę głupio mu było mówić to po tym, co zdarzyło się przed chwilą. Miał jednak nadzieję, że nie spowodował dla siebie aż takiej wielkiej szkody.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Nalał obojgu gościom po kieliszku po czym wrócił do swoich zajęć*
Offline
*Spojrzał się na barmana, nalewającego napój alkoholowy zwany wódką. Miał nadzieję, że się za bardzo nie upije. No po trzech kieliszkach nie powinien. Jednak nie miał zamiaru przesadzać z ilością. Jeszcze by się okazało, że go zwiążą i gdzieś wywiozą.*
//XD//
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
//Albą zjedzą //
*Wzięła kieliszek i wypiła jednym tchem* Więc Srul *zwróciła się do lwa* Jak to się stało, że samotna hiena zawędrowała na ziemię lwów?
Offline
- Przybyłem tutaj po prostu. *Powiedział. Wiedział jednak, że lwica oczekuje bardziej konkretnej odpowiedzi, lecz nie chciał od razu mówić za dużo. Postanowił jednak dopowiedzieć coś.* - Odszedłem z mojej watahy i przybyłem tutaj.
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
Aaaaaha *podniosła jedną brew do góry* Skoro tak twierdzisz, to jak jest *Uśmiechnęła się i podobało jej się, że hiena z nią rozmawia i nie wszczyna bójek, to zawsze jeden znajomy więcej niż jeden wróg*
Offline
- Oczywiście, że tak jest. Nie miałbym powodu kłamać. *Powiedział do Miki. Po chwili przyszło mu na myśl pewne pytanie.* - Wybacz, że spytam, ale miałaś już jakieś doświadczenia z moim gatunkiem? *Może to głupie pytanie, ale był ciekaw tego.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
Eeeem *Spuściła wzrok, raczej niechętnie o tym mówiła, wszystkie wydarzenia złe, sprzed pobytu tutaj były spowodowane właśnie hienami i to przez nie odeszła z tego stada.* Wiesz, tak w sumie tak. Raczej nieprzyjemne. Choć teraz widzę, że nie każda hiena musi być zła.
Offline
- No właśnie większość ocenia wszystkie hieny jednakowo. A tak naprawdę to każdy jest inny i nawet wśród hien zdarzają się wyjątki, które nie są tolerowane nawet przez własne stado... *Zamilkł. Chyba za dużo powiedział jak na tak krótką znajomość.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Nadstawiła bardziej uszu i poklepała nowego znajomego po ramieniu* Nie łam się, nikomu nie powiem *puściła mu oczko i się uśmiechnęła*
Offline
*Do klubu weszła dość młoda, wilczyca. Rozejrzała się po czym pewnym krokiem podeszła do baru.*
- Jakiego bezalkoholowego drinka możesz mi polecić. *Powiedziała pospiesznie do bramana.*
Offline
- Mam taką nadzieję. *Odpowiedział do lwicy. *Po chwili ujrzał wilczycę wchodzącą do klubu. Spojrzał się na nią, lecz nie wpatrywał. Prawdę mówiąc to wilków się nie spodziewał tu. Ale pewnie na tych terenach jest różnorodność.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
- Bezalkoholowego drinka? Mam wodę gazowaną i soki różne. Jak się ich trochę zmiesza to będzie bezalkoholowy koktajl.
Offline
*Shaia zachichotała.* To w takim razie poproszę taki "koktajl".
Offline
*Wziął dużą szklankę i nalał do niej parę rodzajów soków. Jakiś pomarańczowy, jabłkowy, grejpfrutowy, wiśniowy i multiwitamina. Wszystko zamieszał i podał młodej*
- Smacznego.
Offline
*Spojrzała na wilczycę, w sumie mogła zobaczyć tu hienę, to wilk nie jest zaskoczeniem, zwróciła się do barmana* Maru wlejesz mi czegoś mocniejszego? Nic mnie nie rusza *Skrzywiła się lekko i uśmiechnęła do lwa* Powiedz Srul coś o sobie
Offline